W.o. Psach cz.8 (2009.09 - 2011.02)

Sekcja uporządkowana tematycznie. Wątki kwalifikuje tylko Administrator.
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

O,rycerz! :shock: Chrupki damie zanosi,no no :)
Napracujesz się przy oszołomie i jaki będziesz dumny,patrząc na statecznego,posłusznego dorosłego psa. Zobaczysz :wink:
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
kozino
1000p
1000p
Posty: 1283
Od: 9 sty 2011, o 22:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Wiecie jak rodzina nie daje się ułożyć, to pozostaje pozytywnymi metodami nauczyć psa żeby ignorował rodzinę :D Ostatnio tak próbowałam, ależ się mężunio zdziwił jak nie reagowała na jego zaczepki hihi.

zapomniałam dodać, czasem uczy się psa by nie brał jedzenia od obcych poprzez dawanie jedzenia na "tajemną" komendę( czyli znaną tylko właścicielowi) albo z lewej ręki ( bo wszyscy dają z prawej )
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1634
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Oglądam Cezara, ja albo mój pies też :) - choć te programy też wnerwiają Layle ( i męża przy okazji) - zawsze się do nich drze. Nie jest tak, że jak jej powiem "dość" to się sadzi dalej, wtedy przestaje, ale ogólnie lubi sobie baba pokrzyczeć. I raczej zlewa całą rodzinę, słucha tylko mnie.
Nauczyła się jak u Cezara stać grzecznie przy drzwiach jak przyjdzie listonosz, czy kurier, grzecznie wychodzi sama z domu jak sprowadzam wózek i czeka pod schodami aż zapne smycz, w samochodzie czeka aż wyjme kółka, nosidełko, itd... Ale czasem terier bierze góre :)

w ogóle podziwiam Cezara, ma facet podejście do psów :)
Awatar użytkownika
smonika
500p
500p
Posty: 648
Od: 29 gru 2008, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Też go podziwiam. Cezara, znaczy. Super ma gość podejście. I ten spokój. ;:170
Ja już położyłam lagę na swojego "histeriera". Już z niej babka, niech sobie żyje jak chce. Ale jakby tak jakimś szybkim sposobem zminimalizować trochę to ADHD to byłoby super. ;:108
Pozdrawiam, Monika
Awatar użytkownika
Józef
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2330
Od: 26 mar 2006, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

tralaluszy pisze:No niestety :|
Z psem sobie poradzę,rodzina to już inny kaliber.
..mam to samo..chyba że zmienię żonę..
Awatar użytkownika
Bufo-bufo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4569
Od: 26 lip 2009, o 20:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pomorze Gdańskie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Po pierwsze moje nastawienie, a po drugie sposób trzymania smyczy, ku mojemu zdziwieniu zadziałało.
.
Dzięki Emko za Twój opis, mogłabyś objaśnić o co chodzi ze sposobem trzymania smyczy?
Awatar użytkownika
kozino
1000p
1000p
Posty: 1283
Od: 9 sty 2011, o 22:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Zawsze prowadzałam psa na smyczy tak jak się bat lub patyk trzyma, że smycz wychodziła z dłoni od góry tzn między kciukiem a wskazującym i szła do psa. Wg Cezara należy trzymać odwrotnie czyli aby koniec smyczy idący do psa wychodził spod małego malca, luźny koniec można trzymać drugą ręką. O co chodzi :?: Trzymając smycz tak jak trzyma Cezar jesteśmy bardziej asertywni, nasz ruch przyciągający psa do nogi jest bardziej zdecydowany. Pies odbiera to w ten sposób, że to nie on rządzi na spacerze, oczywiście do tego trzeba trochę potrenować- tu za pozytywne zachowanie można nagrodzić psa głaskaniem, smakołykiem lub słownie w zależności od sytuacji.

Mam nadzieję, że dobrze to zobrazowałam :D
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Mam w pamieci pierwsze wspólne wyjście na smyczy z nowym psem-dorosłym wiejskim stróżem. W swej głupocie wzięłam smycz swej suczki,łańcuszek. Rączkę po spacerku miałam jakby większą.. ;:224 A jeszcze w drugiej łapce wózeczek z dziecięciem prowadziłam.
Pies nigdy w życiu na smyczy nie był i nawet miasta nie widział,cztery lata życia to łańcuch i buda. Kilka dni wystarczyło,żeby pojął w czym rzecz,ale smycz brałam parcianą i w gardle permanentnie miałam zaschnięte od nieustannego "nie wolno" i "dobry pies". Dłużej mi zajęło nauczenie,że to on ma uważać,żebym mu się nie zgubiła na spacerku,a nie odwrotnie-to częsty błąd wychowawczy.
Dobry,kochający pies sam się uczy-on chce robić to co cieszy pańcię czy pana:-pańcia uradowana? samo szczęście ;:138
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
Bufo-bufo
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4569
Od: 26 lip 2009, o 20:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Pomorze Gdańskie

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Emko ;:196 Dzięki. Sprawdziłam ;:138. Rzeczywiście w ten sposób trzymając smycz pies czuje naszą dłoń, trzymając smycz tradycyjnie właściwie on czuje że nikt go nie prowadzi bo smycz jakby "wisi".

