Pierwsze koty za płoty V

Zdjęcia naszych ogrodów.
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Piękne przylaszczkowo ;:167 ;:167 w takiej zwartej grupie muszą wyglądać zjawiskowo .Masz Iwonko cudne widoki jadąc na Twoim rumaku .Bobry też sobie poczynają byle nie za bardzo .Moje Uvularie się pokazały bo były zastawione doniczkami .Swoją mateczną szałwię miałam w domu przez zimę i porobiłam z niej parę sadzonek .Szkoda że na zimę trzeba ją chować ale nic to dla takiego kwiatu warte są poświecenia. Zdróweczka ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, wiosna chociaż zimna i kapryśna, to jednak u Ciebie jest już pełną gębą ;:215 Roślinki pomimo wszystko garną się do słoneczka i pokazują swoje kolorowe buźki. Z różami jeszcze poczekaj, bo i ja wszystkie cięłam bardzo krótko i długo kazały na siebie czekać, ale jednak większość odbiła i to jak! ;:oj Od samej ziemi po kilkanaście nowych odrostów, aż miło patrzeć :) Jest też kilka takich, które nadal stoją i nie dają znaku życia, ale daję im czas do końca maja. Wykopać zawsze zdążę. Tylko z powodu zimnicy i nocnych przymrozków wszystko jakby spowolniło i bardzo niemrawo rośnie. Denerwuje mnie coraz bardziej taka pogoda, bo pracy w ogrodzie dużo i chciałoby się już zdjąć wreszcie ciepłe kurtki, a tutaj ciągle to samo. Mam wrażenie, że zatrzymaliśmy się w marcu i nadal w nim tkwimy. A prognozy są beznadziejne i do połowy maja niewiele się zmieni ;:222
Moje jeżówki już dość dawno przyjechały i nawet zdążyłam je posadzić. Napisz, proszę jakie odmiany zamówiłaś, bo chyba nie doczytałam, albo zapomniałam ;:124
;:196
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jakie piękne zdjęcia wstawiłaś,ale obejrzę i poczytam potem ponieważ teraz ,zaraz wybieram się na działkę w celu przykrycia dachu na folii..Spakowałam też cztery reklamówki kwiatków do wywiezienia.
Chciałam jeszcze raz podziękować pięknie za kwiatki.Jak na razie stoją na balkonie i kwitną(pierwiosnki),jak będzie pogoda to wywiozę w sobotę jak będzie otwarta brama.
Cieszę się,że pierwiosnki pięknie u Ciebie rosną i mogłaś się podzielić. ;:168
W tym roku będę się bardziej przyglądać,może wypatrzę bujankę. ;:oj
U mnie gołębie nie mają miejsca na balkonie,cały zastawiony donicami i skrzynkami.
Miłego dnia. ;:63 ;:3 ;:168
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, przepiękne tereny spacerowe czy rowerowe, ;:215 nawet wiosenne kwiatuszki, które u mnie np. niechętnie rosną, na dziko poczynają sobie celująco. ;:138
Tylko niedobre bobry sporo szkody narobiły, ;:131 ale przecież taka ich natura i nic się na to nie poradzi.

Ja wczoraj krócej, dzisiaj dłużej posiedziałam na działce. Szczególnie dzisiaj było pięknie i nareszcie ciepło. ;:3 ;:3
Dokończyłam powtórne plewienie, trochę połaziłam, nieco poplotkowałam, a tak naprawdę to sama nie wiem, co tam robiłam. ;:306 Jakoś szybko czas mi tam minął.

