Ogródkowe rozmaitości cz.5
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12603
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
- Elizabetka
- Przyjaciel Forum

- Posty: 8473
- Od: 4 lip 2006, o 20:04
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
....och te nasze dylematy glebowe
Nelka co to za przetacznik teraz Ci kwitnie....ten on z nasion czy co za jeden.?

Nelka co to za przetacznik teraz Ci kwitnie....ten on z nasion czy co za jeden.?
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nela.Jestem ogrodowo unieruchomiony z powodu kręgosłupa, a kontuzji tej nabawiłem się w trakcie obsadzania różami Roter Korsar paneli drewnianych wokół ujęcia wody. Teraz główkuję, jak należałoby te róże poprzycinać, aby zmniejszyć ich szerokość, długość pędów, a z kolei zagęścić poprzez doprowadzenie do wybicia nowych pędów. Teraz mają po 2-3 długie pędy 1-1.8 m. i kolejne 2-3 krótsze. Ile pędów powinienem na wiosnę pozostawić aby uzyskać oczekiwany efekt? O ile je skrócić?
Jak ciąć aby się nie wykładały, bo mają taką skłonność? Pytam, bo RK mam 9 szt. plus 2 w zapasie i 4 w ukorzenianiu, a nie chcę tracić czasu na eksperymenty, zależy mi aby od początku były prawidłowo prowadzone. Zastanawiam się też, czy tych najdłuższych teraz nie skrócić?, bo boję się o śniegowe wyłamanie, a jeżeli tak, to o ile? Póki co jeszcze kwitną i rozwijają pąki, mimo wcześniejszych przymrozków. A ponieważ mam tych róż za dużo (uznana reklamacja), to wiosną, jak zechcesz, uzupełnią Twoją, tworząc plamę, zawsze ciekawiej. Pozdrawiam.
Jak ciąć aby się nie wykładały, bo mają taką skłonność? Pytam, bo RK mam 9 szt. plus 2 w zapasie i 4 w ukorzenianiu, a nie chcę tracić czasu na eksperymenty, zależy mi aby od początku były prawidłowo prowadzone. Zastanawiam się też, czy tych najdłuższych teraz nie skrócić?, bo boję się o śniegowe wyłamanie, a jeżeli tak, to o ile? Póki co jeszcze kwitną i rozwijają pąki, mimo wcześniejszych przymrozków. A ponieważ mam tych róż za dużo (uznana reklamacja), to wiosną, jak zechcesz, uzupełnią Twoją, tworząc plamę, zawsze ciekawiej. Pozdrawiam.
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Jarko z dwojga złego wolę... glinę ,mimo ,że wykopanie dołka ,wymieszanie gleby i inne zabiegi są powodem uzdrawiania kręgosłupa... :roll:Męczarnia tylko przy samym wkopaniu , ale potem mam spokój Przynajmniej nie muszę wciąż podlewać i ciągle zasilać...środkami ,których u mnie brak...typu kompost (ze względu na brak miejsca...)i obornika ,który zdobywam(ukłon w stronę Izki...
) ...ewentualnie w postaci granulatu...
Fakt ,że w glinie wiele roślin wypada...ale są i takie ,które wolą przepuszczalną ...,a dobrze się u mnie mają...Trudno powiedzieć od czego to zależy...
Zgadzam się ,że nakłady finansowe są spore ,przy jałowej ziemi jakimi są piaski,ale 8 m w dół ...
Współczuję Ci unieruchomienia... teraz jest najwięcej pracy ,i to takiej najcięższej...(kopanie róż ,przesadzanie...)
jeśli chodzi o przycinanie róż stosuję się do zasady...wiosennego cięcia...Nawet gdy śnieg przysypie i swoim ciężarem połamie gałązki...w co wątpię...to nic się nie stanie...krzak uśpiony ,soki nie krążą...