Tralaluszy
Dłużej mi zajęło nauczenie,że to on ma uważać,żebym mu się nie zgubiła na spacerku,a nie odwrotnie-to częsty błąd wychowawczy.
Ciekawa jestem jak to przeprowadzić.

Mój pies jest bardzo wrażliwy na różne bodźce, o ile w domu uczy się błyskawicznie to na dworzu gorzej jest mi wyegzekfować niektóre komendy i to aby był na mnie skoncentrowany.
___________________________________________________________________________________
Buffy - w marcowym numerze pisma Mój Kochany Pies (drobne pisemko wielkości zeszytu) ma być przedstawiona rasa: Parson Russell Terriera. Ja też poluję na ten numer bo w krwi mojego psa płynie krew tej rasy poza krwią foksteriera gładkowłosego.

Moniko
uwierz że psa można kształtować całe jego życie :)

Fajnie tak pogadać o milusińskich ;:162
Awatar użytkownika
kozino
1000p
1000p
Posty: 1283
Od: 9 sty 2011, o 22:38
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mazowsze

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Bufo-bufo pisze:;:196 Dzięki. Sprawdziłam ;:138. Rzeczywiście w ten sposób trzymając smycz pies czuje naszą dłoń, trzymając smycz tradycyjnie właściwie on czuje że nikt go nie prowadzi bo smycz jakby "wisi". (...)
cieszę się że mogłam pomóc :tan

Tralaluszy miałam ten problem jak zmusić psa do tego żeby poszedł za mną a nie odwrotnie. Po 1,5 roku strachu o psa poznałam dziewczyny które mi powiedziały jak w prosty sposób pokazać psu kto rządzi. Nie wierzyłam że się uda. Dosłownie dwa razy zrobiłam jej ten numer i już nie miała wątpliwości. Było tak:
Pojechałam za miasto, super spacer z psami ( bieganie, pływanie, błoto i co tylko ) W końcu żegnamy się i mówię do Zołzy żeby pakowała się do samochodu. Ta spojrzała na mnie jakbym jej jakiś żart opowiedziała, zawinęła się i w drugą stronę, ni cholery nie chciał do mnie podejść. Dziewczyny mówią tak: wsiadaj i jedź. Ja na to :shock: ale jak to :!: przecież ją mogę przejechać albo no nie wiem co (...) One na to: Patrz w lusterka i powoli jedź. Tak zrobiłam.
---- leżała na piaszczystej drodze za samochodem, więc ruszyłam do przodu i turlam się, patrzę ta leży, to ja jadę dalej, patrzę a ta w oczach znaki zapytania : Ej :!: Pańcia porąbało cię :?: ??
Jadę dalej , patrzę w lusterko ta się zerwała i pedałuje co sił za mną. Jak już dobiegła zatrzymałam się otworzyłam drzwi i mówię no chodź Niunia, ta podbiegła do mnie , chciałam ją złapać ale ---- wymknęła się, wycięła kamasza z powrotem do dziewczyn rzucając spojrzenie jakby chciała powiedzieć: żartujesz sobie ze mnie :?: . Zawahałam się, bo pobiegła w stronę gdzie za drzewami była droga. Ale nic to ruszyłam i turlam się dalej, patrzę w lusterko a tam nic, serce mi waliło coraz mocniej. Droga mi się skończyła więc dałam lekko w prawo i na łąkę. Ku mojej uciesze Gangrena z wywalonym jęzorem przyleciała. Już nie zadawała pytań czy mnie porąbało, dała się złapać, wyściskałam ją, pokazałam jej jak bardzo mnie cieszy, że przybiegła ;:138 ;:138 ;:138 .
Nogi jak z galarety że trudno mi było wyjechać z tego pola, wróciłam do dziewczyn szczęśliwa że zadziałało :D A one mi wtedy powiedziały, że schowały jej się tak żeby ich Małpa nie widziała ale żeby mogły ją ewentualnie przywołać. Uff nie było to trudne ale strasznie stresujące. Potem z mężem powtórzyłam sztuczkę ku jego zdumieniu :heja Od tamtej pory nie da mi się nawet za drzewo schować :tan

