Dzisiejsza cudowna pogoda pozwoliła zamocować foliak, który zakupiłam na alle. Wbrew zapewnieniom sprzedawcy nie okazał się 'solidny i wytrzymały' - to o szkielecie. Rurki są delikatne i mało stabilne, sama folia też wygląda na cienką, no ale zobaczymy. W przyszłym sezonie będzie już może szklarnia, więc mam nadzieję, że wytrzyma oby do jesieni. Ale do brzegu... Mam kilka porad, które mogą przydać się podczas montowania takiej folii. Otóż:
wszystkie miejsca skręcania rurek szkieletu wkrętami należy zabezpieczyć silvertape'm lub taśmą izolacyjną albo klejącą, zapobiegnie to nieuchronnemu przecieraniu się folii w tych miejscach
bardzo dobrze sprawdza się zakotwiczenie całości do podłoża w następujący sposób: wbijamy paliki długości ok. 50 cm co 1 m, do których przykręcamy długie deski, między którymi skręcamy folię. Ten patent działał u nas doskonale przez 2 sezony
Jeszcze jedna ważna rzecz: aby zamki błyskawiczne przy wejściu działały bez naprężeń, należy nie mocować folii na szkielecie na sztywno, warto zostawić luźny namiot (nauczka z dwóch poprzednich sezonów).
Świetnie sprawdza się też dodatkowy wewnętrzny stelaż do podwiązywania pomidorów:
