Zresztą na dodatek , jestem okrutnym zmarźluchem , i zimę spędzam przykuta do kaloryfera , z odpowiednim oczywiście zapasem prowiantu i napitku , a potem wytaczam się na wiosnę , więc sama widzisz , mogła by mi odpuścić!
A co tam wspomnienia
zostawię je na gorszy czas
a teraz pokażę Wam moje , aktualne pustostany , wraz z resztką kwitnących!



I rozsypane kopczyki róż!
Czyli krajobraz wprost księżycowy!




I pożegnanie moscheutosa ,
zaraz zaniknie całkiem i tylko pusty ślad pozostanie , po tym co tak cieszyło!


I na poprawę humorku , by nie smęcić ,
nowoczesny image ogrodu , czyli las noży ,
zawsze świeży , czysty , niezawodny , odporny na choroby , i w całorocznej formie!









