Moje ogródki - Gucia.

[gucia]

Witam Kochani po dłuższej przerwie i bardzo dziękuję, że jeszcze o mnie nie zapomnieliście. Szczerze mówiąc niewiele ostatnio odpoczywałam.............uparłam się, że powiększę P_O i skutecznie dobijam mój kręgosłup, przekopując kolejne 20 metrów chwastów
Dzisiaj nowości i zdjęć niewiele, bo najpierw odrobię zaległości i pospaceruję sobie po Waszych ogrodach
Ten kozak wyrósł sobie pod brzózką, śmiesznie wyglądał.........grzyb prawie w środku miasta i to przy chodniku

A to moja ' brewera' po przejściach Jak pisałam już wcześniej, planowaliśmy wystawić ją znad oczka już wiosną ubiegłego roku. Mąż obiecywał, że będzie rosła wolniutko i będzie fajnie wyglądała nad wodą. Niestety rosła szybko i .....już jej nie ma
I tutaj poważnie się zastanawiam, czy nie wykraczę tego" już jej nie ma"...ale sami zobaczcie.
Rosła sobie w takiej olbrzymiej misce, bo wsadzenie jej do gruntu było niemożliwe, ze względu na umiejscowiony pod nią kolektor. Sprytna bestia wypuściła bokiem, nad krawędzią misy korzeń. Wyciągnięcie go z ziemi, było niestety niemożliwe....zrujnowalibyśmy chyba z pół ogródka, więc z bólem serca musieliśmy go odciąć. Teraz wysadzimy ją najprawdopodobniej do " mojego" parko- ogrodu...czyli P_O, ale czy przeżyje bidulka takie drastyczne cięcie ................

[kogra]

Witaj Bożenko.
Myślę, że przeżyje bo ma mnóstwo drobnych odrostów korzeniowych a to co w misce też przecież jest systemem korzeniowym.
Jeśli nie za szybko przyjdą mrozy, to się jeszcze ukorzeni i będzie OK.
Jak tylko pogoda się poprawi, to zaraz wysyłam paczuszkę bo teraz w ogrodzie mam maż do której nie można nawet wejść. A jak udał się wypad ?
Pozdrówki.

[gucia]

A ja właśnie wracam od Ciebie.....wypad ok, ale zimno strasznie, nic nie pomagało, ani grill, ani grzane piwo....koszmar zupełny, oczywiście się przeziębiłam, ale do paczuszki dla Ciebie też się już przygotowałam, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu trochę się ociepli i będzie można wyjść do P_O. Od poniedziałku siedzę w domu i zaprawiam cebule narcyzów i hiacyntów.....pierwszy raz, więc domyślasz się jak mi to idzie

[kogra]

A w czym zaprawiasz ?

[Babopielka]

No wreszcie coś napisałaś i pokazałaś bo tak trochę mi Ciebie tu brakowało

[gucia]

Cześć Bożenko, jakoś się zebrałam roboty tyle, a pogoda nas nie rozpieszcza. U Ciebie też leje?
Grażynko, tak jak pisałaś mi wcześniej, tylko mleko z czosnkiem.....może być?

[Babopielka]

U nas nie pada i jest dosyć ciepło więc dzisiaj na ogrodzie tyrałam no i jaszczurkę wkopałam widziałaś

[kogra]

Może być a jak chcesz możesz dodać jeszcze silny wyciąg z szałwii. Kiedy będą mokre możesz jeszcze wytarzać je w popiele drzewnym, wtedy ślimaki się ich nie chwycą a nornicom nie powinny smakować.

[gucia]

Zaraz zobaczę, bo widziałam tylko zdjęcie, jak leżała na trawie.

[gucia]

Grażynko, szałwię mam i węgiel też, to jutro "zrobię" następną porcję.

[koza]

Przeżyje!!!! Ona ma w sobie silna wolę A ja trzymam za nią kciuki!!!!! A to ,że deszcz - mam nadzieje pomoże No i ten superowy kozak A ja chodzę i chodzę codziennie po lasach i najwięcej spotykam zdrowych inaczej Pozdrowienia serdeczne ślę!!!

[Raczek]

Guciu,w jakich proporcjach stosujesz mleko z czosnkiem do zaprawiania cebul?

[Ewelina]

Guciu, chylę czoła ! Kolejne metry P_O zagospodarowane i to jak ładnie. Raz jeszcze powtarzam - Twoi sąsiedzi powinni Cię na rękach nosić - przecież oni zyskują zadbane , przyjemne dla oka otoczenie , a Ty tyrasz... Wiem,że to lubisz, ale to nie zmienia faktu ,że trud i wysiłek jest Twój.Ten pas zieleni przy ulicy coraz bardziej przypomina mały, uroczy park

[gucia]

Uluś, trzymaj kciuki bardzo mocno, bo przykro by mi było, gdyby się nie udało

Ewelinko, dziękuję Ci za dobre słowo....ostatnio zastanawiam się co ja bym robiła, gdyby nie ten kawałek zieleni. Ogródki przydomowe niewielkie, na działkę widoków nie mam....zostałoby sprzątanie, pranie, gotowanie......... Chyba jednak wolę tamto tyranie W przyszłym tygodniu zrobię kilka aktualnych zdjęć z P_O, może w końcu i u mnie zakwitną marcinki.

Aneczko, ja na szklankę mleka dodałam pół łyżeczki czosnku sproszkowanego, ale ekspertem w tym temacie jest Grażynka........Kogruś, popraw mnie proszę, jak podałam złe proporcje.

[kogra]

Dobrze zrobiłaś, jeśli zapach czosnku będzie mało wyczuwalny, to zawsze możesz zetrzeć na tarce świeżych kilka ząbków i dodać do roztworu.