Pięknie i kolorowo u Ciebie....było Dobrze,że chociaż na zdjęciach zachowujemy ten raj!Co do tego rozłożystego jałowca (czy to montana może?) to przystrzygłabym go porządnie i tak cięła co sezon,szkoda go usuwać Aniu,jak Ci się kosi przy tych kamieniach?Ładny efekt,ale chyba trochę zachodu z tymi kamieniami jest?
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Kropelkonie znam się na kamieniach i nie wiem jak się nazywają...mama mówiła że to margiel, ale tak mogą ten kamień nazywać w naszych stronach. Jak namoknie to duże kamienie pękają...zobaczę na wiosnę co z tego będzie
Mirko na wiosnę zacznę przycinać, jeszcze nie wiem jaki kształt zrobić żeby osłaniał Rh...przyciąć w prostokąt to troszkę będzie dziwnie wyglądał
Przed kamieniami wkopane jest plastikowe obrzeże...oczywiście nie wszędzie... ale doskonale się sprawdza...kosiarka jeśli coś nie dokosi to podcinam nożem trawę i wybieram.
Oczywiście dwa razy robiłam to samo za wysoko wkopałam obrzeże i kosiarka poszarpała tworzywo tam gdzie było za wysoko, musiałam poprawić. Kamienie wystają tylko troszkę więc to kosiarce nie przeszkadza...jak coś się zruszy podczas koszenia to poprawiam. Najgorzej było na ostrych zakrętach kamienie cały czas się przesuwały...wiec wkopałam w te miejsca białą cegłę teraz jest wygodnie, jak najadę kółkiem to nic się nie przesuwa. W tych miejscach kładę drewniane korzenie.
Aga orlików są dwie kępy...te na fotce gdzieś przekopałam sama nie wiem gdzie
Na którymś zdjęciu błysnęła mi chyba karagana,masz ją?Zwisa jak wierzba Iwa
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka Mój ci On,Mój ci On cz.2, Mój ci on cz. 3
Orliki też mi niektóre wyginęły...czytałam że trzeba je odmładzać przez podział lub pozyskiwać z siewek rosnących przy roślinie matecznej...ale co do siewek to nie jestem do końca pewna...nieraz zakwitł mi całkiem inny kolor i kształt.
Co jakiś czas starałam się zmieniać im miejsce na nowe...najczęściej po trzech czterech latach kwiaty odkształcały się i było ich coraz mniej.
Nie wszystkie kolory zostały mi z tych co miałam
Grażynko w nowym roku odnowię orliki...z mniejszymi kwiatami kilka kolorów zostało, z największych został mi tylko jeden kolor. Te większe są najbardziej okazałe :P Mirko wszystkie orliki wysiałam z nasion, trzeba troszkę poczekać na pierwsze kwiaty ale warto je mieć w ogrodzie...kwiaty są podobne do storczyków...najpiękniej wyglądają w trzecim roku po posadzeniu...jak przekwitną można całą górę wyciąć, nowe liście błyskawicznie odbijają i zdobią niewielkimi kopułkami.
Jeszcze jeden kolor orlika, nie jestem pewna czy go mam ale z tej mniejszej odmiany był najładniejszy.
Świąteczna choinka z parapetu...na okrągło tak zdobi
Witaj Aniu
,,Pospacerowałem '' po Twoim ogrodzie i powiem , że sprawia miłe wrażenie. Ładnie skomponowane rabaty, różnorodność roślin i to co lubię- wielka kolekcja orlików. Spory teren zagospodarowany i jeszcze dużo wolnego na szaleństwa. Zdarzyło się raz , że ,,zabłądziłem '' w Twoje strony. Może jeszcze będzie powtórka . :P
Tadeuszu może zabłądzisz jak będą kwitły orliki, zobaczysz w realu jak wyglądają :P
Przypadkiem nie zabłądziłeś do ogrodu Joli to bardzo blisko ode mnie...Jolka błąkała się bardzo blisko i nie trafiła Pawel Woynowski dostosuję się do regulaminu Romko dzisiaj wstawiam coś innego, ciekawe czy te nowe roślinki posadzone w ogrodzie zejdą na wiosnę
Akant pięknie kwitnie, przysypałam go liśćmi może przetrwa mrozy.
Aniu mój akant nie okrywany, rośnie już trzeci sezon i bardzo dobrze znosi zimy bez okrycia. Na zdjęciu krajobraz jak z października a dzisiaj jest pewnie jeszcze ciekawiej bo piękne słoneczko.