
Mój ogród przy lesie cz.5
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko, pochwalam zakupy! Liliowiec Jagienka to odmiana wyselekcjonowana przez brata Franczaka, jest taki,jak najbardziej, nasz, polski! Zaniechaj kupowania barbuli, miałam dwie, to bez sensu, mimo kopczyka przemarzły...To nie u nas, niestety...Lepiej jeszcze jedną różyczkę 

- MonaeS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 613
- Od: 22 mar 2010, o 22:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: rogatki Lublina
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajko zakupy zrobiłaś naprawdę udane.Ja mam hortensję Limelight jeż dwa lata. Wyrosla na duży krzew i pięknie kwitnie co roku, a kwiaty ma olbrzymie. W tym roku też ma mnóstwo pąków i co ważne ma sztywne pędy i się nie wykłada.A drugi trafny zakup to Pinky Winky. W ubiegłe lato miała kwiaty wielkości głowy i teraz też jest obsypana pąkami. Postaram się wstawić jutro ich zdjęcia.
A ja nie mogę dostać NOSTALGII, gdzie ją kupiłaś, bo nie doczytalam?
A ja nie mogę dostać NOSTALGII, gdzie ją kupiłaś, bo nie doczytalam?
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Dobrze,że ja z rana skosiłam trawę, bo od południa i deszcz i burza.
- Danio
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1887
- Od: 8 lis 2006, o 18:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko gratuluję zakupów. Nic tak dobrze nie działa na nastrój jak nowe roślinki
Mam pytanie odnośnie jodły balsamicznej, bo strasznie mi się to drzewo podoba, jak długo ją masz i czy na początku jakoś zabezpieczałaś przed mrozem? Miałam sadzonkę, ale tej zimy nie przeżyła i nie wiem, czy dalej sobie zawracać nią głowę?
Pozdrawiam Dorota

Mam pytanie odnośnie jodły balsamicznej, bo strasznie mi się to drzewo podoba, jak długo ją masz i czy na początku jakoś zabezpieczałaś przed mrozem? Miałam sadzonkę, ale tej zimy nie przeżyła i nie wiem, czy dalej sobie zawracać nią głowę?
Pozdrawiam Dorota
Żyjesz tylko raz, ale jeśli żyjesz dobrze, to wystarczy /Joe E. Lewis/
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
Ogród za borem
Ogród za borem cz. 2
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11668
- Od: 25 wrz 2007, o 18:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko, chciałam się przywitać po powrocie
Z przyjemnością nadrobiłam zaległości, bo bardzo lubię Twój wątek
Widzę, że zrobiłaś wspaniałe zakupy! Te wszystkie hortensje mam i jestem z nich bardzo zadowolona.
Pozdrawiam Cię serdecznie

