No to będziesz miała niezłą zabawę z pikowaniem. Pięknie Ci wzeszły. Nie przegap tylko momentu gdy bardzo się zagęszczą bo o grzyba wtedy łatwo.Wiem to z własnego doświadczenia.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
Czeka mnie już pikowanie begonii, bo są już 3 listki, więc melisa do popijania, wykałaczka do pikowania i końcówka ołówka do lekkiego ubijania ziemi. Do roboty
Witajcie.
Mam pilną prośbę o pomoc. Otóż moje wysiane 2,5 tygodnia temu begonie stale kwitnące zaczyna zżerać pleśń. Wczoraj pojawił się biały puchaty nalot na podłożu i rozprzestrzenia się, a gdy trafi na siewkę ewidentnie ją pożera. Co mogę z tym zrobić? Pryskacie to czymś? Jeśli tak to czym i w jakim stężeniu, aby roślinek nie spalić? Będę wdzięczny za pomoc, bo szkoda by ich było - wysiałem 3 całe opakowania i jest ich ogromna ilość. Zresztą to samo dzieje się z wysianą lobelią. :/
Zdjęcia podrzucę później jeśli okażą się niezbędne.
Michał Previcur! Jak szybko zadziałasz to uratujesz chociaż część siewek.
Ciepło i wilgoć to zawsze zagrożenie ale ten preparat powinien poradzić sobie.
Pozdrawiam Małgosia Im mniej wiesz, tym lepiej śpisz Spis moich wątków
Adamanna i Margo_margo bardzo wam dziękuję:)
@ Margo-margo A ten Previcur to w jakim stężeniu? Stosować się do ulotki czy jeszcze bardziej rozcieńczyć? Te siewki są malutkie i nie chce ich spalić.
Michał podejrzewam że oprócz ciepła jakie zapewniasz begoniom mają też za wilgotne podłoże.Tak na przyszłość jak będziesz je podlewał to musisz balansować na granicy żeby nie przesuszyć i żeby za dużo nie podlać.Siewki begonii rosną bardzo długo i przez ten okres musisz poświęcić im wiele troski pod tym względem.Jeżeli w tej chwili mają zbyt mokro to podlej je Previcurem tylko minimalnie i poczekaj z następnym podlewaniem wodą do czasu aż ziemia wróci do prawidłowej wilgotności.Siewki zaleca się podlewać w stężeniu 1,5 ml./1 litr wody.Ze względu na to że to jeszcze drobniutkie maluszki zmniejsz dawkę do 1 ml./1 litr wody. Jeżeli planujesz jeszcze siać jakieś ozdobne lub warzywa profilaktycznie zabezpiecz je tym środkiem.
Serdecznie pozdrawiam. MK Żadną sztuką jest trwać i oczekiwać,lecz dawać nad miarę.Bruno/Ew. wg. Św. Mateusza 25, (31-46).
@Faworyt
Faktycznie starałem się, aby podłoże było wilgotne, bo tak napisane jest na opakowaniu, ponadto tacka leży na parapecie blisko grzejnika. Złapał mnie weekend, więc zdrapałem widoczną pleśń, a jutro kupię Previcur i podleję nim glebę. Czy mogę tym roztworem opryskać też liścienie, czy raczej je omijać i wlać go w ziemię?
Chyba mogę stwierdzić, że begonie i lobelie uratowane:) Będzie wszystkiego z 500 sztuk:) Previcur pomógł i jeszcze raz dzięki za pomoc. Kilka dni temu przepikowałem je i zaczęły rosnąć jak szalone (choć jeszcze sporo im brakuje). Tak z czystej ciekawości - czy ktoś wie dlaczego tak się dzieje? Jaki proces w naturze jest symulowany przez przepikowanie?
Poza tym chciałem się z wami podzielić pewną radą - z ogromną ostrożnością podchodźcie do kupnej ziemi do wysiewu. Ja kupiłem dwa worki tego co było dostępne w sklepie i wyglądało sensownie. Przygotowałem tace do przepikowania i... musiałem poczekać tydzień z powodu braku czasu. W ciągu tego tygodnia na tej ziemi wyrosła pleśń, a dodatkowo pojawiło się kilka chwastów. Więc historie o ozonowaniu i odkażaniu ziemi przed sprzedażą można włożyć między bajki. Dodam jeszcze, że ziemię opryskałem Previcurem i mimo to takie coś się zdarzyło. W przyszłym roku wzorem mojej babci ziemię wygrzeję w piekarniku.