Więc mojemu muszę dokupić towarzysza.mirzan pisze:Na ogół potrzebny jest zapylacz. Niektóre same się zapylają,ale lepiej owocują,zapylane obcym
pyłkiem.
Ja się cieszę. Tylko myślałam, że może ma złe miejsce.Zbytnio się nie interesowałam o jego uprawie itp.Moja winaTaka ich uroda,że mają niski pień. Lepiej mieć owoce na wysokości nosa,niż skakać
po gałęziach.Komu za nisko,może podcinać gałązki od dołu.