Z przyjemnością nadrobiłam zaległości, bo bardzo lubię Twój wątek

Pozdrawiam Cię serdecznie

Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Byłam w środku tygodnia na grzybach, marne zbiory tylko kilka Kurek.
- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
A Tajka gdzie nam się zapodziała?
- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Witajcie Kochani.
Dopiero dzisiaj magłam usiąść do komputera.
Skumulowały mi się obowiązki .
Wyjazdy do wnuczka poza Lublin wczesnym rankiem, następnie do drugiej córki nakarmić trzy koty, gdyż wyjechali w góry.
Od niedzieli wieczorami siedzę w przetworach, głównie ogórki.
Trzeba się spieszyć z nimi, gdyż po tych deszczach mączniak atakuje.
Iguniu pomimo deszczu kurek u nas jeszcze niestety brak, M jest nie pocieszony.
Eluniu dziękuję, za Twoje jak zawsze cenne rady.
Właśnie chcę podsadzić te marznące róże klematisami, coby nie straszyły samymi pędami bez kwiatów, jak przemarzną, tylko muszę trochę po forum oblukać i podpatrzeć co i jak u kogo.
Do Stokrotki także.
Jednak Presidenta zabierzesz spod pięciornika?
Myślę, że dobrze zrobisz, gdyż klematis całkiem przesłonił by pięciornika.
Żal mi, że nie kupiłam wtedy tego Westerlanda i Grahamka.
Trochę cena mnie odstraszyła- po 38 zł, w dodatku były bez kwiatów, gdyż przekwitły i miały poobcinane, ale ja jeszcze po nie wrócę.
Basiu dziękuję Ci za wspaniałą wiadomość, że potwierdzasz mrozoodporność Dortmunda.
Martusiu witaj.
Dziękuję Ci za odwiedziny i cenne rady.
Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że nie ma co sobie głowy zawracać barbulą, nawet gdyby przeżyła pod okryciem, ale majowe przymrozki dopełnią reszty i wyglądała by rachitycznie.
Nie rozumiem dlaczego w naszym klimacie sprzedają takie wrażliwe rośliny.
Dziękuję, że podobały Ci się moje zakupy.
Aniu cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Limelight także mi się bardzo podoba i w końcu na nią trafiłam.
Pinky Winky kupiłam wcześniej, jako nie wielki krzewik i jeszcze nie ma pąków kwiatowych, może nie zakwitnie w tym roku.
Aniu ja różę Nostalgię mam na liście zakupów, ale jeszcze niestety jej nie spotkałam.
Słyszałam, że podobno jesienią mogą być w Końskowoli .
Małgosiu ja trawę skosiłam w piątek, była już tak duża, że ciągle kosiarka mi się zapychała.
Za to w sobotę już mogłam delektować się ogrodem, sadzić roślinki i trochę poplewiłam.
Wszystkie roślinki odżyły po deszczach.
Niestety pąki na różach nie porozwijały się i prawie dwa wiadra wycięłam.
Tylko kilka odmian róż jest u mnie odpornych na deszcz.
Dorotko witaj.
Jodła balsamiczna rośnie w moim ogrodzie pięć lat, więc jeszcze jest nie wielkim drzewkiem.
Jako dorosła dorasta podobno do 20- tu m wys, gdyż to jest ta zwykła odmiana, w pełni mrozoodporna, nigdy jej nie okrywałam.
Podobno mogą wiosną przemarzać nowe przyrosty igieł, gdyż wcześnie zaczyna wegetację, ale u mnie rośnie w zaciszu, przy dużym świerku i wcale nie przemarza.
Moja kupiona była dość duża.
Jeśli młodziutkie sadzonki, to może trzeba usypać kopczyk z kory, a na igły zrobić jakiś namiocik, ale to tylko pierwszej zimy.
Moniczko witaj po powrocie.
Dziękuję za odwiedziny i tyle miłych słów.
Ja także bardzo lubię Twój wątek, gdyż dużo porad dowiaduję się z niego, a ogrodem Twoim jestem zauroczona.
Uwielbiam ogrody, gdzie znajdują się duże drzewa, nie mówiąc o pięknych kwiatach, tak, jak u Ciebie .
Andrzejku u nas także jeszcze nie ma grzybów.
W ubiegłym roku pamiętam na Twojej działce bardzo wcześnie się pojawiły grzyby.
W niedzielę wieczorem u nas na wsi przeszła okropna ulewa, więc myślę, że tylko patrzeć, jak będą.
Aniu witaj.
Jak na początek, to dobre nawet kilka kurek, znak, że sezon grzybobrania przed nami.
Uwielbiam chodzić po lesie za grzybami, chociaż jeść nie koniecznie.
Mam jeszcze kilku letnie marynowane.

Dopiero dzisiaj magłam usiąść do komputera.
Skumulowały mi się obowiązki .
Wyjazdy do wnuczka poza Lublin wczesnym rankiem, następnie do drugiej córki nakarmić trzy koty, gdyż wyjechali w góry.
Od niedzieli wieczorami siedzę w przetworach, głównie ogórki.
Trzeba się spieszyć z nimi, gdyż po tych deszczach mączniak atakuje.

