
Wreszcie udało mi się pozwiedzac Twój wąteczek i widzę, ze jesteś róźaną pasjonatką

Masz wiele ciekawych odmian roślin, uwielbiam takie kwitnące ogrody, zawsze coś się dzieje i jest co podziwiać cały rok

Nowa rabatka różana zapowiada się ekscytująco! Z wybranych przez Ciebie odmian mam ( i to od niedawna) tylko Parole - jak dotąd raz u mnie kwitła, teraz zbiera się do kolejnego. Kolorek ma amarantowy, a zapach słodki jak miód - będziesz zachwycona. Ze zdrowotnością nieco gorzej, złapała mi plamki po kwitnieniu,ale teraz już jest zdrowa.
Czy dobrze zrozumiałam, ze posadziłaś po 3 róże? Tzn. razem?, w sumie 12 na tej rabacie?
Odnośnie kory - szkolka RosaCwik swego czasu informowała kilentów o szkodliwym wpływie sciólkowania korą na róże. Są zdania, że kora zatrzymując wilgoć powoduje także podatność róż na choroby grzybowe. Są też inne szkoły, Shultheis pisze w swoim różanym poradniku, że ściólkowanie róż jest zabiegiem koniecznym, a kora to jeden z najbardziej naturalnych materiałów ściólkowania gleby. Pan Chodun, z Rosarium, również zaleca ściółkowanie korą sosnową. Trzeba poczytać i samemu zdecydować. Np. Majka411- ma jedną z najpiękniejszych rózanek na Forum i stanowczo odradza sćiólkowanie korą - sama stosuje przekompostowany obornik. U mnie to odpada, ogród mam pod domem i zapachy wolę różane

Ja sciółkuję róże korą, z dwóch względów - ogranicza mi chwasty i zatrzymuje wilgoć. Nie zauważyłam szkodliwego wpływu. Staram się obsypywać róże tak, aby kora nie dotykała bezpośrednio krzewu, wokół samej róży jest mały kopczyk z ziemii. Na zimę również kopczykuję róże i okrywam korą, niczym więcej. Przezimowały mi w zasadzie wszystkie (wypadły 2 słabe krzaczki na ponad 100).
Pozdrawiam serdecznie
