Jesień życia wśród kwiatów, zwierząt i ptaków cz. 12

[Shalina]

Lucynko dziękuję za wiadomość, będę śledziła Twój wątek i mam nadzieję, że z Twoją pomocą mi się uda Pozdrawiam i miłego dnia

[korzo_m]

Lucynko też miałam taką koleżankę serdeczną ze szkolnej ławki, później razem przez kilka lat pracowałyśmy. Ponad 30 lat temu wyjechała daleko za ocean, nasze kontakty wtedy bardzo się ograniczyły i to nie z mojego powodu, pisałam listy, dziś jest internet można się bez problemu kontaktować, ale jakoś ona nie wykazuje większej chęci, są to zrywy jednorazowe obiecanki, a później cisza. Ja mam zasadę nie pchaj się tam gdzie Cię nie chcą.
No widzisz, a ja liczyłam w sprawie krasnokwiatu na Ciebie, teraz myślę, może ja coś źle robię, że mój jest niski wiosną spróbuje cebulko rozsadzić, po trzech latach chyba trzeba zmienić ziemię w doniczce, tak myślę, czy dobrze się okaże

[Alicja125]

Lucynko masz racje co dzień to bliżej wiosny do końca roku nie duzo zostało a potem z górki pozdrawiam życzę zdrówka

[plocczanka]

Witajcie!
Jeden dzień pełen słońca (czwartek), a piątek znowu ciemny i zimny, dopiero krótko przed zachodem słoneczko się objawiło i ... sobie zaszło za góry, za lasy.....


Marysiu - z góry dziękuję za sadzonkę dziewięćsiłu, ale w takiej sytuacji jest nadzieja na udany eksperyment z siewem.
Kobei żal, nawet mojej, która zdążyła nacieszyć oczy. W przyszłym sezonie może wegetacja wcześniej ruszy.
Znalazłam dość przystępne info w temacie krasnokwiatu, z którego wynika, że jest łatwy w uprawie, a pierwszy kwiat może pokazać nawet dopiero po trzech latach. Pożyjemy, zobaczymy.
Mój ślubny lubi majsterkować i ciągle coś kleci. Aktualnie ściboli już trzecią budkę lęgową. Naturalnie powiesi je dopiero na przedwiośniu.
Trzymamy się jak możemy i nie narzekamy, dziękuję. Tylko Misia jakaś niespokojna i albo śpi, albo piska, albo wyleguje się na moich kolanach do góry brzuszkiem, po którym obowiązkowo muszę ją głaskać.
Zdróweczko przygarniam, dziękuję i odwzajemniam. Buziaki również.


Halinko - będzie mi bardzo miło gościć Ciebie w moim wątku, a ponieważ w uprawie heliotropu mam już spore doświadczenie, to i chętnie się nim dzielę.
Pozdrawiam wzajemnie.


Dorotko - z przyjaciółmi różnie się układa. Znam to z własnego doświadczenia. Miałam przyjaciółkę, z którą na wiele lat urwał się kontakt, a teraz znowu jesteśmy w stałym kontakcie i nic a nic serdeczne stosunki nie ucierpiały. Po prostu ludziom różnie się życie układa.
Sprawa krasnokwiatu już jest nam bliższa, teraz będziemy czekać na kwitnienie.


Alu - wprawdzie jeszcze nie odliczam dni, jakie pozostały do wiosny, ale każdy miniony dzień oznacza coraz krótszy okres oczekiwania. Tak mała rzecz, a cieszy.
Zdrówko przytulam Dziękuję i odwzajemniam.


Mój leniwy grudnik raczył rozwinąć dwa kwiatki.

[marpa]

Doczekałaś się i Ty kwitnącego grudnika Lucynko ! To ostatnio Nr 1.. hit forumowy ostatnich dni..
A ja byłam dzisiaj z M na działce ... Wczoraj z Wnuczką pojechałyśmy na przejażdżkę bo Ona niedawno uzyskała prawko i szlifuje umiejętności na trasie ...Byłyśmy też na cmentarzu sprzątnąć zmarznięte chryzantemy / 2 zabrałam do piwnicy/.. Nie nudzę się póki co...

[kania]

Hej Lucynko Pamiętasz mnie jeszcze?
Na początek pytanko, na jaki areał obliczony jest Twój zakup nasion, bo mnie się zdaje, że na hektar .
Podziwiam jakie masz ładne karmniki. Ja już sypię nasiona ptakom. Mąż zabezpieczył karmnik konstrukcją z drutami, bo wszystko zjadały sroki i gołębie.

[jarha]

Lucynko Twój grudnik nie jest leniwy tylko wstrzelił się w dokładny termin zgodnie z nazwą I kolorek ma piękny, wyrazisty Kochana, posyłam Ci słoneczko, dużo słoneczka, bo u mnie przez parę ostatnich dni jest go pod dostatkiem. Pocieszmy się, że jeszcze 3 tygodnie i dnia zacznie przybywać, a po Nowym Roku już będziemy odliczać czas do przedwiośnia
Tymczasem życzę zdrówka Tobie i Rodzince (Misię oczywiście też zaliczam do Rodzinki )
Miłego weekendu Lucynko

[Maska]

Lucynko Tobie pewnie się uda nasiona pobudzić do życia Takie miałam wrażenie, że krasnokwiat musi dojrzeć, ale muszę też poczytać bo moja cebula teraz w stanie bezlistnym chociaż jak wyjęłam z ziemi to system korzeniowy imponujący! Mam kwiatek zwany krasnokwiat i kwitnie na biało, ale jest zupełnie inny i liście ma inne takie trochę jak kliwia, kwitnie co roku pod koniec lata.
Mój M niestety jak go nie zmobilizuję ...i tak z rożnym skutkiem to nic sam z siebie
Lucynko trzymajcie się zdrowo, a Misia szybko się przyzwyczai jak co roku że to zima i trzeba wygrzewać się w domu. Mam nadzieję, że bratanica już się lepiej czuje Mocno całuję

[ewita44]

Lucynko
Ładne nam prezentujesz widoki.
Widzę, że masz starca.Toteż mam pytanie, czy go na zimę zabezpieczasz?
Bo ja wsadziłam na jesieni 2 sadzonki starca i nie wiem czy trzeba go zabezpieczać, w tym temacie jestem zielona na razie.
Kiedyś jak byłam w zimie w sanatorium to rósł sobie na klombie niczym nie zabezpieczony przed zimą.
Tak więc waham się czy go opatulić czy nie.

