Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
- bejka1970
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2317
- Od: 23 sty 2012, o 18:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu na moje oko nic im nie jest ,regenerują siły po dzieleniu i przesadzaniu
Też mam taką uparciuchę ,na którą trzeci rok czekam
doświadczona osoba poradziła mi ,żeby właśnie w sierpniu zasilić ją jeszcze nawozem dla kwitnących ,bo peonie właśnie wtedy pod ziemią zawiązują pąki na przyszły rok 
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród I
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Trzy rabatki... to jeszcze nie ogród II
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 91&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Beatko, rośliny na rabacie zasilam przez cały sezon, jak widzę po listkach, że kończą im się składniki mineralne w glebie to zasilam. Rosną w pobliżu dębów, więc muszę zasilać je trochę częściej. Martwi mnie, że nawet w liście specjalnie nie rosną. Na razie zostawię je w spokoju, ale jak w przyszłym roku nadal będą tkwiły w martwym punkcie, to w sierpniu poszukam im nowego miejsca. Może wrócą z powrotem przed dom, ale na powrót na stare miejsce będą musiały poczekać do końca rozbudowy.
Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
A teraz kilka fotek z części użytkowej ogrodu.
Mariaż marchewki i cebuli, również w tym roku słabo się zapowiada.
W zeszłym roku cebula nie zdążyła za marchewką, w tym roku jest dokładnie odwrotnie.

W zeszłym roku ładnie mi się rozrosły zioła posadzone na próbę.
Lekka przepuszczalna ziemia bardzo im dopasowała, dlatego w tym roku powstała cała rabata ziołowa

W tym roku, będziemy mieli też pierwsze owoce na czerwonej porzeczce.
Miło zaskoczyło mnie to, jak obficie zawiązały jak na tak młode rośliny

Mariaż marchewki i cebuli, również w tym roku słabo się zapowiada.
W zeszłym roku cebula nie zdążyła za marchewką, w tym roku jest dokładnie odwrotnie.

W zeszłym roku ładnie mi się rozrosły zioła posadzone na próbę.
Lekka przepuszczalna ziemia bardzo im dopasowała, dlatego w tym roku powstała cała rabata ziołowa

W tym roku, będziemy mieli też pierwsze owoce na czerwonej porzeczce.
Miło zaskoczyło mnie to, jak obficie zawiązały jak na tak młode rośliny

Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu , powiem Ci że całkiem fajnie to wszystko wygląda. Orliki to takie kępy sadziłaś?, czy się tak rozrostły, u mnie było dużo porzeczek , ale mszyca, susza i się obsypały
, a też się cieszyłam jak głupia.
U mnie na wsi ludzie też gadają, a niech gadają , tak to zawsze na wsi jest. Nie rozumieją, że las można też mieć piękny uporządkowany, że można mieć ogród a nie ogródek z kwiatami i patrzą z przymrużeniem oka na moje pożal się uprawy warzywne. No a co może wyrosnąć w cieniu
.
Z piwonią to ja Ci nie pomogę, bo sama czekam na kwitnienie czwarty rok
.
Rozumiem, że Wy też dojeżdżacie weekendowo jak i my?, czy już tam mieszkacie? a gdzie masz tą posiadłość?.
U mnie na wsi ludzie też gadają, a niech gadają , tak to zawsze na wsi jest. Nie rozumieją, że las można też mieć piękny uporządkowany, że można mieć ogród a nie ogródek z kwiatami i patrzą z przymrużeniem oka na moje pożal się uprawy warzywne. No a co może wyrosnąć w cieniu
Z piwonią to ja Ci nie pomogę, bo sama czekam na kwitnienie czwarty rok
Rozumiem, że Wy też dojeżdżacie weekendowo jak i my?, czy już tam mieszkacie? a gdzie masz tą posiadłość?.
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Orliki sadziłam na tak zwaną "zakładkę" w dwóch rzędach po łuku. Orliki rozrastają się z każdym rokiem tworząc coraz większe rośliny. Nie tworzą rozłogów. Rozmnażam je z nasion, są dość łatwe w uprawie. Pełne orliki wysiane z nasion kwitną w drugim roku. Nie wymagają żadnych szczególnych zabiegów. Jedynie w przypadku ataków szarej pleśni lub mączniaka trzeba je pryskać. Pełne orliki są niziutkie , ale ilość kwiatów na każdej z roślin jest powalająca. Jeździmy też w tygodniu, zwłaszcza jak jest sucho, bo u nas to niewiele potrzeba, żeby wszystko wyschło. Porzeczki udało nam się uchronić przed mszycami, za to niektóre agresty zostały doszczętnie zjedzone przez Brzęczka Agrestowca. Co ciekawe z tym agrestem, kilka krzaków zostało doszczętnie objedzone z liści, owoce oczywiście opadły, a pozostałe zostały dosłownie nietknięte.
Mogę zebrać nasionka i wysłać pocztą
Mogę zebrać nasionka i wysłać pocztą
Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Perukowiec już jest w blokach startowych


Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu piękne orliki ,ale nie kłopocz się, gdzieś tam kupię, no i mam kilka już rosnących więc mam nadzieję, że same się rozsieją?.
Agrestu szkoda, ja nie mam żadnego krzaczka, a myślałam, że wsadziłam
.
Perukowca musiałam przesadzić wiosną, bo przemarznięty był, teraz odbija, mam nadzieję, że będzie mu lepiej w nowym miejscu.
Agrestu szkoda, ja nie mam żadnego krzaczka, a myślałam, że wsadziłam
Perukowca musiałam przesadzić wiosną, bo przemarznięty był, teraz odbija, mam nadzieję, że będzie mu lepiej w nowym miejscu.
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Dziś pochwalę się efektami cięcia krzewów i drzew
Pęcherznica, cięta dość delikatnie, po trzech latach takiego mocno oszczędnego cięcia wygląda tak :
Listki z roku na rok zaczęła puszczać coraz drobniejsze, krzak zrobił się jakby wyliniały, coraz mniej świeżych przyrostów...
A tak wyglądają pęcherznice, które w tym roku ścięłam prawie do zera....

Na początku sama byłam przerażona tym co zrobiłam, bo na wiosnę wycięłam wszystkie pędy tuż nad ziemią.
Te niecięte pęcherznice zaczęły już wypuszczać pierwsze listki, a te zdrowo przycięte nic...
Ale za to jak już ruszyły do rośnięcia, to odetchnęłam z ulgą
W przyszłym roku na wiosnę pozostałe pęcherznice obowiązkowo tnę już bez obaw
Kilka lat temu, kupiliśmy ognika... nie pamiętam co to za odmiana, do tej pory nie owocowała, ale nie była też cięta.... za wyjątkiem tego roku, kiedy obgryzły ją solidnie sarny... W ciągu ostatnich, trzech lat co roku pilnowałam aby na zimę krzew był zabezpieczony przed sarnami, rozrósł się ładnie na ponad dwa metry wysokości ale owocu na nim żadnego się nie doczekaliśmy... W tym roku na wiosnę, więc przycięłam go dość znacznie, pozostawiając tylko te miejsca bez cięcia, w których przyrosty po działalności saren były mniejsze....
I oto efekt....
Nie zakwitł tylko na pędach, których nie przycięłam....

A to efekt cięcia świerku :
Obok świerku srebrnego tego na pierwszym planie, jest takie maleństwo, które od samego początku po posadzeniu, prawie nie rosło...
Tkwił jak zaczarowany, jako jedyny wyłamał się z szeregu i postanowił pozostać daleko w tyle...
Jak przycinałam końcówki świerków, to nawet się zastanawiałam, czy nie dać mu spokoju, bo nawet nie było czego ciąć...
Pryskanie różnymi preparatami na grzyby, nawożenie, nic nie dawało....
Jego przyrosty roczne to było 1-2 cm, więc jak tu ciąć takiego mikrusa... ale ostatecznie nie wywinął się od sekatora i on.
No i wziął się w garść i puścił piękne przyrosty
A tutaj na koniec Krzewuszka Cudowna Purpurea Nana cięta po przekwitnięciu w ubiegłym roku.
W tym roku na wiosnę skracałam jej same końcówki.

Pęcherznica, cięta dość delikatnie, po trzech latach takiego mocno oszczędnego cięcia wygląda tak :
Listki z roku na rok zaczęła puszczać coraz drobniejsze, krzak zrobił się jakby wyliniały, coraz mniej świeżych przyrostów...
A tak wyglądają pęcherznice, które w tym roku ścięłam prawie do zera....