Na wiosnę róże krzaczaste mało się przycina...a za taką można uznać Roter Korsar...jeżeli zmarznie to wiadomo...ścinamy ,ale jeżeli chcesz mieć kompaktowy krzew,za wiele nie przycinamy ,gdyż pobudza to do wyrastania wielu długaśnych pędów ,nierzadko z niewieloma kwiatami...Ja obcinam 1/3 pędu i to wystarczy... wszystkie pędy niemrawe ,cienkie wycinam,pozostawiam tylko w miarę grube...i na tych niech się zawiązują kwiaty...
Fakt ,że w glinie wiele roślin wypada...ale są i takie ,które wolą przepuszczalną ...,a dobrze się u mnie mają...Trudno powiedzieć od czego to zależy...
Zgadzam się ,że nakłady finansowe są spore ,przy jałowej ziemi jakimi są piaski,ale 8 m w dół ...
Współczuję Ci unieruchomienia... teraz jest najwięcej pracy ,i to takiej najcięższej...(kopanie róż ,przesadzanie...)
jeśli chodzi o przycinanie róż stosuję się do zasady...wiosennego cięcia...Nawet gdy śnieg przysypie i swoim ciężarem połamie gałązki...w co wątpię...to nic się nie stanie...krzak uśpiony ,soki nie krążą...
Na wiosnę róże krzaczaste mało się przycina...a za taką można uznać Roter Korsar...jeżeli zmarznie to wiadomo...ścinamy ,ale jeżeli chcesz mieć kompaktowy krzew,za wiele nie przycinamy ,gdyż pobudza to do wyrastania wielu długaśnych pędów ,nierzadko z niewieloma kwiatami...Ja obcinam 1/3 pędu i to wystarczy... wszystkie pędy niemrawe ,cienkie wycinam,pozostawiam tylko w miarę grube...i na tych niech się zawiązują kwiaty...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Majka ogród po ostatnich przymrozkach nie przedstawia się z tej najlepszej strony...Najładniejsza z róż ,które jeszcze kwitną to Elmshorn,Swany,Angela ma pąki,ale chyba się nie otworzą,a Ghislaine de Feligonde ,kwiaty jej do urodziwych już nie należą...Stanwell Perpetual pojedynczymi kwiatami się rozwija...Rozchodnik przybrał jeszcze barwy purpurowe,a reszta to kolczaste pędy kołyszące się z wiatrem...
Jadziu u mnie przez ostatnie zimy Westerland przemarza,ale ładnie wybija...Największego i rozłożystego Westerlanda widziałam u Iwonki...piękny krzak i pokrój...zapewniając mu dużo miejsca ,może cieszyć swobodnie łukowato wygiętymi wielkimi pędami...
Grażynko gdy nastają chłody u mnie róże przybierają bardziej intensywne barwy,dotyczy to też New Dawn...a u Ciebie może brakuje jakiś składników odżywczych,które wypłukane zostały z gleby...i wiosną dopiero uzupełnienie ich spowoduje lepsze ubarwienie...
A jak teraz sadzisz ,róże ,aby nie zagniwały...?
Ewka miałam podobny przypadek,gdy moje posadzone tulipany , dziwnym trafem znalazły się na sąsiedniej posesji...
Sprawcami tej przymusowej migracji były pewnie krety ,albo nornice...choć one prędzej by je skonsumowały...
Baśka żmijowce sieje na wiosnę bezpośrednio do gleby...ale czy się same wysieją...nie wiem...
Musze pozbierać nasiona,choć nie jest to prosta czynność ,gdyż trzeba wygrzebywać je z nasienników...mocno przylegają i robota należąca raczej do średnio radosnych
.Nie mam pojęcia ,czy w ogóle jakikolwiek żmijowiec za rok mi się zmieści...
Venosa robi Ci same miłe niespodzianki..u mnie kwitnie paroma kwiatami,dobre miejsce jej wybrałaś...
Boltonia u mnie też przekwitła,ale zostawiam jej wiechcie na zimę ,ładnie wyglądają oszronione ...
Anka jesteś szczęśliwą posiadaczką takowego czarnoziemu...i masz święty spokój ,róże rosną Ci jak na drożdżach i byleby tak dalej dobrze się miały...
