Moje storczyki
- Jeanne
- 1000p

- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Specjalnie poszukałam w necie tego Michaela bo wcześniej nie spotkałam się z taką nazwą i jedyne co mogę powiedzieć to
on jest PRZECUDOWNYYYYYY
ech, ale cena w Orchidsklepiku skutecznie odstrasza 
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- Jeanne
- 1000p

- Posty: 2308
- Od: 21 gru 2007, o 16:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
No jasne że tak
jeszcze tak długich "wąsów" nie widziałam
mi się jeszcze podobają paphiopedilum parishii, też mają fajne poskręcane "wąsy" ale nie aż tak długie
mi się jeszcze podobają paphiopedilum parishii, też mają fajne poskręcane "wąsy" ale nie aż tak długie
Pozdrawiam, Asia
Moje storczyki
Moje storczyki
- Kamyczek87
- 100p

- Posty: 170
- Od: 7 cze 2007, o 18:32
- Lokalizacja: lubuskie
Witam :P
Akurat ...to co jest rarytasem , a do tego wcale nie łatwe do prowadzenia ,musi kosztować.
Kosztuje wiele jak wiemy.
To są jednostkowe światowe okazy . Dla zaawansowanej kolekcji ,warto pewno myśleć o takiej perełce.
Kto ?
nieliczni.
Trzeba mieć już *wiele -wiele* wprawy i doświadczeń w prowadzeniu uprawy storczyków, aby na wejściu nie uśmiercić takiego okazu.
Nie tylko szkoda pieniędzy , ale i.... storczyka w pierwszym rzędzie ,tak ... w całości sprawy.
A marzyć zawsze można i trzeba
.
Jestem sympatykiem paphiopedilum , lubię te storczyki i cieszę się, że wśród naszej młodej fali
storczykarzy , są też równie zafascynowani tymi wyniosłymi ndywidualistami.
Zdjęcia z cyklu rozwoju pąka - ciekawe.
Gratuluję dobrego podglądania
w cyklu PSTRYK.
pozdrawiam J ;:76 VANKA
Akurat ...to co jest rarytasem , a do tego wcale nie łatwe do prowadzenia ,musi kosztować.
Kosztuje wiele jak wiemy.
To są jednostkowe światowe okazy . Dla zaawansowanej kolekcji ,warto pewno myśleć o takiej perełce.
Kto ?
Trzeba mieć już *wiele -wiele* wprawy i doświadczeń w prowadzeniu uprawy storczyków, aby na wejściu nie uśmiercić takiego okazu.
Nie tylko szkoda pieniędzy , ale i.... storczyka w pierwszym rzędzie ,tak ... w całości sprawy.
A marzyć zawsze można i trzeba
.Jestem sympatykiem paphiopedilum , lubię te storczyki i cieszę się, że wśród naszej młodej fali
storczykarzy , są też równie zafascynowani tymi wyniosłymi ndywidualistami.
Zdjęcia z cyklu rozwoju pąka - ciekawe.
Gratuluję dobrego podglądania
pozdrawiam J ;:76 VANKA
- Kamyczek87
- 100p

