Agness, jeszcze nie zdradzę nazw zamówionych róż, bo na razie ich nie dostałam, a co do mnie przyjdzie, to nie wiem. W każdym razie są to róże angielskie. Już szykuję dla nich miejsce
Olek, pozdrawiam
Dalu, no właśnie, może te zwisające begonie się sprawdzą. Pochwaliłam u ciebie tę czerwoną na fotce. Wygląda świetnie, tylko musiałabym do swoich wynaleźć jakieś wyższe kwietniki. Marzy mi się taka zwisająca biała
Gosiu07, ja z tego mojego centrum kupiłam róże, które mam u siebie. Ale teraz zapragnęłam czegoś więcej no i przedwczoraj poszłam sprawdzić co mają. No i były jakieś tam, ale chore na plamistość. A poza tym były to raczej wielkokwiatowe, a ja teraz poszukuję rabatowych i stąd moje zamówienie w necie.
Krysad, otóż Krysiu, ja nie mogę nigdzie wnieść tej donicy, bo ona jest ogromna i zimuje zawsze na dworzu. Jedyne rozwiązanie to wziąć szczepki i rozmnożyć. Ale właściwie ten szczawik kosztował parę złotcy, więc nie wiem, czy warto sobie robić kłopoty. A jeśli chodzi o begonie, to tak jak piszę do Misi (zob, niżej), coś się im w tym roku dziwnego stało, nie wiadomo co, bo zwykle nie ma na nie co narzekać.
Christinkrysiu, u mnie w ogrodzie rośnie mnóstwo szczawika, ale zielonolistnego, który rozsiał się nie wiedomo skąd, jak jeszcze nie miałam bordowego. Na razie bordowych siewek nie widzę. Dla mnie byłoby to wadą, gdyby miały wszędzie się wciskać, tak jak ten zielony.
AgaNet, bulwy wykopuje się tak jak dalie. Wtedy, gdy mają nadejść przymrozki. A przechowuje się też tak jak dalie, czyli wpiwnicy w jakimś kartonie, trochę przysypane piaskiem. Ja jednak nie wiem, czy będę przechowywac. Jestem nimi okropnie wkurzona.
Misiu, no przykro mi, że cię namówiłam na te begonie. Nie wiem, co się w tym roku stało z begoniami, bo wszyscy narzekają. A przecież mieszkamy w róznych cześciach kraju, mamy różną ziemię i inne warunki uprawy. A wiele osób jest zawiedzionych. Ciekawa sprawa.
Elu, a więc witam cię serdecznie, bardzo mi miło, że zajrzałaś, i liczę, że jeszcze może wrócisz

Miłego ci życzę weekendu.