Iguniu pomimo deszczu kurek u nas jeszcze niestety brak, M jest nie pocieszony.

Eluniu dziękuję, za Twoje jak zawsze cenne rady.
Właśnie chcę podsadzić te marznące róże klematisami, coby nie straszyły samymi pędami bez kwiatów, jak przemarzną, tylko muszę trochę po forum oblukać i podpatrzeć co i jak u kogo.
Do Stokrotki także.
Jednak Presidenta zabierzesz spod pięciornika?
Myślę, że dobrze zrobisz, gdyż klematis całkiem przesłonił by pięciornika.
Żal mi, że nie kupiłam wtedy tego Westerlanda i Grahamka.
Trochę cena mnie odstraszyła- po 38 zł, w dodatku były bez kwiatów, gdyż przekwitły i miały poobcinane, ale ja jeszcze po nie wrócę.

Basiu dziękuję Ci za wspaniałą wiadomość, że potwierdzasz mrozoodporność Dortmunda.

Martusiu witaj.

Dziękuję Ci za odwiedziny i cenne rady.
Utwierdziłaś mnie w przekonaniu, że nie ma co sobie głowy zawracać barbulą, nawet gdyby przeżyła pod okryciem, ale majowe przymrozki dopełnią reszty i wyglądała by rachitycznie.
Nie rozumiem dlaczego w naszym klimacie sprzedają takie wrażliwe rośliny.
Dziękuję, że podobały Ci się moje zakupy.

Aniu cieszę się, że mnie odwiedziłaś.
Limelight także mi się bardzo podoba i w końcu na nią trafiłam.
Pinky Winky kupiłam wcześniej, jako nie wielki krzewik i jeszcze nie ma pąków kwiatowych, może nie zakwitnie w tym roku.
Aniu ja różę Nostalgię mam na liście zakupów, ale jeszcze niestety jej nie spotkałam.
Słyszałam, że podobno jesienią mogą być w Końskowoli .

Małgosiu ja trawę skosiłam w piątek, była już tak duża, że ciągle kosiarka mi się zapychała.
Za to w sobotę już mogłam delektować się ogrodem, sadzić roślinki i trochę poplewiłam.
Wszystkie roślinki odżyły po deszczach.
Niestety pąki na różach nie porozwijały się i prawie dwa wiadra wycięłam.
Tylko kilka odmian róż jest u mnie odpornych na deszcz.

Dorotko witaj.

Jodła balsamiczna rośnie w moim ogrodzie pięć lat, więc jeszcze jest nie wielkim drzewkiem.
Jako dorosła dorasta podobno do 20- tu m wys, gdyż to jest ta zwykła odmiana, w pełni mrozoodporna, nigdy jej nie okrywałam.
Podobno mogą wiosną przemarzać nowe przyrosty igieł, gdyż wcześnie zaczyna wegetację, ale u mnie rośnie w zaciszu, przy dużym świerku i wcale nie przemarza.
Moja kupiona była dość duża.
Jeśli młodziutkie sadzonki, to może trzeba usypać kopczyk z kory, a na igły zrobić jakiś namiocik, ale to tylko pierwszej zimy.

Moniczko witaj po powrocie.
Dziękuję za odwiedziny i tyle miłych słów.

Ja także bardzo lubię Twój wątek, gdyż dużo porad dowiaduję się z niego, a ogrodem Twoim jestem zauroczona.
Uwielbiam ogrody, gdzie znajdują się duże drzewa, nie mówiąc o pięknych kwiatach, tak, jak u Ciebie .

Andrzejku u nas także jeszcze nie ma grzybów.
W ubiegłym roku pamiętam na Twojej działce bardzo wcześnie się pojawiły grzyby.
W niedzielę wieczorem u nas na wsi przeszła okropna ulewa, więc myślę, że tylko patrzeć, jak będą.