Trzymaj się, Iwonko, zdrowo i niech Ci się darzy. ;:167 ;:167 ;:cm ;:cm
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko jak zawsze zachwycam się pięknymi terenami.
Rabatkę wyplewiłaś, to fakt możesz być dumna, od razu lepiej wszystko wygląda. Ja dziś męczyłam się nad małą, normalnie złość mnie ogarnęła, że do tego dopuściłam.
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12054
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Tulipany wczesne piękne, ale urzekła mnie kępa hiacyntów. ;:oj Tradycyjnie, jak narobimy się w ogrodach, jesteśmy szczęśliwe. ;:306
Spacery udane, a podziwianie takich łanów przylaszczki, to dopiero przyjemność. ;:108
Już czuję zapach mydeł sosnowych, podziwiam pomysłowość w doborze składników. ;:oj
Trudno się oprzeć zakupom, ale przecież zawsze są miejsca, które jeszcze można obsadzić. :wink:
Zdrowia i dużo słońca na działkowanie. ;:196
Awatar użytkownika
marta64
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3241
Od: 8 kwie 2018, o 19:35
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, piękny widok takiej połaci przylaszczek ;:oj , u mnie już przekwitły, a fiołki jeszcze dokwitają, to może w Twoim miejscu dopiero zakwitną obficie. Nie wiem do czego potrzebujesz fiołków, ale gdyby mogły być suszone, to jeszcze mogę Ci trochę nazbierać. ;:108
Patrząc na zdjęcia pracy bobrów, cieszę się, że wyprowadziły się z mojej okolicy, jednak ogrodzenie od strony rzeki, zrobimy, na wszelki wypadek, bo był widziany o świcie, jak sobie wychodził przez żywopłot z mojego ogrodu.
Drobne igiełki listków skojarzyły mi się tylko z krokusem, ale widzę, że śniedek też ma cienkie listki, bardzo jestem ciekawa, co też wyrośnie z tej cebulki. ;:oj Śniedków nigdy nie sadziłam, same się przywlokły do ogrodu i mam ich dość dużo, a nawet nie wiem jak wygląda cebulka. ;:306
Pięknej majówki. ;:196
Pozdrawiam! Marta
Ogród pod wierzbą 3
Iwonka1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5523
Od: 10 wrz 2015, o 20:35
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraina Tysiąca Jezior

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Jadziu, na jesieni wszystko oddaję eMowi do pracy, w domu, mimo sporego metrażu, nie miałabym gdzie trzymać wszystkich roślin, które wymagają przechowania przez zimę Obrazek Zawsze zrobię kilka sadzonek, to i tak parapety mam zastawione i z tego powodu przestałam robić sadzonki pelargonii. A tego mi trochę żal, bo zawsze miałam swoje, ale nie można mieć wszystkiegoObrazek Chryzantema Cherry Red przeżyła zimę bardzo dobrze i dodatkowo przez ten czas wytworzyła nową sadzonkę, którą posadziłam do osobnej doniczki i dałam Mamie. Amistad jest wyjątkowej urody i jak ją zobaczyłam na ryneczku, to po prostu musiałam ją kupić. Ja musiałam kupić, eM musi przechować, każdy coś musi, czyli jest równowaga w rodzinieObrazek
To miejsce z przylaszczkami jest wyjątkowe, najpierw przez długi czas ciągną się łany zawilców, a już niedaleko samej elektrowni jest właśnie takie przylaszczkowo, jak je ładnie nazwałaśObrazek
Mam dwa super zdjęcia z zawilcami. Jedno sprzed dwudziestu trzech lat, mój Filipek, jako trzymiesięczne niemowlę leży w nosidełku wśród miliona zawilców i drugie, zrobione po dwudziestu latach, takie samo, tylko Filipek nie jest już Filipkiem, tylko Filipem. No i miejsca zajmuje dużo więcej ;:306

