A dzień dobry, dzień dobry. Tylko nie bijcie  

  Nie mam czasu na siedzenie przed kompem - dosłownie... Ale zdjęcia robię na bieżąco z myślą, że w końcu je tu zamieszczę  
 
 
Wiem, że właściwie wszędzie panuje susza, u mnie również tylko że ja się z niej ogromnie ciesze, bo mój podmokły torf w końcu wysycha i nadaje się do uprawy  

  Na reszcie rośnie marchew, pietruszka, buraczki, selery. Truskawki nie chorowały, były duże i smaczne. No po prostu takiej suszy moja działka potrzebowała. 
Co zdążyłam poczynić od kwietnia  

  Przesadziłam 
truskawki w inne miejsce, przy samym foliaku i wysypałam je korą, przez co nie rosną tak chwasty ale i owoce nie brudziły się w czarnoziemie i myślę, że to też wpłynęło dodatkowo na to że żadnych chorób w tym roku truskawka nie miała. 
W warzywniaku posiałam dużo warzyw ale raczej standardowych, m.in. marchew, pietruszkę, selera korzeniowego, buraczki, cebulę, kalarepę, kalafior, kapusty (4 sztuki na próbę) fasolę taką na suche nasiona do zupy (też pierwszy raz), fasolę szparagową, pory, czosnek, kukurydzę, groszek, ogórki. 
Pomidory i papryki wysadziłam do tunelu już w II połowie kwietnia bo było bardzo ciepło i na parapetach za bardzo szalały. Sąsiedzi z działki pukali się w głowę widząc jak je sadzę ale wiedziałam co robię i nic zupełnie się im nie stało. W tunelu szybko nabrały sił, koloru i poszły w górę. Papryka z racji tego że siana z końcem stycznia to już jest przez nas zjadana  

  W ogóle jeśli chodzi o pomidory i paprykę, to w tym roku idą na rekord jeśli chodzi o masę. Większość jest ogromna i nadal rośnie nie myśląc wcale o dojrzewaniu. Z dnia na dzień widać jak rosną w oczach aż sama nie mogę wyjść z zachwytu  
 Co do kwiatów
  
Co do kwiatów, to dużo cebul nie przeżyło tych siarczystych mrozów ostatniej zimy i po odmarźnięciu ziemi zbierałam je zgniłe. O ile krokusy się pięknie rozmnożyły to na przykład tulipanów masa przepadła  

 Ale wiosną nasiałam różnej maści kwiatów ( latirę, tytoń ozdobny, szałwię, orliki, lwie paszcze itp.) i ciągle jest kolorowo. 
Po zimie niestety na straty poszły w większości moje róże, zostały mi tylko  2 sztuki  

  Za to wysadziłam do ogrodu dwie miniaturowe róże doniczkowe, które mąż kupił mi z jakiś tam okazji i szybko w domu zmarniały. Na rabacie dostały nowe życie. Już nie są miniaturowe, mają piękne pełne kwiaty. Są nie do poznania  
 
 
Kolejna sprawa, to 
krzewy owocowe. Porzeczki i agrest jak wszędzie pięknie obrodziły. Z czerwonej już zrobiłam dla córki dżemik. Jeżyny niestety ale znowu zmarzły wiosną i bardzo późno odbiły. Już nawet spisałam je na straty i kupiłam krzak nowych. I mam teraz dwa krzaki  
 Pszczółki
 
Pszczółki  to następna uciecha. Przez cały maj pięknie się uwijały. Tak cudnie było na nie patrzeć, jak zapylają każdy najmniejszy kwiatek. Cześć z nich wyniosła się do sąsiadów, murować dziury w altankach ale część została i zalepiła trzcinę  

  Więc za rok będą następne  
 
 
Zaglądajcie, komentujcie, nie krzyczcie za nieobecność  
 
 
A teraz fotorelacja z prawie 3 miesięcy  
 POMIDORY I PAPRYKI
 
POMIDORY I PAPRYKI 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
-- 11 lip 2018, o 13:27 --
KWIATY 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
