Grażynko widze udane zakupy Ja też przytaszczyłam wczoraj do domu hortensje, fuksje i pelaśki.
A dziś przejeżdżałam koło kwiaciarni i ujżałam znowu piękną fuksje. Już mam plan zakupu
A kotek wróci.Ja też mówiłam do M jak nasz kotka poszła w tany z trzema kocurami że jak nie ma plamy to wróci.
I wróciła A rodzinka się pewnie powiększy bo teraz z domu się nie rusz i tyje
Aga- no to klops....jak wróci ciężarna poszła akurat tydzień przed zastrzykiem.....a na wakacjach planowałam sterylke
A zakupy takie sobie.....więcej nakupiła Fragola Czereśnie nie moje-Iza Irenko-tak to weigela.....ładnie teraz kwitnie....a zdj lubię takie,ładnie to wychodzi....dzis też parę cyknęłam bo wczoraj trawkę kosiłam
Grażka jak już byłaś pod kosiarkę podpięta to trzeba było i u mnie ogródek przeleciec bo mi trawsko rabaty podusi ,a ja nie mam chwilowo czasu...i natchnienia
Ale Ci się ładnie rbatki zagęściły...jak ja lubię taki buszyk
Jak nie rozjechało jej auto i nie zjadła trutki na gryzonie to wróci.
Może gdzieś przymknięta siedzi i jak wypuszczą to głodna migiem do domu przyleci.
GRAŻYNKO no z zakupami to możesz poszaleć ,bo trawy jeszcze dużo zostało . U mnie niestety juz miejsca brak i chyba będe musiała sie wyzbywać pewnych roślinek . Mam nadzieję ,że jak przekwitną piwonie to zrobi sie wiecej miejsca . U nas leje
Śliczny busz zrobił Ci się na rabatkach i tak jest najładniej, nawet chwasty nie mają gdzie się zaczepić.
A ten rudo-biały kontroler to wypisz wymaluj mój Edul, też tak chodzi sprawdzać jak jest zrobione, a teraz przyszedł zmoknięty z dworu i mruczy mi na kolanach.
Majka...ta kota chodzi za mna jak pies,przy nodze
a busz...hehehe....masz rację,pod nim nie ma chwastów Jadzia...ja nie chciałabym już uszczuplac trawniczka....i tak go mało jest ,robię więc selekcję roślinek Grażynko-jeszcze nie wróciła...a to już 3 tyg....chyba już po niej
dzsiaj troszkę zblizeń....
I jeszcze po dzisiejszej przejaźdce rowerem....zbiór z rowu....
to moje ulubione+ dzwonki kwiaty dzieciństwa
Najpiękniejszy bukiet świata - sama natura.
U mnie takie widoki to już bardzo rzadko można spotkać.
Ostatnio przejechaliśmy 30 km, zanim zobaczyłam polne margaretki.
Chyba sprowadzę je do ogrodu.
Grażynko śliczny bukiecik Bardzo lubię takie polne kwiatuszki A najbardziej kocham chabry , jeszcze trochę trzeba na nie poczekać....ale bez bukieciku się nie obejdzie
Iza....jak tak te roslinki kuszą.....no co zrobic..... Krysia....przejrzałaś mnie....jestem bardzo sentymentalna,lubię wspominac i zal mi dawnych czasów,dlatego tak bym chciała miec stary drewniany domek na głuchej wsi z ogródkiem Agnieś....chabry też bardzo lubię...i dzwonki polne...i goździki....ech Grażynko-u nas nie jest tak źle z taką przyrodą...bo prawie na wyciągnięcie ręki
jeszcze bukiecik przyniesiony od mamy....były w pąkach.... W podziękowaniu dla odwiedzających