Obrazek

Dorotko-dorotka350, ostatnio byłam na działce w środę, krótko, to krótko, ale akurat miałam tyle czasu, żeby dokładnie przyjrzeć się różom i większość na szczęście odbija. Nawet przy Elfe coś się czerwieni, to jest nadzieja, że jej nie stracę ;:167 Do wywalania róż nie jestem taka szybka, zawsze daję im szansę, chociaż niestety z kilkoma się pożegnałam. I to nie dlatego, że zmarzły, tylko nie spełniły moich oczekiwań. Każda dostała kilka lat na porządne zapuszczenie korzeni, na poprawę swojego wizerunku, ale nie wykorzystały tego. W ubiegłym roku miałam zamiar pożegnać się jeszcze z kilkoma, ale ponieważ nie mogłam ich obserwować, to w tym roku im jeszcze daruję. Jak będzie tak samo, to zwolnią miejsce na inne rośliny. Absolutnie nie mam miejsca, żeby zmieniać im miejscówki, działeczka wielkości chusteczki nie daje takich możliwości.
Staram się już nawet nie patrzeć na prognozy, bo każdego dnia podają coś innego, ale większych nadziei na poprawę, rzeczywiście nie ma. Ale na działce się dziejeObrazek, może wolniej niż zazwyczaj, ale zmiany są widoczne za każdym pobytem. Wolałabym częściej mieć możliwość obserwacji, bo przy takiej pogodzie niektóre kwitnienia odbywają się bez mojego udziału. Tak np. było z sangwinarią- nie zobaczyłam jej w tym roku. Ale to na pewno dla niej lepiej, bo nie podoba mi się i może by wyleciała, a tak, skoro jej nie widziałam, to nie mogę się zdecydować na taki krokObrazek
W obu szkółkach termin wysyłki mam dopiero maj-czerwiec, tak więc jeszcze się nie niecierpliwię. Dla mnie to nawet na rękę, bo jeszcze ciągle mam nie do końca uporządkowane rabaty, nie wszystko już się pokazało. Chociaż jak znam siebie, to i tak potem się okaże, że wszystko rośnie jedno na drugim i będę musiała znowu przesadzaćObrazek
A zamówiłam:
1. Meringue
2.Sunseekers Salmon
3.Rhytmes in Orange
4.Sunseekers Apple Genn
5.Kismet Red
6.Fountain Red
7.Papallo Semi Double Peach
8.Mellow Yellows
9.Green Twister
10.Cherry Fluff
11.Big Kachuna
12.Eccentric
Majówka jaka będzie, każdy widzi ;:306 Jutro podobno mają spaść hektolitry wody z nieba, a jak będzie- zobaczymy. Ale dziękuję, mam zamiar spędzić ją na samych przyjemnościach ;:196

Obrazek

Danusiu i u mnie w tej chwili ciężko stopę postawić na balkonie, ale te małe podfruwajki wcale nie potrzebują podłogi. Bezceremonialnie pchały mi się do doniczek i niszczyły wyhodowane w pocie czoła sadzonkiObrazek Już im dawno wybaczyłam, tym bardziej, że jak na razie straciły zainteresowanie moim balkonem. Od czasu do czasu na doniczce przysiądzie sikorka, ale ona waży tyle co piórko, to moje roślinki nie są zagrożone. Pierwiosnki ładnie się zachowują, skoro już cieszą Cię swoimi kwiatkami. Powinny ładnie rosnąć, bo są u mnie od kilku już lat i jak na razie są niezawodne :tan
Z rozpoznaniem wielu stworzeń tak jest, że dopóki w jakimś momencie nie rzucą się w oczy, to wydaje się, że ich u nas nie ma. Tak samo miałam z bujanką, a przecież niemożliwe, żeby pojawiła się u mnie dopiero dwa lata temu. Teraz ją już dostrzegam właściwie za każdym pobytem na działce.

Obrazek

Lucynko, ze mnie raczej taki rowerzysta- amator i wolę wygodne, szerokie ścieżki, niż wąziutkie leśne ścieżynki, które preferuje mój eM. I w lesie też takimi się poruszam, chociaż więcej czasu na wycieczki mam jesienią, bo teraz każdą chwilę spędzam na działce, tym bardziej przy takiej pogodzie, jaką mamy w tym roku. Ale właśnie jak jest chłodniej i na działce nie ma czego szukać, to można pojechać w jakieś urokliwe miejsce, których mamy w zanadrzu mnóstwo. Ostatnio też byłam na wycieczce, ale tak mnie pochłonęło zbieranie wonnych fiołków, że o bożym świecie zapomniałam. Zresztą, co mogłam dojrzeć, jak cały czas przemieszczałam się z nosem przy ziemi i piałam z zachwytu nad ilością obłędnie pachnącego zielaObrazek
Na działkę nie mam kiedy wyskoczyć, zimno jakoś nie chce odpuścić. Pojechałam na krótko w środę i zmarzłam tak, że zębem na ząb nie trafiałam, a nie mogłam zabrać się wcześniej do domu, bo miałam tego dnia rehabilitację, a to rzut beretem od działki.
W czwartek na działkę nie pojechałam, chociaż rzeczywiście pogoda była jak złoto. Miało jednak padać, to nie ryzykowałam wyprawy, ale wybrałam się na przejażdżkę. I gdyby nie te fiołki, które właśnie tego dnia odkryłam, to żałowałabym decyzji, bo padać zaczęło dopiero około osiemnastej.

