Inko- Ewelinko ! Ostróżki kwitną w VI. Ścięcie kwiatostanów niziutko przy ziemi powoduje powtórne kwitnienie i polepsza kondycję rośliny. Po przycięciu zasilam kępę Ostróżek nawozem wieloskładnikowym. Wszystkie , a mam kępę różowych , niebieskich i fioletowych, zakwitły po 3-4 tyg. powtórnie, już nie tak okazale , ale jeszcze całkiem ładnie.Te rośliny wymagają dość wilgotnego, bardzo żyznego podłoża, słońca lub półcienia.
A Rozwar może osiągnąć 50-60 cm.wys.Ja mam niższą odmianę "Astra blue", ma ok 30 cm. jednak deszcze też mi te kwiatki "stłukły" i musiałam je trochę popodpierać...Rozwar kwitnie dość długo, po kwitnieniu wycinam przekwitłe pędy tuż nad ziemią, już drugi raz nie kwitnie

A dlaczego Ty chcesz wpadać w kompleksy- zupełnie nie wiem? Każdemu z nas coś się udaje , coś pada, nie kwitnie lub nie owocuje. No ,tak dobrze to jeszcze nie ma ,żeby absolutnie wszystko szło bez zakłóceń!
Iza Rozwar i Hortensja to celowe zestawienie kolorystyczne- taki zakątek " na niebiesko" , dlatego tak rozpaczliwie usiłowałam zmusić (zakwaszaniem ) różową z natury Hortensję ,by jednak zakwitła na niebiesko. Udało się !
Powojnik "Arabella" to odmiana bylinowa. Zimą część nadziemna całkiem zamiera, co ma tę dobrą stronę,że nie istnieje obawa przemarznięcia.Różni się od innych Clematisów także tym, że nie wytwarza ogonków liściowych, można go więc albo traktować jako roślinę płożącą się po ziemi, albo...-ja tak zrobiłam- poprowadzić pionowo , przyczepiając do podpór. U mnie na starej sośnie porośniętej Hederą mąż założył zakosami drut( prawie go nie widać , bo zielony i "zatonął "w listkach) . Trudno mi pokazać całą roślinę , bo jego "nóżki" zgodnie z zaleceniami , są schowane za krzewami Różaneczników. Pędy dorastają u mnie do 2-3m. i prowadzę je wśród Hedery.Zamieszczam jeszcze kilka zdjęć, może jakoś Ci pomogą , a jutro , o ile pogoda pozwoli, spróbuję sfotografować Arabelcię w całości...
Od dołu widać jeszcze patyczki- pomocniczki kierujące powojnik na pień sosny.
