Agniesiu , to w pewnym sensie prawda

,
bo nogi mnie niosły , każda w swoją stronę , przez te dwa dni!
Ewuniu , robię slalom , pomiędzy opadami , do ogródka , chwastów powyrywać , opanowały już cały warzywniak , i jakoś przestać rosnąć nie chcą!
Krysiu , dziś , to raczej nogi mnie od latania bolą , a nie kręgosłup , więc , i efekty mej pracy też mierne!
Dzięki Ci Krysiulku!
Troszkę kolorków
Ostatni kwitnący kwiat mojej róży!
Lalunia od Marzanki!
I mój suczek!
Tu nie wolno , niestety!
