Teoretycznie można skrzyżować wszystko ze wszystkim- jak słusznie zauważyłeś staramy sie utrzymać czyste gatunki za wszelką cenę w kolekcjach( a nawet rośliny z określoną lokalizacją- jako ze rośliny w obrębie jednego gatunku lecz pochodzące z różnych miejsc mogą się znacznie od siebie różnić wyglądem.) Jest jednak kilka przypadków w świecie kaktusów gdzie mieszańce są tolerowane-z jednego zasadniczego powodu

są one bowiem wynikiem nie celowych zabiegów hodowcy lecz samoistnymi krzyżówkami dwóch gatunków -po prostu zadziałała sama natura.W przypadku Astrophytów naturalnych mieszańców nie ma a te w kolekcjach są efektem zabiegów hodowców w jednym tylko celu wyhodowania czegoś czego inni nie mają- czasem dochodzi do tego ze w efekcie mamy do czynienia z czymś co trudno nazwać kaktusem nie mówiąc już o tym ze to coś jest ładne oto przykłady :
http://www.cactuscenterclub.com/phpBB2/ ... 0054_2.jpg
http://www.cactuscenterclub.com/phpBB2/ ... SCF1_1.jpg
Ja jestem ze się tak wyrażę kaktusiarzem ze starej szkoły i wszystkie nienaturalne mutacje ,mieszańce hodowlane nie mają miejsca w mojej kolekcji - dla mnie to są po prostu potworki - bardzo często niezdolne do samodzielnego życia{dlatego są szczepione} Większość tych kultywarów pochodzi z Japonii- jakoś nie chce mi się wierzyć ze z jakiegoś powodu takie rośliny wyrastają z nasion akurat w Japonii a gdzie indziej nie- oni po prostu te rośliny mutują prawie przemysłowo- to nie ma nic wspólnego przyrodą to tak samo jak z tymi świecącymi rybkami w akwarium

Popatrz na Tomka - poważny kaktusiarz ze wspaniałą kolekcją{

} a kultywarów jakoś nie widać i tak jest w 80% kolekcji pomijając te które hodują kultywary Echinopsis czy Epicactus dla ich pięknych kwiatów- dochodzimy tu do nieuchronnego pytania (egzystencjalnego w sensie kaktusiarskim :P ) - po co hodujemy kaktusy i co chcemy przez tą hodowlę osiągnąć
