Krzysztof usun. pisze:Witam.
Ja gdy jadę do sadu w masce i słuchawkach(ochraniaczach słuchu),to też osoby przejeżdżające drogą gdy to widzą,czasem się uśmiechają,ale....mi to wisi.
Ochraniacze słuchu polecam każdemu kto używa kosiarki lub kosy spalinowej,że o pilarce nie wspomnę.Wybór jest duży a ceny niewygórowane.Najtańsze przyzwoite można wybrać z gamy produktów Peltor.Dodatkową ich cechą poza ochroną słuchu jest....mniejsze zmęczenie podczas dłuższej pracy.
Co do maski i jej używania.Do tego co Pom napisał dodam.Syllit to chyba najbardziej lotny proszek i nie da się go przesypać aby się nie dotarł do naszej twarzy,poza ochroną dróg oddechowych w przypadku Syllitu konieczne są też okulary...znam osobę która podczas otwierania opakowania,zaprószyła sobie oko iii konsekwencje są na całe życie.Niestety płynny zamiennik Syllitu-Efuzin nie jest tak dostępny jak proszki(też Carpene).Generalnie jak ktoś stosuje śor polecam wybierać:ciecze-granulaty(WG)-i w ostateczności proszki(WP).
Np zamiast Siarkolu- Tiotar,zamiast Delanu -Ventop,zamiast Miedzianu WP-Miedzian SC lub WG i zamiast wspomnianego Syllitu-Efuzin(o ile dostępny).Z ww względów nie polecam Mospilanu bo jest również niezwykle lotny,chyba że w opakowaniu na pojemność naszego opryskiwacza,to można jakoś sobie poradzić.Ale radzę wybierać np Calypso.
Najpopularniejsze są półmaski,ale jeśli ktoś kto bawi się chemią w ogrodzie nie ma problemów z kasą polecam pełną maskę na twarz.Nowczesne maski z taką osłoną są wygodne,nie zaparowują no iii nie jest to klasyczny słonik

,tylko panoramiczna szyba.Kosztuje taka maska koło 500zł.Używam takiej od kilku sezonów i nie ma żadnych problemów..oczywiście nie pryskam w słońcu bo byłoby cieplutko.
Dzięki Pom na celne zwrócenie uwagi na to po co my(sadownicy)tyle pryskamy,szkoda że do wielu tu na Forum to nie dociera.A w sklepie....te ładne,równiutkie,czyściutkie ,gładziutkie,zdrowiutkie..poproszę...
Pozdrawiam,Krzyś.