Witajcie. Snułam się dziś jak swój własny cień... Wczorajszej nocy przeszła burza z wichurą. Od zachodu szła. I wszystkie moje roślinki pokornie skłoniły się ku wschodowi. Musiałam je troszkę naprostować, patyki powbijać, sznurkami obwiązać

I tak pobożnie i pracowicie doprowadziłam ogród do pionu.
Należy się zbiorowe usprawiedliwienie i wyjaśnienie. Storczyk spędza w ogrodzie wakacje, bo jest storczykiem domowym. Większość storczyków lubi , a właściwie wymaga do kwitnienia wahania temperatur między dniem i nocą, a w domu tego nie mają. Więc moje orchidee z wyjątkiem phalaenopsisów wylądowały w ogródku. Obawiam się konfrontacji z robalami i grzybami, ale raz kozie śmierć. A z ciekawostek, to to zygopetalum pachnie pieprzem.... Takim mielonym pieprzem...
Wiktorio - Ugodziłam? Niechcący .... Zgodzę się, że nie łatwo znaleźć miejsce pustynnikowi i miło mi, że róże urok rzuciły

Lavaglut trafina
Aniu Zielona - każdy ogród chyba nieraz zadziwia, nawet właściciela

I nie wszystko wygląda tak pięknie. Kwestia wpuszczenia lub nie w obiektyw

Patrzysz na perz i podgarycznik i mówisz "państwu już dziękujemy"
Jolu - o storczyku napisałam ogólnie, ale z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że im mniej tym lepiej. Wolą, żeby sobie o nich co jakiś czas przypomnieć, niż codziennie pielęgnować. No, bez przesady z tym zapomnieniem

. Śmiej się, śmiej z roztrzepańca. Z niektórych rzeczy się wyrasta a inne z wiekiem przychodzą. U mnie pod tym względem constans.
Martuś - takie rzeczy mi się zdarzają... zbyt często... Ale szczytowym osiągnięciem było wzięcie do veta nie tego kota... Zabrałam zdrowego

Storczyk w ogródku kanikułę uskutecznia o czym pisałam w zbiorczej erracie

Maczek nieekspansywny... ha ha ha. Znam go już parę latek i wiem że czai się... Będzie się starał pochłonąć wszystko, jak tylkospuszczę go z oka. Na razie doglądam, bo taki mizerniutki. Wersal? Może Wersalka?