Kwitnące botaniki były dość drogie - 70-120 zł. Może były i tańsze, ale jakoś rzuciły mi się w oczy te droższe. Niekwitnące były sporo tańsze. Hybrydy marketowe były od 12 zł.
Ceny jednak wygórowane, bynajmniej za niektóre storczyki, dendrobium firebird na all 40-50 zł, a na wystawie 80 zł.
Piękne zdjęcia,wystawa na pewno też,ale ceny - koszmar i jak one mają zachęcić do kupowania
"Pielęgnuj swoje marzenia. Trzymaj się swoich ideałów. Maszeruj śmiało według muzyki, którą tylko ty słyszysz. Wielkie biografie powstają z ruchu do przodu, a nie oglądania się do tyłu. " Coelho
MM rzeczywiście były cudowne. FM wydałam mi się równie śliczny, nawet miałam zamiar go kupić ..., ale jednak jest sporo mniejszy od MM i jakoś na żywo jego uroda blednie ...
FM był generalnie mniejszy, choć to żaden wyznacznik. Pędzą młode sadzonki do kwitnięcia, więc tak na prawdę jaka będzie docelowa wielkość liści okazałoby się w przyszłości. Kwiatki miał sporo mniejsze od MM, dlatego się na niego nie zdecydowałam. MM peloric nie był do sprzedania, tzn. mają go wykorzystywać do dalszego rozrodu.