Agnieszko, wczesną wiosną robię jej wertykulację i aerację, potem trzy razy w sezonie nawożę, raz w tygodniu koszę, a jak jest sucho- podlewam. Ot, i wszystko
Tosiu, witaj w moich skromnych zielonych progach! Cieszę się, że zwiedziłaś mój ogród i Ci się podobał
Wiktorio, wisteria to niezwykle ekspansywne pnącze
Rączniki w czasie tych upałów rosną w oczach i niebawem osiągną metr wysokości
Elu, jak napisałam wyżej, właściwie wisteria poszła już na żywioł. Mam tylko nadzieję, że pewnego pięknego dnia nie zacznie się okręcać swoimi długaśnymi wąsami wokół nas
Róże okrywowe powoli się rozkręcają, ale potrzebują jeszcze paru dni, żeby pokazać się w pełnej krasie...No i jak zwykle sterczą na jakiś metr w górę
Dzisiaj znowu upał - roślinki zaczynają wołać o wodę, zwłaszcza hortensje, języczki i inne wilgociolubne. Wieczorem czeka mnie podlewanie. Wczoraj zrobiłam porządek z przekwitłą obwódką z białych bodziszków - wycięłam przekwitłe kwiatostany i przycięłam je, nadając ładny, "płotkowy" pokrój. Dzisiaj to samo czeka mnie z kocimiętką rosnącą wzdłuż różanki. Oba kwiatki trochę odpoczną i niebawem zakwitną powtórnie. Różom towarzyszyć teraz będzie lawenda - jej zapach, w przeciwieństwie do kocimiętki, uwielbiam
Na miły dzień pokażę dzisiaj moje fuksje, które zdobią domek od strony północnej w towarzystwie lobelii, begonii i niecierpków.