- Posty: 170
- Od: 7 cze 2007, o 18:32
- Lokalizacja: lubuskie
Jovanko,a cz Ty masz taki okaz u siebie? i wiesz może jakie ma wymagania,trudny jest w uprawie?.Ja wiem,że kiedyś sobie sprawie takiego storczyka :P ,jak trafi sie jakaś większa gotówka i lepsze warunki/więcej miejsca,może jakaś mini szklarenka/gablota/witryna kwiatowa. :P Bo fakt,szkoda by było zmarnować. 
:P Witam
- od razu pisze ,ze nie mam Paphiopedilum Michael Koopowitz
I pewnie nie chcę mieć :P .
Nie jestem już na etapie rozszerzania kolekcji .
Swoje okazy z tej grupy , bardzo odmłodziłam w ub.roku.Rozrośnięte dywizje
dzieliłam, rozsadałam .Przyzwyczajona do dużej ilości kwitnących , pozbyłam sie na 2 -4 lat kwitnień.
Ale cóż to oczekiwanie oznacza
w obliczu wieczności
To jest wyjątkowa krzyżówka w zapisie :
Paphiopedilum Michael Koopowitz
Paphiopedilum sanderianum x Paphiopedilum philippinense
Nie wiem, czy ktoś w kraju w warunkach amatorskich prowadzi uprawę.
Specyficzne ma wymagania i ....na pewno nie jest łatwy, jak wiele z tej grupy.
Niby
spełniamy warunki umiarkowanych do ciepłych .
Obawiam się jednak, ze indywidualizm tych roślin /szczególnie/ ---->po rodzicach :P zawiera w sobie,
dużą nutę tajemniczosci. Roślina jest wielka , co powieksza stopień trudności uprawy.
Dlatego napisałam o koniecznej głębokiej wiedzy .
W uprawie/ przez lata/mam za sobą wprawkę na dziesiątki sztuk licząc w paphiopedilum ,
i powiem, ze nie ma reguły na ich postępowanie.
Noo wytyczne ...by sie znalazły :P ale receptury na powodzenie już nie.
I to jest ta waga ryzyka dla każdego, tyle, że dla wprawionego bardziej,
zaprawiana jest wiedzą i adrenalinką ze zdobyczy cuda.
Szalenie mobilizuje, kocham też takie emocje
Sukces kwtnienia jest niebywały.
Spektakularny to pewnie słabe okreslenie , jak na emocje kwitnienia.
Miłe *dziewczyny* marzyć, zawsze warto
Pozdrawiam J
VANKA
- od razu pisze ,ze nie mam Paphiopedilum Michael Koopowitz
I pewnie nie chcę mieć :P .
Nie jestem już na etapie rozszerzania kolekcji .
Swoje okazy z tej grupy , bardzo odmłodziłam w ub.roku.Rozrośnięte dywizje
dzieliłam, rozsadałam .Przyzwyczajona do dużej ilości kwitnących , pozbyłam sie na 2 -4 lat kwitnień.
Ale cóż to oczekiwanie oznacza
w obliczu wieczności To jest wyjątkowa krzyżówka w zapisie :
Paphiopedilum Michael Koopowitz
Paphiopedilum sanderianum x Paphiopedilum philippinense
Nie wiem, czy ktoś w kraju w warunkach amatorskich prowadzi uprawę.
Specyficzne ma wymagania i ....na pewno nie jest łatwy, jak wiele z tej grupy.
Niby
Obawiam się jednak, ze indywidualizm tych roślin /szczególnie/ ---->po rodzicach :P zawiera w sobie,
dużą nutę tajemniczosci. Roślina jest wielka , co powieksza stopień trudności uprawy.
Dlatego napisałam o koniecznej głębokiej wiedzy .
W uprawie/ przez lata/mam za sobą wprawkę na dziesiątki sztuk licząc w paphiopedilum ,
i powiem, ze nie ma reguły na ich postępowanie.
Noo wytyczne ...by sie znalazły :P ale receptury na powodzenie już nie.
I to jest ta waga ryzyka dla każdego, tyle, że dla wprawionego bardziej,
zaprawiana jest wiedzą i adrenalinką ze zdobyczy cuda.
Szalenie mobilizuje, kocham też takie emocje
Sukces kwtnienia jest niebywały.
Spektakularny to pewnie słabe okreslenie , jak na emocje kwitnienia.
Miłe *dziewczyny* marzyć, zawsze warto
Pozdrawiam J
- madzik
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1345
- Od: 27 gru 2007, o 09:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Opole
Jovanko - mam pytanie taksonomiczne ;)
Na stronie Orchidsklepiku Paph. Michael Koopowitz jest opisany jako hybryda Paph. rotschildianum x sanderianum, Ty podajesz iż jest to Paph. sanderianum x philippinense...
Nie chodzi mi o jakieś czepianie się, zastanawia mnie po prostu ta rozbieżność i chciałabym wiedzieć jak jest naprawdę
Na stronie Orchidsklepiku Paph. Michael Koopowitz jest opisany jako hybryda Paph. rotschildianum x sanderianum, Ty podajesz iż jest to Paph. sanderianum x philippinense...
Nie chodzi mi o jakieś czepianie się, zastanawia mnie po prostu ta rozbieżność i chciałabym wiedzieć jak jest naprawdę
Skoro jest oznaczone w OS inaczej , to pewnie takie sie przytrafiło i jest
Ale prawdziwe :P MK , to takie jak podałam.
Dlaczego prawdziwe?? bo okreslenie p r i m a r y zawsze oznacza krzyżówki pierwszorzędowe, które spotykane sa w naturze.
Czyli..... jakby naturalna pierwsza liniapołączeń roślin , do czego orchidee wykazuja ogromną oporność.
Inne krzyżówki , to też i sukces , ale często sa efektem pomocy czlowieka.
/MK= skrót wsród slippermanów dla tej nazwy
Obecnie już istnieją krzyżówki krzyżówek .Jedna z nich wskazana w art.niżej to:
Paph.Michael Koopowitz X rothschildianum.
Kto wie??? czy to nie taka sama jest jest w ofercie lub podobna wg innego składu.
*Podejrzewam ,ze oryginał MK to byłaby kwota 10X 200 ---->no moze deczko przesadzam,ale
nie tak do końca.
Dla pogłębienia wiedzy polecam artykuł z zagranicznego forum /j.ang/-lubię tam też bywać :P
T U T A J
Nie odbieram tego jako czepianie, daleka jestem od takich skojarzeń ,określeń.
Rozmowa o konkretach nigdy nie powinna być tak odbierana.
Podobnie jak mam wyrobione zdanie na temat nieomylności :P .Jej nigdy nie ma.
Zawsze warto wiedzieć więcej o czym rozmawiamy.
Pisałam po prostu o *czystym *MK , nie porównując do żadnych ofert handlowych.
Wiecej powiem:
dla sprzedaży...i tak pozostanie pewnie MK ,niezależnie, ile X bedzie miał w sobie dalszej *krwi* i z kim.
To juz troszkę wyższa szkoła jazdy
pozdrawiam J ;:76 VANKA.