Obrazek

Dorotko-korzo_m, ja się nawet na siebie nie złoszczę, tak po prostu mam, że czasami mi się niczego nie chce, a potem muszę odrabiać własne lenistwo. Mam to w pakiecie, przyjmuje na klatę, lubię siebie taką jaką jestem i zmieniać się nie będę. Tym bardziej, że ewentualne skutki ponoszę sama, to co mi za różnica, czy wypielę dzisiaj, czy też dopiero za tydzień. Działka jest dla mnie, a nie ja dla działki i odkąd wyznaję taką zasadę, milej spędzam tam czas. Wyluzuj Kochana, bo jak już wszystko wysprzątasz, to czym zajmiesz swoje niespokojne rączki ;:306 ? Ale to fakt, że gdy z czymś się uporam, to coś mnie rozpiera i mam nadzieję, że to duma, a nie nadwagaObrazek

Obrazek

Soniu, hiacynty tylko dlatego wyglądają ładnie, że rosną w jednej grupie. Pojedynczo nie mają takiego uroku, bo od lat siedzą bez przesadzania w jednym miejscu i są cienkie jak świerczki, a nie puchate jak.....jak nie wiem co ;:306 Jeszcze chyba różowe mam w takim samym stanie, ale ostatnio jeszcze nie kwitły. Miałam jeszcze ładne łososiowe, ale w tym roku coś nie wyrosły i chyba jesienią będę musiała jakieś dokupić.
Przylaszczki uwielbiam, zupełnie mi nie przeszkadzało, że było zimno i co chwilę śnieg nam się sypał za kołnierze, miałam przed oczami tylko niebieskie morze drobnych kwiatuszków :heja I jeszcze miodunkę odnajdywałam wzrokiem, bo to ziele bardzo przydatne do produkcji mydełek. Jestem w tej chwili na takim etapie, że nad każdym kwiatkiem, czy też zielskiem się pochylam, zastanawiając się, czy nada się do mydła. Robię maceraty, odwary, część przechowuję w słoiczkach, a część mrożę, wszystko muszę podpisywać, żeby czasami rodzinka nie pomyliła się i nie zjadła. Krzywdy sobie nie zrobią, bo jedynie niebezpieczny jest wodorotlenek sodu, a ten mam wysoko i głęboko schowany, ale pomyłki mogą być mało smaczne. Ostatnio zachciało nam się drinka i eM zamiast normalnego lodu, dodał kostki zamrożonej wody z cukrem i solą. Oczywiście wszystko poszło do zlewu, ale sporo czasu nam, a właściwie mi zajęło, czemu smak był taki, a nie innyObrazek
Mam nadzieję, że mydełko sosnowe będzie cudowne, na razie macerat pachnie bosko- mam las zamknięty w słoiczku. Ale co do sosenek, to spotkała mnie przykra niespodzianka. W przydziałkowym lesie są trzy miejsca, w których rosną młode drzewka. Już od lat, to właśnie tam zaopatruję się w młode pędy sosny, ale obcinam zazwyczaj tylko dwie, ewentualnie trzy gałązki, resztę zostawiając na dalszy wzrost. I teraz zajechałam ponownie i ze zgrozą odkryłam, że ktoś bezlitośnie obgolił wszystkie gałązki, nie zostawiając ani jednego młodego pędu. Głupota ludzka nie ma jednak granic, przy takim postępowaniu nasze wnuki nie będą miały tego wszystkiego, co mamy my. Czasami warto spojrzeć dalej niż czubek naszego nosa. Wyżaliłam się, ale bardzo mną to szarpnęło i trzyma do dzisiajObrazek

