To jeszcze parę zdjęć z dzisiejszego spaceru z Okamim. Calutki wytarzał się w śniegu i był taaaaki szczęśliwy
Danusiu (mm-complex)! Zima na prawdę da się lubić. Nie lubię tylko roztopów... Może padać śnieg. Niech sobie jest biało. Nawet mroźno. Dziękuję za pochwały

Parapetowce mają teraz dobrze, bo nadrabiam zaniedbania z sezonu ogrodowego!
Kubasiu! Z fiołkami dotychczas mi nie szło, ale się zaparłam. Nawet storzyłam, jak widzisz z sukcesem, przedszkole... A w fittoniach urzekła mnie kolorystyka i te rysunki na liściach!
Ewo (ewamaj66)! A ja co prawda nie musiałam, ale wybrałam się na poołudniowy spacer. I było pięknie

Żeby mi nie było zimno, ściagnęłam z pawlacza śniegowce. Słonko świeciło, pies radosnie szalał. Czego chcieć więcej... Ale któż nie lubi słodkiego lenistwa
Misiu (lora)! Dziękuję
Izo! Czy to znaczy, że po 5 stycznia mam spodziewać się gości?
Kasiu (magenta)! Załapałaś się, bo jakoś mnie nie gonią, więc korzystam

Cieszę się, że Ci sie podoba. Przyznam się jednak, że moje domowe kwiatki nie mają łatwo w sezonie ogrodowym, bo wówczas schodzą na 2gie miejsce. Mimo wszystko mnie chyba lubią...
Teresko! Jesteś kochana

Mnie zawsze na początku zimy trudno przywknąć do zimna i konieczności odśnieżania. Ale potem jakoś z górki. To okres moich ulubionych świąt, urodzin moich i moich braci, rodzinnych spotkań, oddechu od pracy, płatków śniegu tańczących na wietrze, skrzącego się śniegu... Jak tu nie kochać zimy?