Ponieważ kolejne osoby pytają o liście, nie będę juz odpisywać na pw tylko odpowiedź zamieszczę w wątku i każdy będzie mógł doczytać i spróbować swoich sił
Odlewy liści.
1. Wieczorem robisz kopczyk z piasku i układasz na nim liść, tak żeby jego spodnia strona była widoczna.
2. Nakładasz na liść jakieś "lepiszcze". U mnie to były resztki, jakie nam zostawały podczas remontu. Czasem klej do płytek, czasem cement. W zasadzie wszystko się nadaje. Ale z tego wszystkiego z czego robiłam najlepszy był cement i w dodatku cement był cała zimę na zewnątrz i nic mu się nie stało.
Grubość nakładanej warstwy zależy od wielkości liścia. Nie może być za cienka żeby liśc nie pękł.
Te największe liście wzmacniałam jeszcze drobną plastikową siatką. Też pozostałość z remontu

Cienka warstwa cementu, siatka i znowu warstwa cementu.
3. Rano można było już liść odwrócić i zdjąć delikatnie ten prawdziwy liść który był wzorem. Tu trzeba być uważnym, bo może pęknąć. Można też zostawić cały zestaw na dłużej aż mocno stwardnieje ale liść lepiej odchodzi od cementu jak jest świeży, potem się rwie i trudniej się go pozbyć i dodatkowo można jeszcze wygładzić brzegi a jak już zaschnie mocno to już nic nie zrobisz.
4. Zostawiasz kilka dni do wyschnięcia i utwardzenia.
5. Malujesz

Ja malowałam samochodowymi farbami w spayu. Żyłki robiłam pędzelkiem.
Zimą liście były na zewnątrz ale oparte o drzewo prawie pionowo, żeby woda mogła ściekać. Przetrwały zimę bardzo dobrze, farba się trzyma i nic na razie nie popękało

Mowa tu o liściach cementowych. Tych z kleju do płytek nie wystawiałam na zewnątrz, ponieważ klej był z przeznaczeniem do pomieszczeń wewnątrz budynku.