[danuta z]

Grudnik pięknie zakwitł.

[plocczanka]

Witajcie!
Barometr ruszył na pogodę, wtórował mu termometr, a na niebie pełne słońce, wobec tego zapakowałam Misię do kontenerka, włożyłam na grzbiet nieco cieplejsze ciuszki i zabrałyśmy się z emem i jego na działeczkę.
Tak bardzo mi tego brakowało, że nic więcej do szczęścia już mi dzisiaj nie potrzeba.
Oczywiście działka smutniejsza niż np. latem, ale i tak coś nie coś jeszcze daje się poobserwować, nawet jeśli z nosem przy ziemi.


Maryniu - nareszcie mój grudnik zerwał się z twardego snu i co dzień przybywa mu co najmniej jeden kwiatuszek.
Ty wczoraj, a ja dzisiaj nie wytrzymałam siedzenia w czterech ścianach i odwiedziłam działkę, co dało mi potężnego kopa na przetrwanie ewentualnych kolejnych szaroburych dni.


Kasieńko kochana - jakże się cieszę, że jesteś!
Nie pytaj mnie o hektary, raczej o ary, bo moja działeczka malutka. Jednak od czego szare komórki? Mam dwa sposoby na wykorzystanie wszystkich nasion. Po pierwsze stosuję płodozmian, uprawiając rośliny na zmianę. Po drugie jest jeszcze trójpolówka, dzięki czemu można siać roślinki co trzy lata.
M już sypie ptaszkom karmę, a ponieważ sroki i gapy też dobierały się do karmnika, dołożył dodatkowe deseczki do bocznych ścianek, by duże ptaki nie miały dostępu.


Halszko - kochana jesteś, słoneczko posłałaś w dobrym kierunku.
Naładowałam dzięki niemu akumulatory i na jakiś czas tej słonecznej energii musi mi wystarczyć, a i tak co dzień to bliżej do wiosny.
Pięknie dziękuję za dobre życzenia Odwzajemniam i również dobrego weekendu życzę.


Marysiu - oby się udało, bo nie zawsze i nie wszystko wysiewane przeze mnie kończy się sukcesem. No, ale przecież niepowodzenia też są wliczane do eksperymentów.

Mam nadzieję, że nie jesteś zdziwiona krasnokwiatem kwitnącym biało, wszak i takie istnieją ? http://www.e-ogrodek.pl/a/krasnokwiat-k ... 20631.html

Trzymamy się w miarę możliwości zdrowo, czego i Wam życzymy. Dziękuję.
Bratanica leczy się w domu, ale ciągle jeszcze nie jest lepiej. Ona jest farmaceutką, zaraził ją ktoś nieodpowiedzialny.


Ewuniu - nigdy nie okrywałam starców, to dosyć twarde sztuki, jako rośliny dwuletnie zawsze przeżywały zimę i w drugim roku kwitły.


Danusiu - nareszcie doczekałam się kwiatów mojego opornego grudnika, tylko jakoś tak pojedynczo je pokazuje. Skromny taki.


Misia na działce.

[inka52]

Witaj Lucynko , rozumiem Cię i się cieszę ,że na serduchu zrobiło Ci się cieplej będąc na działce , ja też pod wieczór wyszłam na ogród , wiatr ucichł , i było bardzo , bardzo przyjemnie i ciepło , którym pozdrawiam i Ciebie

[kania]

Trzeba przyznać, że Misia ma bardzo eleganckie futro. Bardzo fotogeniczny to kocurek jest . I jak dzielnie patrolowała teren, pewnie wszystkie nornice i myszy miały dziś pilne sprawy poza Waszą działką .
No ja sobie wyobrażam jaka to była radocha tak sobie pojechać na swoje włości . Ja jutro się wybieram .

[plocczanka]

Tereniu!
Jak miło, że zajrzałaś.
Taki zastrzyk działkowego powietrza nawet w grudniu dobrze działa na psychikę.
Pozdrawiam wzajemnie cieplutko i zdrówka życzę.


Kasiu!
Misia dzisiaj wyjątkowo ożywiona była i rzeczywiście dokładnie sobie działkę sprawdziła, a to zasługa słońca. Przed tygodniem w ogóle nie chciało się jej biegać, chowała się w domku pod kocem.
Masz rację, taka wizyta na działce to nawet w grudniu daje dużo radości.



Trudno uwierzyć, ale gazanie to jednak twardzielki. Tej nawet kilkustopniowy mróz nie zaszkodził.


Ta driakiew całą ubiegłą zimę kwitła i budowała pąki. Jej też mróz nie naruszył.





Mam jeszcze trochę fotek z grudniowej działki, ale pokażę je później.
Dzisiaj już życzę Wszystkim Dobrej nocy i miłego niedzielnego relaksu.

[anabuko1]

Ale faktycznie te gazanie to twardzielki. Jeszcze sobie kwitną.
Jednak warto je mieć.
A kiedy ty je wysiewasz do doniczek ? W Lutym ??
Pozdrawiam cieplutko Lucynko