Witam! solidnie dotleniona i niestety zmęczona, bo cały dzień mieliłam gałęzie modrzewia ...sporo tego jest a trzy potężne drzewa jeszcze stoją. Marzy mi się porządek w tym miejscu, ale widzę że na razie nikogo to nie obchodzi.
Agnieszko rano było szarawo, ale potem wyszło piękne słońce i przygrzewało milutko, jednak nie dało się zmienić stroju, bo od czasu do czasu podwiewał mroźny wręcz wiatr. A ja stałam....czasem siedziałam i wpychałam gałęzie do rozdrabniarki. O zmroku miałam serdecznie dość, ale wykonana praca cieszy. Zrobiłam zdjęcia rozsad w tunelu co prawda nie ma ich dużo, ale wyglądają zdrowo
u góry jest lewkonia, niżej karczochy, a najniższy rządek to dwie kapusty wczesna i średniowczesna i kalarepka (ta najskromniej wykiełkowała), te rozsady stoją na kawałku styropianu i nakrywam drugim takim wyciętym, że tylko brzegi są i na noc nakrywam podwójną włókniną. Posiałam też w tunelu rzodkiewki i już wykiełkowały maleńkie roślinki.

Jak się wprowadziłam na wieś prawie wszyscy likwidowali hodowle drobiu, bo śmierdzą, bo obowiązek. Najśmieszniejsze jest to, że w gminie mamy takie stoisko ze sztucznymi zwierzętami i można tam kupić kury, psy i nawet goryle

Oczywiście pojawiły się w tujowo irgowych ogrodach te atrapy zwierząt...KOSMOS!
Po paru latach drób wraca przy domach i koguty radośnie pieją zewsząd
Mam nadzieję, że z Twojego obornika wszelka chemia została wypłukana

a dżdżownice lubią takie pożywki, bo jak przerabiam kompost to wybieram je dla kurek
Agnieszko nie tak dawno miałam ogród ale i pracowałam i jako urzędniczka musiałam schludnie wyglądać, ale ja zostałam w domu (w ogrodzie) makijaż, buty na obcasie i strojne stroje przestały dla mnie istnieć...liczy się tylko wygoda
Mam nadzieję, że czujesz się już lepiej bo pogoda sprzyja ogrodowaniu, miłego wieczoru
Witaj Orliku w wiejskim ogrodzie

nie wiem czy jesteś panem czy panią (i czy tak masz na imię?), ale mijam Cię w odwiedzanych wątkach i bardzo miło mi Cię gościć! Niewielka działka też jest warta pokazania

Zapraszam serdecznie
Basiu no to nareszcie się doczekałaś i mam nadzieję, że ogród zaliczyłaś

Wiesz kiedyś jakoś umiałam obchodzić się z rozmarynem, ale coś mi się pop....i chciałam mu dogodzić
Lucynko cały dzień szalałam, ale tych gałęzi było tak dużo że musiałam je pokonać.
Dobrze że M zaangażował się w remont, bo to pozwoli mu zmienić myśli, a i młodzi na pewno go
rozerwą i wróci odmieniony. Czego Wam bardzo życzę

Ciekawa jestem prezenciku jaki dostałaś
Plecki mi grzało, ale im nie odkryłam bo zawiewał też wiatr i to dość mroźny
Dobrze że masz zwierzaczki i rozsady to nie jesteś sama więc miłego wieczoru Lucynko
c.d.n bo połowa postu nagle mi zniknęła
