Moje zielone nieszczęścia - anoli
U mnie strajkowały. Mam tylko nadzieję, że teraz nieco więcej wiem o roślinkach to i utrzymam je przy życiu
A czy z korzonkami czy bez? Wolałabym z korzonkami (jakoś sobie nie ufam ;) ) ale bez też wezmę. Ostatecznie udało mi sie ukorzenić pelargonie płożące
(czy jak one sie tam zwą)
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Będę produkować korzonki dla basi to i Tobie mogę. Cóż za paskudna pogoda. Po półgodzinie zwiałam do domu, psy muszą zrozumieć...
Co tam Ci się u mnie podoba to zaklepuj. Będziemy paczki robiły 
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
Lepiej puść im Mozarta i pogłaskaj ;) Podobno to lubią. Choć nie ukrywam, że ja ze swoimi rozmawiam nieco inaczej.... rośniesz zarazo czy nie! Bo jak nie to do kosza ;)
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
O! Muszę odgapić Twoją wersję kosza. Może przestaną się bać słowa... kosz ;)
Jeśli zablokowało się - pchaj na siłę. Jeśli się rozleci, to znaczy, że i tak wymagało wymiany.
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
moje zielone cz.1 i moje zielone cz.2
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Podobno do maja strajk zawieszony - ze względu na pity.
Odgapiaj, odgapiaj.
Ja to już przesadzam z tymi koszykami 
I z cyklu małe a cieszy (to chyba Karinkowa nazwa), kocham moją carnosę

Odgapiaj, odgapiaj.

I z cyklu małe a cieszy (to chyba Karinkowa nazwa), kocham moją carnosę

Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
- anoli
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 7839
- Od: 3 lis 2007, o 16:26
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Moja po roku postanowiła zakwitnąć, straaaasznie się cieszę. Oby tylko nie zapeszyć. Mniej bolą niepowodzenia przy takich niespodziankach. Maranta nadal produkuje kwiatuszki - po jednym na dzień - po jednym dniu przekwitają. Za to listeczki fiołków mnie nie lubią...I mam nawrót muszek...znowu będę je/się truć
Muszki nadgryzły szczawika i zniszczyły siewki kawy i palmy królewskiej:(
Wątki Zapraszam serdecznie Ilona
-
3wa
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 315
- Od: 19 paź 2007, o 11:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Basiu myślałam ,że tylko moja taka uparta jest .Może jak poczują słoneczko to ruszą się i coś tam puszczą ,żebyśmy mogły cieszyć się jak dzieci
Anoli a co za muszki ja kiedyś kupiłam takie żółte plastry do doniczek jak babcie w kapcie wyłapały się wszystkie bo bardzo lgną do żółtego na początku to były pojedyńcze sztuki ,ale po tygodniu całe czarne jak na lepie na muchy ,ale też gdzieś czytałam ,że na muszki dobra jest herbata fusówka taka po wypiciu wrzucona do ziemi .
Anoli a co za muszki ja kiedyś kupiłam takie żółte plastry do doniczek jak babcie w kapcie wyłapały się wszystkie bo bardzo lgną do żółtego na początku to były pojedyńcze sztuki ,ale po tygodniu całe czarne jak na lepie na muchy ,ale też gdzieś czytałam ,że na muszki dobra jest herbata fusówka taka po wypiciu wrzucona do ziemi .







