
Zaplanują wysyłki i odezwą się. Zobacz jak jest ciepło, może z kopaniem specjalnie zwlekają dbając o jakość sadzonek.

Podziałałaś trochę w ogrodzie. Deszcz pada, tu nic. Wczoraj wiatr był bardzo nieprzyjemny, ale teraz widzę słonko.
Ja Belwedere wyautowałam. Toż to chorowite aż żal było patrzeć. Nie chciałam, żeby mi zarażała inne. Wydaje mi się , że zarazy grzybowe z wiatrem i deszczem również się przenoszą. Taki wniosek wyciągnęłam po ataku mączniaka rzekomego w tym sezonie.