Obrazek

Martuś, leśne przylaszczki zakwitły dużo później niż te działkowe. U mnie już dawno przekwitły, a te zaczarowały mnie w lesie dokumentnieObrazek To było morze przylaszczek. Zazwyczaj trafiamy tam wcześniej, jak przylaszczki dopiero się zaczynają i jeszcze nigdy nie widziałam ich w takiej ilości. A fiołki na szczęście znalazłam i to w takiej ilości, że gęba mi się śmiała od ucha do ucha, gadałam zachwycona sama do siebie, dobrze, że ludzi dużo nie było, bo mieliby ubaw. A kwiatuszki oczywiście pójdą do mydła, bo do czegóż by innego ;:306 Już zrobiłam z nich macerat, ale nie wyszedł fioletowy i nie pachnie fiołkami, ale ma w sobie tyle dobroci, że mu to wybaczam, ale zebrałabym jeszcze ze słoiczek na ocet. Odkąd wzięło mnie na mydełka, to w torbie, oprócz tego wszystkiego, co normalnie znajduje się w damskiej torebce, mam zawsze sekator, foliowe woreczki, słoik i rękawiczki. Ostatnio stwierdziłam, że muszę jeszcze wrzucić pazurki albo łopatkę, do pozyskiwania korzeni. Chyba zacznę zabierać ze sobą plecak, bo się nie pomieszczęObrazek Ale za dobre chęci masz wielką buźkęObrazek
Śniedki mają cebulki bardziej wydłużone niż krokusy i albo są zupełnie pozbawione łuski, albo mają ją białą. Ta, wydawała mi się krokusem, ale była tak opleciona listkami, że ledwo była widoczna.
Ogrodzenie przed bobrami musicie koniecznie postawić. Jego przysmakiem są co prawda wierzby, ale z braku takowych inne drzewka smakują im tak samo dobrze. W mojej okolicy jest ich mnóstwo, pojawiają się w coraz to nowych miejscach i ścinają, co tylko wpadnie w ich ząbki.
Ech, majówka, kiedyś to były majówki. Milczeniem pominę pochody pierwszomajowe, ale ta pogoda- zawsze murowana. Tak jak na Boże Ciało zawsze padał deszcz, tak na majówkę zamówione było słońce i stawiało się bez szemraniaObrazek

Fiołków było pół woreczka, a na wagę jedynie 82 gramyObrazek
Obrazek

A teraz lecę, a właściwie jadę. Jeszcze nie wiem gdzie, może dojadę na działkę, a może zamarudzę gdzieś w lesie. W każdym razie muszę wykorzystać, że jeszcze nie pada ;:306

Obrazek

Wszystkim życzę udanej majówki :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33423
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Sporo jeżóweczek sobie zamówiłaś ja niestety z nimi dałam sobie juz spokój .Po lekkim podlaniu z nieba ojjj rozszalały sie u mnie nie tylko te z domkami ,ale też dzieci oślizłych było ich multum. Rano przeszłam 3 razy calutki ogródek i za każdym razem sporo ich poszło pod but .Nie wiem co ropuchy jedzą, a przecież mam ich sporo w ogródku .Rip van Winkle też chyba raczą u mnie zakwitnąć tylko w późniejszym czasie bo to jesienny zakup i chyba w donicy im się nie podoba.Mogłam je posadzić lepiej w koszyczku lekko przysypanym .Sasanki też mi wybyły została jedna i dałam ja do doniczki może sie pozbiera.Udanej majówki Iwonko ;:196 ;:196
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 12054
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko nowe pachnidła na mydełka. ;:215 Strzępiasty narcyz śliczny. ;:oj
Jeżówek nie zabraknie do podziwiania. :D Moje coś w tym roku słabo się rozwijają, kilku nie widzę wcale. ;:174
Pozdrawiam ;:3
Awatar użytkownika
Shalina
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1132
Od: 3 paź 2017, o 17:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Roztocze