Aniu witaj.
Jak na początek, to dobre nawet kilka kurek, znak, że sezon grzybobrania przed nami.
Uwielbiam chodzić po lesie za grzybami, chociaż jeść nie koniecznie.
Mam jeszcze kilku letnie marynowane.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Kilka fotek ogrodowych .





Moim malwom coś odbiło.
Nie dość, że dostały rdzy, z pełnych zrobiły się pojedyncze, to jeszcze kwitną w jednym kolorze.














Moim malwom coś odbiło.










Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko, padam do stóp Twojej hortensji... jest niesamowita - jaka obfitość kwitnienia i rozmiar krzewu! wygląda wspaniale...
róże - mam teraz fazę i będę wdzięczna za każde kolejne zdjęcie
róże - mam teraz fazę i będę wdzięczna za każde kolejne zdjęcie

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Aguniu dziękuję Ci bardzo .
Hortensja postarała się , nie mogę narzekać, róże bardzo ucierpiały po ostatnich opadach,kwiaty złapały szarej pleśni i wcale się nie porozwijały.
Są pąki na nowych przyrostach, myślę, że jeszcze długo będą kwitły.
Andrzejku dziękuję za hortensję.
Bądźmy dobrej myśli, że jednak grzyby będą także w tym roku.
Wcześniej będę czekała na meldunek z Twojej działki.

Hortensja postarała się , nie mogę narzekać, róże bardzo ucierpiały po ostatnich opadach,kwiaty złapały szarej pleśni i wcale się nie porozwijały.
Są pąki na nowych przyrostach, myślę, że jeszcze długo będą kwitły.

Andrzejku dziękuję za hortensję.

Bądźmy dobrej myśli, że jednak grzyby będą także w tym roku.
Wcześniej będę czekała na meldunek z Twojej działki.

- ankha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2378
- Od: 5 kwie 2009, o 17:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: ok. białegostoku
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajeczko
Widoczki - marzenie, hortensja imponująca.
Kurek mimo dużej ilości opadów też na lekarstwo, może jeszcze będą, bo nie wyobrażam sobie tej pory roku baz nich... Chorób współczuję, u nas w miarę spokojnie, ciekawe co będzie za chwilę

Kurek mimo dużej ilości opadów też na lekarstwo, może jeszcze będą, bo nie wyobrażam sobie tej pory roku baz nich... Chorób współczuję, u nas w miarę spokojnie, ciekawe co będzie za chwilę

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Aneczko witaj.
Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pod koniec lipca M ma urlop, to będzie więcej czasu na chodzenie po lesie.
Róż jeszcze w tym roku nie pryskałam, trochę wzmocniły się gnojówką z pokrzyw, ale widzę, że oprócz zagniwania pąków i kwiatów od deszczu, to zaczynają im liście od dołu żółknąć, więc chyba także mączniak rzekomy się przyplątał.

Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa.
Pod koniec lipca M ma urlop, to będzie więcej czasu na chodzenie po lesie.
Róż jeszcze w tym roku nie pryskałam, trochę wzmocniły się gnojówką z pokrzyw, ale widzę, że oprócz zagniwania pąków i kwiatów od deszczu, to zaczynają im liście od dołu żółknąć, więc chyba także mączniak rzekomy się przyplątał.

- Tajka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11411
- Od: 23 sty 2010, o 17:32
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Igorku witaj.
Liliowiec Cheery Cheeks ma kolor wiśniowo- różowy.

Liliowiec Cheery Cheeks ma kolor wiśniowo- różowy.

- malgocha1960
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 15606
- Od: 8 lut 2010, o 18:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Polska
Re: Mój ogród przy lesie cz.5
Tajko, u mnie róże we względnej kondycji,najgorsza jest nowo kupiona wiosną ena harkness.Nawet nie ma kiedy podlac z odżywka , bo codziennie pada.