roku też ją wystawię. Też narzekam na suszę. A dziś się nawet zanosiło na deszcz.
Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
- Gencjana
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3031
- Od: 27 sty 2010, o 22:14
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, nie wiedziałam, że szeflera lubi wczasy w ogrodzie. Czy przebywa w cieniu? Myślę, że tak.W takim razie w przyszłym
roku też ją wystawię. Też narzekam na suszę. A dziś się nawet zanosiło na deszcz.
roku też ją wystawię. Też narzekam na suszę. A dziś się nawet zanosiło na deszcz.
- mariasen
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5356
- Od: 10 paź 2006, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, niedługo podobno spadnie deszcz. Moje agapanty kwitną niezawodnie ale rosną w ciasnej doniczce. Ciekawe jak będzie gdy je przesadzę do większej. 
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Majeczko, choć słoneczna pogoda jest bardzo przyjemna, czekam już z niecierpliwością na deszcz
Mogłoby popadać w nocy
Adrianko, zanosiło się, zanosiło i ... nie spadła ani jedna kropla
Moja szeflera stoi w słońcu
Na początku trochę się denerwowała i zrzuciła kilka listków, ale teraz wygląda świetnie, więc chyba to stanowisko jej służy :P Ja wystawiam właściwie prawie wszystkie domowe kwiaty latem do ogrodu, chociaż większość rzeczywiście woli werandować w cieniu i pod jakimś daszkiem.
Dorotko, ta kuracja antybiotykowa świetnie Ci służy, bo po Twoich wpisach widać, że forma coraz lepsza
O żabę się nie martw, bo u mnie póki co ciepełko jak w lipcu i nawet w nocy temperatura nie spada poniżej 15 stopni
A na Ciebie czeka i ławeczka bujana, i wygodne krzesełka w kąciku wypoczynkowym
Nie wybaczyłabym sobie, gdyby Babuchna musiała siedzieć w moim ogrodzie na wytartym kocyku i jeszcze - nie daj Boże- jakiegoś wilka by złapała 
Renatko,
Ewelinko, rzeczywiście owady uwielbiają kwitnący bluszcz
Podobny gwar można zaobserwować, w właściwie usłyszeć w czasie kwitnienia winobluszczu trójklapowego ...
Jesień ma w sobie wiele uroku, zwłaszcza ta złota, polska, która właśnie zaczyna miłościwie nam panować
Za chwilę nasze ogrody zaczną się mienić kolorami...
Aguś, gdzie tam mojej skromnej wrzosowej rabatce do słynnych szkockich wrzosowisk! Ale ja bardzo lubię wrzosy i sadzę je w swoim ogrodzie, a one odwdzięczają się mi długim kwitnieniem :P
Co jeszcze zdobi ogród w październiku


Adrianko, zanosiło się, zanosiło i ... nie spadła ani jedna kropla
Moja szeflera stoi w słońcu
Dorotko, ta kuracja antybiotykowa świetnie Ci służy, bo po Twoich wpisach widać, że forma coraz lepsza
O żabę się nie martw, bo u mnie póki co ciepełko jak w lipcu i nawet w nocy temperatura nie spada poniżej 15 stopni
A na Ciebie czeka i ławeczka bujana, i wygodne krzesełka w kąciku wypoczynkowym
Renatko,
Ewelinko, rzeczywiście owady uwielbiają kwitnący bluszcz
Jesień ma w sobie wiele uroku, zwłaszcza ta złota, polska, która właśnie zaczyna miłościwie nam panować
Aguś, gdzie tam mojej skromnej wrzosowej rabatce do słynnych szkockich wrzosowisk! Ale ja bardzo lubię wrzosy i sadzę je w swoim ogrodzie, a one odwdzięczają się mi długim kwitnieniem :P
Co jeszcze zdobi ogród w październiku


- Ewelina
- Przyjaciel Forum

- Posty: 7484
- Od: 4 lut 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
To prawda. Ale trójklapowy kwitnie dużo wcześniej. Mam go na południowej ścianie domu i gdy kwitnie ( a przy tym słodko pachnie) to rzeczywiście zwabia roje os, pszczół i innych bzyczących skrzydlaków, które są tak zaabsorbowane zbieraniem nektaru ,że nie interesuje ich nawet uchylone zwykle okienko, obrośnięte tym pnączemdala pisze: Ewelinko, rzeczywiście owady uwielbiają kwitnący bluszczPodobny gwar można zaobserwować, w właściwie usłyszeć w czasie kwitnienia winobluszczu trójklapowego ...
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Ogniste kule rącznika... to już naprawdę jesień
Co nie oznacza, że na Twoich zdjęciach nie prezentuje się ono malowniczo...
Czekam na liście

