Liliowce - uprawa z nasion

[wesoly]

Ja zazwyczaj wysiewam w skrzynki balkonowe ale z pikowaniem zawsze mam problem i robię to dopiero w lecie.
Mam zamiar trochę się pobawić wysiewem liliowców wszystko zależny czy udam mi się coś zapylić. Jedno jest pewne aby uzyskać coś ciekawego należy mieć ciekawy matecznik .

jarek

[tadeo]

Jarku.
Jeżeli masz zamiar wysiewać dla interesu to fakt,należy mieć ciekawy matecznik.Kiedy forumowicze mają zamiar poznać zasady i nauczyć się zapylania,krzyżowania czy siania liliowców to wydaje mi się że kilkanaście odmian da taką frajdę że po pierwszych własnych kwiatach będą dążyć do wzbogacenia swojej kolekcji.Jeżeli chodzi o pikowanie to moim zdaniem rozwiązanie stosowane w moim wypadku jest najmniej pracochłonnym rozwiązaniem.Pozwala bardzo szybko przenieść dobrze wyrośnięte siewki do gruntu czy większych około 12 litrowych pojemników.
Pozdrawiam Tadeusz

[wesoly]

Masz rację . Poza liliowcami w ten sposób wysiewam wiele roślin. Przy drobnych nasionach jest trochę zabawy ale przy rozsadzaniu nie ma roboty.
W moim przypadku nie planuje wejść głęboko w tematykę liliowców. Lubie zbyt dużo kwiatów i od czasu do czasu mam ochotę pobawić się w zapylanie. Wszystko rozbija się o czas którego w sezonie zapylań mam jak na lekarstwo.

jarek

[Wolusia]

U mnie to wygląda tak:

Dziękuję za lekcję Teraz przydałby się ktoś, kto ma nasionek w nadmiarze. Pisać na PW

[henryka]

U mnie to wygląda tak:
1* Nasion nie stratyfikuje (wszystkie leżą wysuszone w torebkach papierowych w biurku)
2* Moczenie 24 h w letniej wodzie.
3* Potem kąpiel w wodzie z dodatkiem środka odkażającego powierzchniowo (woda utleniona, nadmanganian potasu, może być coś z aktywnych chlorem ale wtedy trzeba bardzo uważać na stężenie!!! ) przez 10-15 minut.
4* Nasiona są potem przepłukane chłodną przegotowaną wodą i lądują w
A - torebkach strunowych (wersja Mirka)
B - kubkach z tworzywa (wersja Tadka)
5* Kiełkujące nasiona są przenoszone do doniczek z substratem torfowym ( +15 % dodatek perlitu/ styropianu ).

6* Potem zostaje tylko podlewanie, nawożenie, walka ze szkodnikami i grzybami.
Siewki wysiane wcześnie (początek lutego) i rozpieszczane ( H2O + dużo nawozu) mogą zakwitnąć już w sierpniu/wrześniu.

Na zdjęciach niżej tegoroczne siewki. Fotki zrobione 26 stycznia, po 2 tygodniach od namoczenia nasion.

Nasiona wysiałam po 2-tygodniowej stratyfikacji. Po 17 dniach zaczęły wschodzić. To moje pierwsze doświadczenie z siewem liliowców i dlatego dostarcza mi wiele emocji. W przyszłym roku skorzystam z Twojej metody, bo i nasiona pochodzą z siewek otrzymanych od ciebie poprzedniej wiosny.

[mb_joker]

Witam,
Po 5 tygodniach od posadzenia nasiona nie wzeszły niestety. Doczytałam w encyklopedii bylin, że nasiona liliowców starsze niż jeden sezon mogą wschodzić nawet ok. roku! A moje nasiona zebrane były w 2011 - i wszystko jasne! W tym roku po zbiorze zastosuje rady zebrane w tym wątku i kto wie ...
Trzymam kciuki za wszystkie tegoroczne siewy, kiełki i szczypiorki

[mirzan]

Po tych nasionach to już śladu w ziemi nie ma,sprawdź. Dobrze przechowują się w lodówce,
w woreczku foliowym.Wszystkie żywe wschodzą w ciągu kilkunastu dni.

[tadeo]

Witam. Czasami otwieram wątek a tu cisza,czy nikomu nic nie rośnie z nasionek.Może pochwalicie się swoimi siewkami bo wiosny prawdopodobnie się nie doczekamy bo zaraz będzie lieto i lieto.Tadeusz

[wisia7]

tadeo mówisz i masz, to moje tegoroczne zasiewy:

Zdjęcia nie najlepszej jakości, ale robione teraz i telefonem.

[tadeo]

No proszę,i tak właśnie proszę robić- dawać fotki.Będziemy wiedzieć gdzie szukać latem.Pozdrawiam Tadeusz

[wesoly]

Tadeo
Latem to aby tylko starczyło czasu na zdjecia !!!!!!

jarek

[Dahrecki]

Witajcie, ależ to interesujący wątek. Nie przypuszczałam, że Liliowce można rozmnażać z nasion i takie rośliny potem zakwitną. Bardzo Wam dziękuję za podzielenie się wiedzą .

[tadeo]

Witajcie Iza i Darek.Można z nasion,a wyniki tego rozmnażania aż do pierwszego kwitnienia są wielką tajemnicą.Co wyjdzie z takich rodziców-ja dowiem się w najbliższych sezonach.





albo coś z ciepłych kolorów





albo z pięknymi falbanami

[Dahrecki]

Ależ pięknoty pokazałeś. Czy z nasion można uzyskać kolory i kształy takie jak na Twoich zdjęciach?

[tadeo]

Właśnie to jest najpiękniejsze w tej zabawie że czeka się czy siewka po takich rodzicach będzie piękniejsza od rodziców czy wyląduje na kompoście.jeżeli otrzymamy jedną pięknotkę to już będzie sukces.Oczywiście myślę o ogrodnikach amatorach.tadeusz