Na początku sama byłam przerażona tym co zrobiłam, bo na wiosnę wycięłam wszystkie pędy tuż nad ziemią.
Te niecięte pęcherznice zaczęły już wypuszczać pierwsze listki, a te zdrowo przycięte nic...
Ale za to jak już ruszyły do rośnięcia, to odetchnęłam z ulgą
W przyszłym roku na wiosnę pozostałe pęcherznice obowiązkowo tnę już bez obaw
Kilka lat temu, kupiliśmy ognika... nie pamiętam co to za odmiana, do tej pory nie owocowała, ale nie była też cięta.... za wyjątkiem tego roku, kiedy obgryzły ją solidnie sarny... W ciągu ostatnich, trzech lat co roku pilnowałam aby na zimę krzew był zabezpieczony przed sarnami, rozrósł się ładnie na ponad dwa metry wysokości ale owocu na nim żadnego się nie doczekaliśmy... W tym roku na wiosnę, więc przycięłam go dość znacznie, pozostawiając tylko te miejsca bez cięcia, w których przyrosty po działalności saren były mniejsze....
I oto efekt....

A to efekt cięcia świerku :
Obok świerku srebrnego tego na pierwszym planie, jest takie maleństwo, które od samego początku po posadzeniu, prawie nie rosło...
Tkwił jak zaczarowany, jako jedyny wyłamał się z szeregu i postanowił pozostać daleko w tyle...
Jak przycinałam końcówki świerków, to nawet się zastanawiałam, czy nie dać mu spokoju, bo nawet nie było czego ciąć...
Pryskanie różnymi preparatami na grzyby, nawożenie, nic nie dawało....
Jego przyrosty roczne to było 1-2 cm, więc jak tu ciąć takiego mikrusa... ale ostatecznie nie wywinął się od sekatora i on.
No i wziął się w garść i puścił piękne przyrosty
A tutaj na koniec Krzewuszka Cudowna Purpurea Nana cięta po przekwitnięciu w ubiegłym roku.
W tym roku na wiosnę skracałam jej same końcówki.

Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Esterko, zachwycam się spektakularnymi efektami pracy na Waszej pięknej działce. Ja moje 1000 metrów ogarniam jak cię mogę narzekając przy tym wielce, a Wy tworzycie park z uśmiechem na twarzy. No normalnie mi wstyd
Przykro mi z powodu kradzieży
. Kwestia piwonii mnie również trapi. W tym roku zobaczę dosłownie dwa kwiaty!
Przykro mi z powodu kradzieży
-
DTJ_1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu po takim pokazie to i ja biorę sekator w rękę, rzeczywiści różnica. 
- kania
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3206
- Od: 25 maja 2009, o 10:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i okolice
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu, na wiosnę ogrodnik powinien mieć twarde serce i ostry sekator - tak mówią. Twoje rośliny potwierdzają, że prawdę mówią! Nawet świerkowi posłużyło ostrze sekatora
.
- Esterka
- 100p

- Posty: 120
- Od: 12 maja 2011, o 11:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Kasiu, nie tylko serce powinien mieć twarde, ale i parę w rękach... pod koniec szaleństwa z sekatorem już rąk nie czułam
Jednak opłaciło się i to jak !
Jednak opłaciło się i to jak !
Pozdrawiam serdecznie
Gośka
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
Nasz ogrodowy plac budowy
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los." Oscar Wilde
-
lawenda
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1602
- Od: 22 mar 2007, o 19:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lublin
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu, piękną macie posiadłość. Widzę kasztanowca, lipy? Nie rozpoznałam ze zdjęcia, ale godne pozazdroszczenia parkowe okazy. Ja nie zazdroszczę, bo grabienia mam u siebie wystarczająco dużo
Ogród warzywny pewnie się sąsiadom podoba
Ja też mam działkę na wsi, nie każdy rozumie po co mi tyle kwiatków, warzywa to wiadomo 
- kwiaty_poli
- 500p

- Posty: 741
- Od: 5 gru 2011, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Tworzymy zaczarowany ogród dla Sary i Borysa :)
Gosiu orliki pięknie wyglądają
Ogród zadbany, piękny. Chcę zobaczyć więcej!! 

