Aniu, Iceberg prowadzę jako rabatówkę tzn ok.1-1,2m, bo i tak przemarza.
Kurcze, ja ciągle, że coś zmarzło lub przemarza, wybaczcie. Ale jakoś rośnie.
Dziewczyny nie mam pnących, bo nic się u mnie nie uchowało, nawet Dortmund dostaje zimowego klapsa i muszę ciachać.
To wygląda trochę strasznie ale mam tylko 5 odmiany róż, których pędy są w stanie przetrwać moją zimę i jakoś się rozkrzewiają czyli M`m Plantier, Louisa Odier, Lykkefund moja NN i Maxima. Cała reszta jest golona jak u fryzjera, przy ziemi. A okrywanie nic nie daje

Próbowałam już i odpuściłam, bo ani sił na taką ilość, ani materiałów.
A najfajniej jest w czasie majowych przymrozków, lecą wszystkie koce, pierzyny i kartony do ogrodu, wygląda wtedy jak po bombie, zrobię w tym roku fotkę, to się pośmiejemy

. No chyba, że nie przymrozi
Patrzę na to słońce za oknem i mnie skręca, że ciągle zimno. Niech ktoś przywoła wiosnę.
Mamy tu jakiegoś Szamana na forum?