Małgoś tak...święte słowa i tą wybranką została Anka...
widocznie grzeczna była i Najwyższy.. wynagrodził jej starania...
Gdyby było bliżej ,pewnie bym przyjechała z przyczepką ...zawsze jakiś pretekst ,aby się zobaczyć...
Asiu w tym przypadku dalii i żmijowca ,efekt nieprzewidziany ...sadziłam na zasadzie ,gdzie miejsce wolne... :;230ale się dopasowały ...teraz już tylko żmijowiec ostał ...
Jadziu u mnie przez ostatnie zimy Westerland przemarza,ale ładnie wybija...Największego i rozłożystego Westerlanda widziałam u Iwonki...piękny krzak i pokrój...zapewniając mu dużo miejsca ,może cieszyć swobodnie łukowato wygiętymi wielkimi pędami...
Grażynko gdy nastają chłody u mnie róże przybierają bardziej intensywne barwy,dotyczy to też New Dawn...a u Ciebie może brakuje jakiś składników odżywczych,które wypłukane zostały z gleby...i wiosną dopiero uzupełnienie ich spowoduje lepsze ubarwienie...
A jak teraz sadzisz ,róże ,aby nie zagniwały...?
Ewka miałam podobny przypadek,gdy moje posadzone tulipany , dziwnym trafem znalazły się na sąsiedniej posesji...
Baśka żmijowce sieje na wiosnę bezpośrednio do gleby...ale czy się same wysieją...nie wiem...
Venosa robi Ci same miłe niespodzianki..u mnie kwitnie paroma kwiatami,dobre miejsce jej wybrałaś...
Boltonia u mnie też przekwitła,ale zostawiam jej wiechcie na zimę ,ładnie wyglądają oszronione ...
Anka jesteś szczęśliwą posiadaczką takowego czarnoziemu...i masz święty spokój ,róże rosną Ci jak na drożdżach i byleby tak dalej dobrze się miały...
Małgoś tak...święte słowa i tą wybranką została Anka...
Gdyby było bliżej ,pewnie bym przyjechała z przyczepką ...zawsze jakiś pretekst ,aby się zobaczyć...
Asiu w tym przypadku dalii i żmijowca ,efekt nieprzewidziany ...sadziłam na zasadzie ,gdzie miejsce wolne... :;230ale się dopasowały ...teraz już tylko żmijowiec ostał ...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nela.Ta 8 m. warstwa piachu stwierdzona w bezpośrednim sąsiedztwie, to poprzez próbny wykop sąsiada w kontekście planowanych piwnic oraz próbne (i nie tylko) odwierty studni głębinowych (tylko ci co je mają, mają prawdziwe trawniki), sam się przymierzam, tylko te koszty zniechęcają.
W/s cięcia krzaczastej, potwierdziłaś moje przypuszczenia, chociaż te najbardziej wyłożone i grube pędy, będę zmuszony skrócić więcej, bo inaczej nie zmieszczą się w luce między ogrodzeniem a postawionym trejażem. Dzięki Nela za info w sprawie cięcia, jak stanę na nogi, będę mógł dalej spokojnie sadzić. Wiąże się z tym jeszcze jedno pytanie, bo do tych trejaży na wiosnę dostawiam dużą pergolę (w zasadzie tunel) i muszę wiedzieć ile miejsca zostawić na posadzenie pnącej, tj. w jakiej odległości ją posadzić od pergoli? aby pędy szły możliwie płasko, aby róża mogła kwitnąć od dołu. Przewidziałem 60 cm., wystarczy? Rozumiem, że pnącą sadzi się nie na środku, a z jednego boku pergoli, aby móc prowadzić te pędy poziomo. Możesz potwierdzić lub wyprostować? I jaka Twoim zdaniem byłaby najodpowiedniejsza szerokość boku pergoli?. Z góry dzięki.
