Oglądając ogród i otoczenie rozmarzyłam się trochę wspominając młodość i troszkę powyżej,ale cóż trzeba się przyzwyczaić do wszystkiego.Masz rację nad morzem nie byłam nawet na wczasach ale góry przeszłam na piechotę wzdłuż i w szerz.Okolica jest mi bardzo znajoma szkoda płotku z wierzby ale ona wysusz glebę i to bardzo
Wilce szleją, lubię je bo bezobsługowe, a wręcz sieją się jak chwasty ale zaskakują kolorami, szczególnie do południa
Mam urlop więc mogę się zachwycać
Ostatni klemek podobno pachnący, ale jakoś nie wyczuwam
I to co przekwitnięciu mnie zachwyca
Trzykrotka fioletowa, ale czekam jak zakwitnie różówa bo juz posiadam
Z tego grzybka to raczej zupy nie będzie,chyba że to miał by być ostatni posiłek. Ta trawa to mozga trzcinowata w tamtym roku wycinałam ją siekierą,teraz mam ją posadzoną w pojemnikach i jest ok.
Marzenko zyjesz dzis ? Cos okropnego jaki skwar, wszystko zaczyna się starzeć na tych upałach , mam nadzieje że się ten skwar skończy wreszcie, bo ani do ogrodu niemam siły wychodzić a podlewac przeciez trzeba brr nie cierpie upałów
Marzenko ja mam nadzieję, że u mnie w nocy burzy nie będzie Wole w dzień Ale oczywiście deszczyk wskazany Dobrze, że u Was popadał
A ja nie tyle z uwagi na temperaturę, co na żrące końskie muchy, tez niewiele zrobiłam w ogrodzie
Cicho bo w ogrodzie też martwa cisza
Pogoda taka sobie ale mamy akcję sprzedaj auto - kup szybko auto i jesteśmy na finiszu, a potem trzeba trochę odpocząć, bo takie akcje wykańczają mnie psychicznie i fizycznie.
Wiolu dziękuje za odwiedziny i informację dotycząca pylników lilii
Dawno mnie tu nie było, ale też u nas w ogrodzie wiele się nie działo bo mieliśmy urlop i byliśmy w rozjazdach.
Mam nadzieję, że teraz coś będziemy działać.
Jedynie mogę się pochwalić że melony dojrzewają, jeden uległ konsumpcji
Arbuzy tez rosną w oczach, całe dwa
Marzenko zaintrygowała mnie ta kula z wikliny opleciona wilcem, czy sama ją robiłaś. Jest bardzo ciekawa i pewnie znalazło by się miejsce na taką i u mnie.