Bufo-bufo Co do skupiania to są dwa sposoby, na smaczek lub na zabawę-zabawkę. Oba warianty to nagradzanie za każde zwrócenie uwagi lub samo spojrzenie psa na Ciebie. Jeden pies jest łasy na jedzenie i w ten sposób można warunkować, zamiast dawać psu do miski jedzenie to zabrać je ze sobą na spacer i nagradzać nim jak tylko pies zwróci oczy w Twoją stronę. Drugi sposób to nakręcanie na zabawkę coś co lubi ( piłka, talerz, patyk, kamień, piszczałka, coś do ciągania, nawet światełko lasera jak lubi za nim ganiać) Jak tylko pies lubi się bawić to zaczepiając go na spacerze zabawką możesz go nakręcać na zabawę z tobą. Twoje akcje szybko wywindują.
Reszta to trening pod tytułem: powtarzać, powtarzać, powtarzać. Jak już się to opanuje można wejść z komendami i nagradzać na te dwa sposoby za wykonanie polecenia .

Należy pamiętać by nie nadużywać imienia psa na daremno :lol: by mu się nie osłuchało do tego stopnia, że przestanie na nie reagować. Imię musi się kojarzyć tylko z czymś miłym.
Pozdrawiam, Emka
Ogród
Awatar użytkownika
tralaluszy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3302
Od: 5 sty 2010, o 18:46
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Tak,psa TRZEBA kształtować całe jego życie,wyżej pisałam o tym :wink:
Ja swego świra nauczyłam trzymac się pańci dopiero po nauczeniu chodzenia. Wyrobiłam w nim przekonanie,że przy mnie jest najlepiej na świecie,każde spojrzenie na mnie,nie mówiąc o podejściu,to sama przyjemność. Albo pogłaszczę,albo dam papu,albo chociaż pochwalę. Zwróćcie uwagę,że to był dorosły samiec,w dodatku szpic,wędrowniczek i myśliwy. Kiedy już uznałam,że można,zaczęłam go spuszczać ze smyczy,na łące. Początkowo pełna kontrola i obserwacja,za każdym podejsciem pochwały i pieszczoty niebotyczne,potem coraz śmielej,az w końcu kiedy widziałam,że jest bardzo zajęty węszeniem i nie widzi,chowałam się za jakieś krzaki i czekałam cierpliwie. Ha,do dziś pamiętam,jak pękałam ze śmiechu kiedy przebiegał obok mnie z głupią miną i zgrozą w oku,że pańcia zginęła! I nauczył się,że to on ma zwracać uwagę na to gdzie ja jestem,co robię,w jakim kierunku będę szła. I powiem Wam,że wiele razy miałam ochotę wlać mu w doopsko i potrafiłam się powstrzymać,choć piana mi na usta wychodziła. Przy dzieciach tak nie potrafiłam :oops:
Bywało,że uciekał mi,ścigałam go i w końcu podchodził-nigdy w takim wypadku nie dostał.
A konkluzja będzie taka, że ten dobrze ułożony i dobry pies setki razy mi uciekał,kiedys nawet przez balkon. To silniejsze od miłości do mnie i od niego samego. I gdyby nie niepożądane szczenięta i strach o niego,wcale bym mu tego nie zabraniała,bo on wtedy jest po prostu szczęśliwy. Dziki i wolny.
Pozdrawiam - BabajAGA
Awatar użytkownika
agrazka
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 3193
Od: 22 maja 2005, o 23:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

ja nie wiem kto to Cezar? Dziewczyny czytam i dużo muszę wprowadzić w życie :)
Teraz mam dwie i w domu sajgon, czasami mam dość, sama sobie tłumaczę :)
Mówisz do jednej, druga się boi, wołasz jedną lecą dwie :)
Poradźcie jakieś programy, dobre książki - jedyna moja nadzieja to wiosna, choć ogród w tym roku będzie cierpiał to wiem :(
serdecznie - Grażyna - Mój ogród...
Awatar użytkownika
DankaWS
1000p
1000p
Posty: 1634
Od: 9 cze 2007, o 09:43
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: W.o. Psach cz.8 (2009.09 - ...)

Post »

Cezar to guru psiarzy :)

Ma program "Zaklinacz psów" nadawany w piątki o 21 i 22 na National Geographic.

Zgadzam się z tezą, że pies podobnie jak człowiek uczy się przez całe życie. Ja nauczyłam 12 letniego pudla jeździć samochodem w szelkach, musiał sam siedzieć grzecznie z tyłu - przedtem przez 12 siedział ze mną w tyle, bez szelek. Ale jak zrobiłam prawko okazało się, że posadzony z tyłu wędruje sobie w czasie jazdy do przodu. Kupiłam szelki i nauczyłam staruszka. Po kilku jazdach dookoła osiedla załapał. Mogliśmy jeździć do woli, wiedziałam, że w razie hamowania pies mi nie spadnie, nie przejdzie, nic mu się nie stanie.
Zablokowany

Wróć do „WSZYSTKO o... Bazy wiedzy użytecznej”