Miejsce na ziemi Ave - cz.5

[dodad]

Kurcze widzę, że to mycie niewiele pomaga
Nawet na mojej glinie sucho się zrobiło niemiłosiernie. Gorzej, że w studni tez nam zaczyna brakować wody a dostępu do miejskiej wody nie mam. Nie mam czym podlać ogrodu, bo w perspektywie albo podlewanie albo mycie się

[Ave]

U mnie w studni woda jeszcze jest, za to pompa schowana więc lanie wody odbywało się z wodociągu.
To podlewanie to takie uspokajanie sumienia "że się zrobiło coś dla ratowania roślinek", bo z racjonalnego punktu widzenia, to lać tę wodę trzeba by przez parę dni, co najmnie po 8-10 godzin... żeby wilgoć przeszła głębiej... a to moje 4 godzinne, jednorazowe lanie wody to takie .... psik, psik... było...

Dla poprawy nastroju...

[ewkapaw]

Ewa patrząc na ten słonecznik od razu robi się weselej i cieplej na serduchu .

[Wanda7]

Ewa, no już teraz to chyba i u was popadało. W końcu. A ja jak głupia cieszyłam się z ponurego, szarego dnia. Słonecznik wyszedł ci pięknie. One są strasznie żarłoczne. U mnie zjadłyby resztę żyznej ziemi. Ale popatrzeć na nie z daleka miło

[Ave]

Ewciu jak Paw - i własnie po to go pokazałam - jest taki "energetyczny"

Wandziu - noooo, popadało... ja też nie mogłam uwierzyć, że z deszczu można się tak cieszyć... szczególnie późną jesienią... i wcale bym nie miałam nic naprzeciw, żeby sobie tak popadało dłużej

a co do słoneczników...hmmm , no są żarłoczne... jak im się da papusianko, to zjedzą, a jak się nie da... to i tak wyrosną Ja słoneczników nie sadzę w grupie, tylko pojedynczo - to tu, to tam... i raczej w miejscach, w których nie ma dobrej ziemi i rosną sobie... do 2,80 m




a inne się "nie wychylały" i dorównywały do sąsiadów...




Marzę już o tej chwili... i grzebaniu w ziemi... chyba to jakaś jednostka chorobowa powinna być - zamiast leżeć do góry brzuchem tęskni za bólem kregosłupa

[elsi]

Aj tam, mnie kręgosłup boli właśnie najbardziej, gdy leżę do góry brzuchem .
Słoneczników wcale nie musisz dokarmiać, one same sobie biorą, od innych roślinek .

[AGNESS]

Ewuniu u mnie też wczoraj popadało....ale po takiej suszy to jak kropla w morzu.....deszczek wcale nie był obfity.....ot takie sobie popadywanie Musiałoby popadać ze 3-4 dni w ten sposób, aby roślinki napiły sie do woli.....ale dzis już piękne słoneczko....o deszczu nie ma mowy
Słoneczniki cudne......prawdzie ogrodowe słońca......ten jeden nieźle wystrzelił

[Ave]

hihihihi, masz rację Elu, słoneczniki są "samowystarczalne"

Agniesiu-Agness - pewnie, że ten deszcz powinien padać kilka dni, ale lepiej taki jak żaden

[Wanda7]

Właśnie, mnie tak samo jak Elżbietkę, kręgosłup dopada zimą, a latem gdy się tak wyginamy i wypinamy nad rabatami, jakoś mu przechodzi. Ale ten słonecznik drągal, pewnie po cichu zagląda do sąsiadów, coby tam u nich też coś wyjeść pod podmurówką

[Cynthia]

Jak ja lubię takie zdjęcia rozmarzającej ziemi i te zielone noski
Oby do świąt a potem już dzień dłuższy...jakoś zleci

[Ave]

Wandzia - ja się Ciebie normalnie zaczynam bać ... ty masz w oczach jakies urządzenie laserowe do podgladu ? - skąd to wiesz... jak wykopywałam słonecznik to naprawdę część korzeni siedziała u sasiada... (tam nie ma podmurówki...

Tak, Basiu-Cynthio , teraz, aby do świąt, potem szybko przeleci styczeń, minie luty i będzie po zimie... mam nadzieję a potem te noski, kiełki... i będziemy topic Marzannę...

[jola z izer]

Ale musicie przyznać, że w tym roku sezon robótek ogrodniczych mocno się wydłużył i można było zwykle odkładane do wiosny prace, wykonać. Np. przygotowanie nowych, poszerzonych kosztem trawników, rabatek

[Ave]

Przyznajem... Pewne "grabieżcze" prace poczyniłam... np. trawnik (pod rugosy) zdycha w chwili obecnej pod czarną folią i innymi nieprzepuszczalnymi, wykańczającymi go, materiałami...

i ścięłam śliwkę węgierkę (czego bym w innych okolicznościach pogodowych już na pewno nie zrobiła...) , której mi okrutnie żal , bo miała przepyszne owoce, ale była juz tak zrakowaciała, że żadne zabiegi reanimacyjne nie pomagały...

[Wanda7]

Znam ja obyczaje tego cwaniaczka. Nie zwiedzie mnie jego piękna twarzyczka. Gdyby była podmurówka, to też by ją szybko pokonał

[100krotka]

To wiecie Wy co, to ja sobie posadzę słoneczniki. A niech przełażą do sąsiada, może mniej chrzanu i nawłoci będzie na tym cudownym poletku, które mam za płotem.
Ave, łączę sie z Tobą w bólu kręgosłupa, a właściwie w oczekiwaniu na tenże. Mówisz, że już masz ściagniętą darń pod róze? No to właściwie dobry pomysł, czemu ja na to nie wpadłam.