Moi Kochani Forumowicze, witajcie
Iwonko Majowa, mój skorpionek jest słodki, bystry, gadatliwy, uroczy, ale też charakterny.
Kocham tę 
Jaśminkę nieprzytomnie, a jej skorpionie cechy mi nie wadzą, bo... jest daleko.
A kiedy jest u mnie, to ja, refleksyjna ryba, mam dla niej niezmierzone pokłady zrozumienia 

. 
Marzenko Sosenko, no właśnie, sprawiedliwości na tym świecie za grosz 

.
A Tobie wypada życzyć wypoczynku.
Asiu Asma, pozdrawiam 

.
Aniu AnaAn, stoimy równo - sztywno, jak słupki w ogrodzeniu. Jakoś nie przyszło nam do głowy upozować się jakoś ciekawiej 

.
Agu, denerwuję się tym moim 
Wicusiem bardzo. A za wsparcie serdeczne dzięki.
Baasiku, dzięki wielkie.
Michałku, niewykluczone, że nasze kocice znalazłyby wspólny temat: łazęgi po wsi 

.
Tylko na moje szczęście 
Ibrakadabra znika tylko na parę godzin. Potem wraca.
A za 
Wicka trzymajcie, trzymajcie 

.
Agnieszko, żeby ten mój Wicek wiedział ile osób i kotów dobrze mu życzy 

.
Gackowi i Prosiaczkowi Stefankowi dzięki.
Kasiu Robaczku, nie bardzo mam głowę do kopców przez kłopoty z kotem, poza tym uważam, że jest jeszcze za ciepło, a materiał mam przygotowany. Pogoda też nie za bardzo odpowiednia do prac ogrodowych, jakaś zniechęcająca...
Wiem, że Forum potrafi wywołać pospolite ruszenie, ale ja, jak te koty, chodzę własnymi drogami 

.
Marysiu Muffinko, dzięki i Tobie. Ja wierzę w umiejętności mojej pani weterynarz i nie tracę wiary, że wszystko pójdzie dobrze. 
A 
Jaśminka już teraz dobrze się zapowiada, jest wspaniałą dziewczynką. A że rodzicom czasem daje popalić..., widać zasłużyli 

.
Justynko, znam ten ból. Kiedy ja pracowałam w szkołach, klasy liczyły po 40 osób 

.
Wiesz, mówienie o nalewkach, to jak lizanie cukierka przez papierek. Je trzeba degustować... 

.
Czeremcha rośnie na Kaszubach u mojej siostry już ładnych naście lat, ale dopiero w tym roku stała się bazą nalewki i już od teraz żaden owoc tej rośliny się nie zmarnuje 

.
Żebym to ja umiała nie denerwować się kotem..., nie umiem 

. Trzymaj kciuki, trzymaj.
 
Tym pogodnym niebem z sierpem księżyca kończę tę część historii o Zielonych pokojach - królestwie Ibrakadabry. Dziękuję Wam bardzo za czynny i sympatyczny w niej udział 
.
Do zobaczenia w nowej opowieści niebawem 
  - Jagoda