W/s cięcia krzaczastej, potwierdziłaś moje przypuszczenia, chociaż te najbardziej wyłożone i grube pędy, będę zmuszony skrócić więcej, bo inaczej nie zmieszczą się w luce między ogrodzeniem a postawionym trejażem. Dzięki Nela za info w sprawie cięcia, jak stanę na nogi, będę mógł dalej spokojnie sadzić. Wiąże się z tym jeszcze jedno pytanie, bo do tych trejaży na wiosnę dostawiam dużą pergolę (w zasadzie tunel) i muszę wiedzieć ile miejsca zostawić na posadzenie pnącej, tj. w jakiej odległości ją posadzić od pergoli? aby pędy szły możliwie płasko, aby róża mogła kwitnąć od dołu. Przewidziałem 60 cm., wystarczy? Rozumiem, że pnącą sadzi się nie na środku, a z jednego boku pergoli, aby móc prowadzić te pędy poziomo. Możesz potwierdzić lub wyprostować? I jaka Twoim zdaniem byłaby najodpowiedniejsza szerokość boku pergoli?. Z góry dzięki.
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Grażka dzięki za stronkę ,nigdy za wiele wiadomości o naturalnym uzdrawianiu...
A żmijowiec ten siany ,jednoroczny jest trochę inny od tego z pół i łąk ,dłużej kwitnie i bardziej obficie...
Izka u Ciebie jednak chłodniejszy klimat...Kolorów już u mnie brak za wyjątkiem różu The Fairy...
Doniczkowe kwiaty jeszcze co nieco kwitną ,a tak mam zaległości w uprzątaniu południowców...a sporo tego się uzbierało... jeszcze remont nie skończony ...dobrze ,że noce na plusie...
Izuś. nie wiem ,czy ziemia ma coś wspólnego z zapachem różanym...wydaje mi się ,że jeżeli róża ma w genach zapach to musi go wydzielać...bardziej lub mniej intensywnie
Albo nasze powonienie nie do kiperskich należy...
Jeżeli mamy do wywąchania kilkadziesiąt róż,to już przy ostatnich nic nie czujemy...
Justa to Viticella,ale wyjątkowo niska ,jak na tę grupę ...bo sięga do 1,8 m,ale cięcie podobnie jak u bylinowych...
Tojad mnie zaskoczył tyloma kwiatostanami,gdyż co roku był marniutki...ale po przesadzeniu olbrzymiej funki rosnącej obok niego ,zyskał więcej przestrzeni i składników odżywczych ,co dało pożądany efekt ...
Kwiaty ze zdjęć jeszcze się trzymają...ale pojedynczo i są takie sobie...
Zresztą przez dwa dni nie sprawdzałam...
Dawidzie dzięki za pochwałę tojadu...
Marysiu neriny ,które dostałam od Asiuli ...to te botaniczne,nie odmianowe...a te mogą zimować w ogrodzie...ja posadziłam w ciasnotę obok bukszpanu...a one lubią ciasno i przykryłam warstwą ziemi...Niestety pierwsze przymrozki ścięły kwiaty...
Bardzo mnie ucieszył Krasnokwiat...ostatnio kwitł może 2 lata temu ...Bardzo łatwa w uprawie roślina z cebulowych...nic nie robisz tylko podlewasz ...



Oliwko Arabella u mnie pojedynczym kwiatkiem się broni...
Dobrze ,że jeszcze co nieco może nas uszczęśliwić w ogrodzie...Potem już tylko zdjęcia pozostają...
Dorotko nie chciałoby mi się podlewać całego ogrodu ,a zbyt wiele go nie mam...i podziwiam wszystkich co to czynią w suche dni...Ale glina rozwiązała problem...
Tośka dobrze,że sobie przynajmniej jednego tojada zostawiłaś...przynajmniej w tym miejscu masz spokój z nornicami...
Eluś przetacznik ,który kwitnie dwoma kłosami ,to bylina...dokupywałam różne odmiany ,może to być Veronica spicata,albo sibirica...muszę zrobić porządki w notesie...i znaleźć wszystkie rośliny kupowane w tym roku...
