Witajcie!
Piękne słoneczko wypędziło mnie z cieplutkiego domku i pognało na działkę. A tam ... Zaledwie dwanaście stopni na termometrze (w południe) i zimny wiatr. Trzy godziny wytrzymałam, a czwartą poświęciłam na mękolenie M, że chcę do domu.
Mam do wykopania buraczki i selery, a nawet się nie przebrałam, jedne i drugie warzywa zostały tak jak stały.
Nawet Misi nie chciało się spacerować. Wychodziła spod koca na chwilę, by znowu się pod nim zakopać.
Jedynie małżowi było ciepło i przytulnie, bo robił porządki w gołębniku. Tylko
perfuma mu tam nie pachniała, a wręcz przeciwnie.
Na rabatach bez zmian, z małym wyjątkiem. Niskie marcinki zaczynają kwitnąć.
Soniu - tak bardzo bym chciała, by jeżyk nie tylko jeszcze wrócił, ale żeby się jeszcze zadomowił na mojej działeczce.
Ten bukiet róż to jeszcze na krzaczku rosnącym na rabacie. Dzisiaj prezentował się tak:
Jeśli nie będzie wczesnej zimy, to chryzantemy pokażą kwiatki, ale gdyby ... Odpukuję.
Dzisiaj złapałam Miśkę kilka razy z przodu, a to tylko dzięki temu, że było jej zimno, wychodziła na króciutko i daleko nie łaziła.
Dziękuję, Kochana, za dobre życzenie

Jednak nie wiem, kiedy wybiorę się na zimną działkę. Poczekam na cieplejsze dni. Może jeszcze będą.... Zmarzlak się ze mnie zrobił.
Martusiu - okazuje się, że wszystkie moje różyczki mają nowe pąki, tylko czy zdążą je rozwinąć?
Niebieski powojnik zawsze kwitnie późnym latem i jesienią, ten różowy to nowy nabytek. Wiosną miał jednego kwiatka, teraz drugiego.
Czy Twój pełnik ma dużo słońca? Bo on to lubi. A ogniste kolory mają tylko drzewa na osiedlu, na działce na drzewach króluje zieleń.
Słoneczko na weekendowe dni przygarniam z radością i z całego serca życzenie odwzajemniam.
Halinko - gdyby jeszcze pan jeżyk zechciał zamieszkać na mojej działeczce... Szałas przygotowany.
W ubiegłym roku gościliśmy całą rodzinkę jeżyków. Cztery maluszki się nam urodziły. A ileż dały radości!
U nas też zimno, mimo że bez przymrozków (na razie) i nie uśmiecha mi się zbyt dużo czasu na działce spędzać. Jakoś szybko marznę.
Przymrozki, nawet aż -2* nie sprzyjają ciepłolubnym roślinkom, ale może jednak Twoje kanny i datury obroniły się przed zmarznięciem.

Oby, bo szkoda byłoby już je zimowo potraktować.
Pozdrawiam wzajemnie i również słonecznych dni życzę bez przymrozków i wiatru.
Dorotko - odwiedziłam działkę. Tylko odwiedziłam,

bo nawet nie zmieniłam ciuchów z powodu zimna.
Nasion kosmosów mam już dużo zebranych, a jeszcze mnóstwo ich dojrzewa na roślinach, które kwiatków mają już niewiele.
Wyobraź sobie, że moje dzielżany już przekwitły

Wyjątkowo wcześnie w tym roku. Ale też wcześnie rozpoczęły kwitnienie.
Kilku lat czekać na nie nie będziesz, wiosną z korzeni wyrosną młodziutkie, które do jesieni rosną, by zakwitnąć.
Przymrozków nie zapowiadają, ale jeśli na wysokości człowieka ma być 2 - 3 stopnie, to przy gruncie może być minus.
Dużo słoneczka Wam życzę na cały weekend.

Kto rozpozna?
Idziemy na malinki.
A może na poziomki....
