Witaj Olgo.Słyszałam o wrażeniach z oglądania na żywo Doliny Chochołowskiej w krokusach.Jednak nie dane mi było zobaczyć to piękno osobiście.Zawsze się spóżnimy W ogródku też już wiosna na całego Zazdroszczę Ci wędrówek po górach.My wyjeżdżamy rano ,cały dzień w górach i wieczorem padnięci wracamy, a te kilkanaście dni w wakacje ,które poświęcamy na trasy zawsze pozostawiają niedosyt.
Witaj Olgo To ja już nic nie rozumiem. Przecież w Zakopanem miał być śnieg A tu korona i narcyzy kwitną. Moje dopiero wczoraj otworzyły się. Krokusy u siebie zadomowione i kwitną niezawodnie.
Byłam na takiej dziecinnej wycieczce, ale jestem ledwo żywa, bo jest ciepło i ponadto wieje halny. Przeszłam ścieżką nad Reglami od Kalatówek do Strążyskiej po drodze zawadzając o Sarnią skałkę. Jestem ledwo żywa.
Chciałam jednak wstawić zdjęcia korony, rano tak ją fotografowałam żeby było widać ,że na Nosalu jeszcze śnieg. Niestety halny ta dużą korone wyłamał, musiałam ją wyciąć stoi teraz na werandzie w wodzie.
Jeśli zawadziłaś o Sarnią, to się nie dziwię
Tam miejscami dość ostro, a po zimie człowiek zasiedziany... Co prawda od Kalatówek chyba mniej stromo o ile dobrze pamiętam, ale mi ta traska też kiedyś dała mocniej w kość niż dużo bardziej wymagające. (I tak Ci zazdroszczę, baaardzo!! )
Olgo a ja się cieszę że masz i wiosnę piękną kolorową w ogrodzie i śnieg w górach jednego dnia , ja w te upały od razu wybrałabym się tam gdzie leży śnieg i nie jest tak gorąco albo nad morze bo tam też nie ma upałów .