A jak zwykle było tego trochę...
A żmijowiec ten siany ,jednoroczny jest trochę inny od tego z pół i łąk ,dłużej kwitnie i bardziej obficie...
Izka u Ciebie jednak chłodniejszy klimat...Kolorów już u mnie brak za wyjątkiem różu The Fairy...
Doniczkowe kwiaty jeszcze co nieco kwitną ,a tak mam zaległości w uprzątaniu południowców...a sporo tego się uzbierało... jeszcze remont nie skończony ...dobrze ,że noce na plusie...
Izuś. nie wiem ,czy ziemia ma coś wspólnego z zapachem różanym...wydaje mi się ,że jeżeli róża ma w genach zapach to musi go wydzielać...bardziej lub mniej intensywnie
Justa to Viticella,ale wyjątkowo niska ,jak na tę grupę ...bo sięga do 1,8 m,ale cięcie podobnie jak u bylinowych...
Tojad mnie zaskoczył tyloma kwiatostanami,gdyż co roku był marniutki...ale po przesadzeniu olbrzymiej funki rosnącej obok niego ,zyskał więcej przestrzeni i składników odżywczych ,co dało pożądany efekt ...
Kwiaty ze zdjęć jeszcze się trzymają...ale pojedynczo i są takie sobie...
Dawidzie dzięki za pochwałę tojadu...
Marysiu neriny ,które dostałam od Asiuli ...to te botaniczne,nie odmianowe...a te mogą zimować w ogrodzie...ja posadziłam w ciasnotę obok bukszpanu...a one lubią ciasno i przykryłam warstwą ziemi...Niestety pierwsze przymrozki ścięły kwiaty...
Bardzo mnie ucieszył Krasnokwiat...ostatnio kwitł może 2 lata temu ...Bardzo łatwa w uprawie roślina z cebulowych...nic nie robisz tylko podlewasz ...



Oliwko Arabella u mnie pojedynczym kwiatkiem się broni...
Dorotko nie chciałoby mi się podlewać całego ogrodu ,a zbyt wiele go nie mam...i podziwiam wszystkich co to czynią w suche dni...Ale glina rozwiązała problem...
Tośka dobrze,że sobie przynajmniej jednego tojada zostawiłaś...przynajmniej w tym miejscu masz spokój z nornicami...
Eluś przetacznik ,który kwitnie dwoma kłosami ,to bylina...dokupywałam różne odmiany ,może to być Veronica spicata,albo sibirica...muszę zrobić porządki w notesie...i znaleźć wszystkie rośliny kupowane w tym roku...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 33423
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
NELU żmijowce sie wysiewają Na wiosnę mam zasze jakieś siewki . Teraz jak szłam piechotką do Tosi to sobie rosły przy drodze . Zauważyłam także ,że taki wysiany z paczki jest ładniejszy od takiego który sie sam wysieje . Neluś masz świętą rację . Sliczny ten krasnokwiat gdyby co to byłabym chętna 
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nelu wykopuję jakieś 30 cm aż do gliny dołek, na dno wsypuje trochę kompostu, róży rozkładam korzenie / czasem leżą poziomo z braku miejsca / i zasypuję kompostem przemieszanym z gliną.
Wiosną z góry rozkładam obornik i przysypuję ziemią z zimowego kopca.
Więcej nic nie robię i muszą dalej same dawać sobie radę.
Jeśli nie dadzą, znaczy więcej nie sadzić takiej róży.
A co z naszymi......nic nie słychać ?
Wiosną z góry rozkładam obornik i przysypuję ziemią z zimowego kopca.
Więcej nic nie robię i muszą dalej same dawać sobie radę.
Jeśli nie dadzą, znaczy więcej nie sadzić takiej róży.
A co z naszymi......nic nie słychać ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
-
aleb-azi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3832
- Od: 29 gru 2009, o 18:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krakowa okolice
- Kontakt:
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
No.... to gdzie czerwcowe róże? Jakoś trzeba dotrwać do następnego sezonu... U mnie wszystko obmarzło do imentu. Wiesz? popękały rajskie jabłuszka, które całą ubiegłą zimę przetrwały niemal nietknięte!