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko coś dawno mnie u Ciebie nie było, a tyle ciekawych rzeczy się dzieje :D
Wspaniałe widoki ze spacerów, ;:215 chociaż miejsca gdzie spustoszenie robią bobry są już mniej ciekawe ;:145 U mnie za płotem ze trzy lata temu nawet polubiły sosny ;:145
Jeżówek zamówiłaś sporo i widzę nowe odmiany, ;:333 ale ja w tym roku dam sobie spokój. Wygląda na to, że kilka po tej zimie stracę i to z zeszłorocznych zakupów ;:145
Pozdrawiam cieplutko i życzę słonecznej majówki ;:3 ;:196
Pozdrawiam Halina
Przydomowy ogród emerytki
Awatar użytkownika
korzo_m
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11142
Od: 17 kwie 2006, o 10:14
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko mamy podobne charaktery :D też co pewien czas muszę poleniuchować, ale jak się rozkręcę w pracy to trudno mnie zatrzymać :lol: Z wykonanych prac też jestem dumna. Widać jaki porządek masz już na rabatkach, brawo Ty ;:138 ;:138
Sporo ciekawych jeżówek zamówiłaś, mnie kilka po zimie nie odbiło ;:145
Mam nadzieję, że macie pogodę ( mój syn na majówkę wyjechał na Mazury).
Pozdrawiam Dorota
Zapraszam do mojego ogrodu
Spis wątków | Aktualny wątek
Awatar użytkownika
kasia100780
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3148
Od: 31 lip 2014, o 16:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko też się czaję na jeżówki. Skąd zamawiałaś? Wczoraj cieplutko, a dziś i jutro niestety u nas deszcz ;:223 Mydełka robisz hobbystycznie dla siebie?
danuta z
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3367
Od: 26 cze 2011, o 11:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

No proszę interes mydlany kwitnie.Pogratulować pomysłu.
Nowe kwiatki zamówiłaś? przyznaj się chyba po cichutku dokupiłaś kawałek ogródka??
Z tym dodatkiem do mydła to chyba trzeba ostrożnie się obchodzić?
Miłego dnia, ;:168
plocczanka
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 16696
Od: 31 lip 2014, o 21:16
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Płock

Re: Pierwsze koty za płoty V

Post »

Iwonko, za oknami leje jak z cebra, w domu ciemno ;:222 , że nawet poczytać trudno, więc odpaliłam kompa i odwiedzam ulubione stronki. A ponieważ jedną z nich jest nasze forum, to i tutaj zajrzałam.
Tym sposobem jestem w Twoim wątku i aż oczy przecieram :roll: , gdy widzę listę jeżówek, które sobie zafundowałaś. :D
Będzie co podziwiać, bo jestem pewna, że miejsce już dla nich wygospodarowałaś. ;:108
Na działeczce bardzo ładnie kwitną jeszcze narcyzy, sasanki, tulipanki, ciekawe szafirki i prymulki. ;:215 Szczególnie piękny ten pełnokwiatowy pierwiosnek. ;:138 ;:138
Czytam też, że manufakturę rozwijasz i z uporem maniaka zbierasz elementy zapachowe i barwiące do produkcji mydełek. ;:303
Przy okazji uprawiasz kolarstwo miejskie i leśne dla zdrowotności. ;:333 ;:63
Ja nie lubię roweru ;:185 , miałam go powyżej uszy, gdy przez cztery lata dzień w dzień z wyjątkiem niedziel (wówczas nie było wolnych sobót) dojeżdżałam do liceum. Co dzień, niezależnie od pogody, pięć kilometrów w jedną i pięć kilometrów w drugą stronę. ;:oj
Teraz M rowerem jeździ, ale tylko wtedy, gdy ja zostaję w domu bądź decyduję się na pieszą wędrówkę, co z kolei bardzo lubię.

Iwonko kochana, niech chociaż Tobie słoneczko ozłoci życie i pozwoli cieszyć się majowymi świętami. ;:167 ;:196
Pozdrawiam. Lucyna
Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków - cz. 15 Zapraszam.
Ani jeden ogród nie jest urządzony raz na zawsze.
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”