Zosiu jest pięknie, bo w każdym kącie coś kwitnie.
Część Rh ruszyło, a część jeszcze czeka.
Z azaliami skromniej...kwitną na razie tylko 2.
Małgosiu, a ja cieszę się, że nie kwitną razem, bo byłoby rach ciach i po nich,
a tak festiwal trwa.
Ewelinko pochwały z Twoich ust na temat Rh, to zaszczyt.
Asiu niestety nie znam nazwy, bo jest u mnie trochę, ale mam gdzieś trochę
kartek od Rh, może znajdę odmianę.
Zrobię zdjęcia, jak przestanie padać deszcz.
Mam go już trochę dość.
Misiu, żadnych specjalnych dokarmiań nie stosuję poza nawozem do Rh raz - dwa razy w roku, poza pierwszym rokiem po posadzeniu.
Natomiast więcej uwagi poświęcam przy sadzeniu.
Robię sporo większy dołek niż to co mam w doniczce i wsadzam w ziemię wymieszaną z kwaśnym torfem (dosyć sporo),
kompostem, czasami z kawałkami kory sosnowej. Sadzę na lekkim wzniesieniu lub w miejscach gdzie przy korzeniach nie będzie stała woda, dobrze podlewam.
Obsypuję korą sosnową dosyć grubo i nie zapominam podlać w pierwszym roku, jak jest dłuższa susza.
I nigdy nie zabezpieczałam przed zimą, poza ubiegłą zimą.
Ubiegłej zimy pod wpływem FO zabezpieczyłam wszystkie Rh.
Kwitły również ładnie, ale liście miały brązowe, pozwijane, schorowane ...miejscami za jasno zielone, jakby im czegoś brakowało,
To był jedyny i ostatni raz, kiedy okryłam Rh.
Mieszkam na południowym - zachodzie, u nas troszkę cieplej i wiem, ale jak były mrozy po -30 stopni, też im nic nie było.
Oczywiście na zimę spora grubość kory sosnowej pod iglakiem i to na całą szerokość korony.