Co nie oznacza, że na Twoich zdjęciach nie prezentuje się ono malowniczo...
Czekam na liście
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu, piękne czerwienie
Rącznik obsypany owocami, winobluszcze czy imperata, ta intensywność na koniec sezonu jest zadziwiająca
Choć nie brak teraz w ogrodzie też delikatnych pasteli i bieli (astry, zawilce, hortensje czy róże).
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Przepiękne masz hortensje. One mają jeszcze tę zaletę, że można ich użyć do suchych bukietów.
Szeflera mnie zachwyciła niesamowicie. A kiedy ją przycinasz? Wiosną?
Szeflera mnie zachwyciła niesamowicie. A kiedy ją przycinasz? Wiosną?
- bodzia3012
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5399
- Od: 10 wrz 2009, o 08:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś czy ta fuksja , która pokazujesz zimuje w gruncie , czy zabierasz ja do domu ?
żabcia w najlepsze grzeje się w słońcu więc nie zapowiada rychłej zimy

żabcia w najlepsze grzeje się w słońcu więc nie zapowiada rychłej zimy
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Bożenko, mam fuksję zimującą w gruncie, ale ona ma małe, jednokolorowe kwiatki. Ta, o którą pytasz za tydzień, dwa zostanie zabrana do domku i zimę spędzi w piwnicy :P
Ja też mam nadzieję na późną zimę, ale dzisiaj nastąpiło już załamanie pogody - po miesiącu wysokich temperatur nagle zrobiło się zimno i wietrznie
Izo, zawsze mi żal ścinać hortensje i do wazonu, i do suszenia, ale czasami się przełamuję...
Szeflerę przycinam wiosną i jesienią, bo nie lubię jak pojedyncze pędy wyrastają ponad cały krzaczek. I efekt jest taki:

Jacku, ta październikowa jesień jest bardzo kolorowa i mieni się kolorami - i tymi ognistymi, wyrazistymi, i tymi delikatniejszymi...
Trzeba się tym cieszyć i ładować akumulatorki, bo za chwilę zrobi się szaro-buro
Gosiu, liście zaczynają już opadać i malowniczo urozmaicają nudną zieleń trawnika, ale jest ich jeszcze trochę za mało na przeróżne gry i zabawy
Ale chwila, kiedy będzie można się zanurzyć w stercie liści nadchodzi, nadchodzi...
Ewelinko, owady kierują się - sobie tylko znanymi - cechami kwiatów i do nich lgną najbardziej. I jest to dosyć dziwne, bo kwiaty, które dla nas ludzi są piękne czy mają upajający zapach, niekoniecznie podobają się pszczołom. I odwrotnie...
Wczoraj przez cały dzień wiał mocny wiatr...No i przywiał...znaczne ochłodzenie. Ale może to i dobrze, bo lipiec w październiku ogłupiał rośliny i zwierzęta, a pewnie i dla naszych organizmów nie był obojętny. Ale co się nacieszyliśmy piękną pogodą, to nasze
Coś kwitnącego z ogrodu: marcinki i astry wrzosolistne

Ja też mam nadzieję na późną zimę, ale dzisiaj nastąpiło już załamanie pogody - po miesiącu wysokich temperatur nagle zrobiło się zimno i wietrznie
Izo, zawsze mi żal ścinać hortensje i do wazonu, i do suszenia, ale czasami się przełamuję...
Szeflerę przycinam wiosną i jesienią, bo nie lubię jak pojedyncze pędy wyrastają ponad cały krzaczek. I efekt jest taki:

Jacku, ta październikowa jesień jest bardzo kolorowa i mieni się kolorami - i tymi ognistymi, wyrazistymi, i tymi delikatniejszymi...
Trzeba się tym cieszyć i ładować akumulatorki, bo za chwilę zrobi się szaro-buro
Gosiu, liście zaczynają już opadać i malowniczo urozmaicają nudną zieleń trawnika, ale jest ich jeszcze trochę za mało na przeróżne gry i zabawy
Ewelinko, owady kierują się - sobie tylko znanymi - cechami kwiatów i do nich lgną najbardziej. I jest to dosyć dziwne, bo kwiaty, które dla nas ludzi są piękne czy mają upajający zapach, niekoniecznie podobają się pszczołom. I odwrotnie...
Wczoraj przez cały dzień wiał mocny wiatr...No i przywiał...znaczne ochłodzenie. Ale może to i dobrze, bo lipiec w październiku ogłupiał rośliny i zwierzęta, a pewnie i dla naszych organizmów nie był obojętny. Ale co się nacieszyliśmy piękną pogodą, to nasze
Coś kwitnącego z ogrodu: marcinki i astry wrzosolistne

- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu jakie ładne zestawienie astrów
Widać, jak są bardzo zróżnicowane.
- dodad
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5858
- Od: 21 cze 2009, o 18:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska Gorlice
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Za astrami nie przepadam, stanowczo wolę chryzantemy. Ślimaki niestety też 
- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24809
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Daluś zachwyca mnie Twoje wrzosowisko, ja niestety nie mam miejsca na takie z prawdziwego zdarzenia, ale tak lubię wrzosy , ze sadzę je po kilka w różnych miejscach.....czasami nawet pojedynczo przytulone gdzieś do jakiegoś pieńka czy kamienia....nie ma to niestety takiego efektu jak duża rabata z tymi cudeńkami, ale jak się nie ma co się lubi......to się lubi co się ma
Szeflera przepiękna
Szeflera przepiękna
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Dalu nadrabiam zaległości.
Jak zwykle ogród prezentuje się bajkowo.Tym razem urzekło mnie to zdjęcie.
A jeśli chodzi o rozplenicę, to, żeby mieć większy krzaczek to chyba musisz kupić inną odmianę, bo Twoja to chyba jednak miniaturka.
Jak zwykle ogród prezentuje się bajkowo.Tym razem urzekło mnie to zdjęcie.
A jeśli chodzi o rozplenicę, to, żeby mieć większy krzaczek to chyba musisz kupić inną odmianę, bo Twoja to chyba jednak miniaturka.
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16307
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Marcinki mają piękne kolory i w handlu jest tych kolorów coraz więcej. Mnie jednak odstraszają te ich wyłysiałe doły. Gdyby nie to, zaprosiłabym je do siebie już dawno.
-
x-d-a
Re: Ogród u stóp Ślęży, czyli moc czakramu
Wandziu, ja szczerze mówiąc nie przepadam ani za astrami, ani za chryzantemami, ale aby o tej porze coś w ogrodzie kwitło trzeba jedne albo drugie zaprosić do ogrodu :P Ja tak sadzę marcinki aby widoczne były głównie barwne plamy ich kwiatów, a łodyżki chowam za innymi roślinkami.
Gosiu, moja rozplenica to jeszcze młódka, więc mam nadzieję, że jeszcze się rozrośnie...Zresztą wśród niziutkich wrzośców taka średniej wysokości rozplenica dobrze wygląda
Co nie znaczy, że nie marzy mi się jakaś inna, wyższa odmiana...
Agnieszko, u mnie musi coś odpowiadać kwasolubom - nie wiem, może gleba, może zaciszne usytuowanie ogrodu, bo bez specjalnej troski z mojej strony dobrze rosną
I to zarówno wrzosy i wrzośce, jak wszelkie odmiany Rh, kalmie, skimie, modrzewnice, magnolie...
Dorotko, teraz tak mało kwiatów kwitnie w ogrodzie, że cieszy każda barwna plama...Za chryzantemami nie przepadam, ale jedna kępka pięknie mi teraz kwitnie na białej rabacie...
Jacku, astry cieszą o tej porze i ładnie zdobią ogród
Dzisiaj zimno, wietrznie i deszczowo
Na ogród patrzę tęsknie przez okienko, bo wcale nie chce mi się wychodzić, choć robota jeszcze czeka - w końcu muszę posadzić resztę cebul tulipanów, coś tam poprzesadzać, pozbierać liście...
Mój ogrodowy lasek - cedr, sosna i brzoza, oraz topinambur (?) wielki jak drzewa

Gosiu, moja rozplenica to jeszcze młódka, więc mam nadzieję, że jeszcze się rozrośnie...Zresztą wśród niziutkich wrzośców taka średniej wysokości rozplenica dobrze wygląda
Agnieszko, u mnie musi coś odpowiadać kwasolubom - nie wiem, może gleba, może zaciszne usytuowanie ogrodu, bo bez specjalnej troski z mojej strony dobrze rosną
Dorotko, teraz tak mało kwiatów kwitnie w ogrodzie, że cieszy każda barwna plama...Za chryzantemami nie przepadam, ale jedna kępka pięknie mi teraz kwitnie na białej rabacie...
Jacku, astry cieszą o tej porze i ładnie zdobią ogród
Dzisiaj zimno, wietrznie i deszczowo
Mój ogrodowy lasek - cedr, sosna i brzoza, oraz topinambur (?) wielki jak drzewa