- Alionuszka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 5765
- Od: 16 cze 2009, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: z zielonych płuc Śląska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Izka a to szkoda rajskich jabłuszek,wdzięcznie zdobiły niewielkie drzewko...
mówisz ,że czas na wspominki...
Dobrze na pocżątek może...moja ulubiona alba...Mme Plantier,nie mogę napatrzeć się na ten ogrom pachnących pączuszków ...



Grażynko no tak...ja wykopuję trochę większą dziurę...aby dół bardziej rozluźnić ,bo twardy jak skała...
Z obornikiem na wiosnę wezmę przykład ,bo mam takowy od Izki i pewnie przez zimę się skompostuje...
Jadziu a chciałaś nasiona tego krasnokwiatu?,bo cebula jest tylko jedna,stara z kwiatkiem po przekwitnięciu zanika ,a kolejna już się tworzy...
mówisz ,że czas na wspominki...
Dobrze na pocżątek może...moja ulubiona alba...Mme Plantier,nie mogę napatrzeć się na ten ogrom pachnących pączuszków ...



Grażynko no tak...ja wykopuję trochę większą dziurę...aby dół bardziej rozluźnić ,bo twardy jak skała...
Z obornikiem na wiosnę wezmę przykład ,bo mam takowy od Izki i pewnie przez zimę się skompostuje...
Jadziu a chciałaś nasiona tego krasnokwiatu?,bo cebula jest tylko jedna,stara z kwiatkiem po przekwitnięciu zanika ,a kolejna już się tworzy...
Pozdrawiam Nela
Ogródkowe rozmaitości
Ogródkowe rozmaitości
- iwa27
- 1000p

- Posty: 2456
- Od: 19 maja 2009, o 07:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Nowy Las k. Głuchołaz
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Śliczny ten krasnokwiat i w takim moim kolorku
Ty bierzesz się za wspominki a u mnie Westerland ma trzy kwiaty i kilka pączków, no i Kronenburg ma jeszcze kilka pąków. Już się nie umiem doczekać czwartku - ponoć mają już być nasze różyczki, może się spotkamy - jeśli się nie będziesz spieszyć 
Życie jest jak bajka, nie ważne żeby było długie, ale ważne żeby było ciekawe
Mój kawałek świata.
część 3
Mój kawałek świata.
część 3
- jarko
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 685
- Od: 1 cze 2010, o 17:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Mam zamówioną Mme Hardy, wahałem się co do Mme Plantier, teraz jak pokazałaś swoją piękność, już pozbyłem się wątpliwości, jest po prostu piękna. Wiem, że biel jest surowa, ale mam do niej słabość i nie wyobrażam sobie ogrodu bez tego koloru. Bardzo chciałbym obejrzeć ogród P. Karkosika, różanego króla, który zgromadził ponoć najładniejsze białe róże. Podejmę zimą próbę nawiązania z nim kontaktu, może w przyszłym roku się uda (oczywiście mam na myśli kilku forumków).
Mogę prosić Nelu o odpowiedz na wcześniejsze pytania?
Mogę prosić Nelu o odpowiedz na wcześniejsze pytania?
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nelu, bardzo żałuję, że nie mamy bliżej
Wspominam nasze spotkanie
Ania ma szczęście.
Wcale sie nie dziwię, że to Twoja ulubiona alba
Wspominam nasze spotkanie
Ania ma szczęście.
Wcale sie nie dziwię, że to Twoja ulubiona alba
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Ogródkowe rozmaitości cz.5
Nelu piękne te Twoje różyczki
- zresztą jak zwykle. Mam pytanie. Do jakiej wysokości dorasta u Ciebie Mme Plantier? Bo szukam jakiegoś jasnego towarzystwa pomiędzy Louise Odier a Parennial Blue... (na razie wirtualne bo na obie czekam
)

