A ja chciałbym zwrócić uwagę, na problem, nad którym nikt, lub prawie nikt się nie zastanowił. Przy takim sposobie sadzenia, jeśli przy jednym paliku, rosną sobie dwie różne odmiany, zwiększamy prawdopodobieństwo zapylenia krzyżowego. Jeśli coś takiego nam nie przeszkadza, to fajnie.
Nie zdziwmy się jednak, jeśli w kolejnym sezonie, zamiast naszej ulubionej odmiany, z nasion zebranych, z tak rosnących roślin, wyrośnie nam coś innego.
O zamieszaniu, spowodowanym, przesłaniem takich nasion na akcję, nawet nie wspominam.
Wiem, wiem...
Pomidory są przecież samopylne

W każdym razie, nowych krzyżówek, przybędzie troszeczkę na pewno

Proponuję notować, co przy czym rośnie, bo wtedy jest szansa, że bez badań, można wskazać tatusia
Ale, to też nie będzie na 100 % pewne.