Zdziwiłam się, że ci Arthur Bell padł, bo to podobno mocna solidna róża. Ładnie przy niej wyglądasz
Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
- Wanda7
- -Moderator Forum-.

- Posty: 16298
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Isiu, to takie bolesne wspomnienia... Ja mam na dysku fotki zeszłorocznych róż, które mi wymarzły, i już kilka razy się zastanawiałam, czy by ich nie usunąc, bo serce mi się kraja, jak na nie patrzę.
Zdziwiłam się, że ci Arthur Bell padł, bo to podobno mocna solidna róża. Ładnie przy niej wyglądasz
Zdziwiłam się, że ci Arthur Bell padł, bo to podobno mocna solidna róża. Ładnie przy niej wyglądasz
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Witaj Wando
dziękuję
różyczka była u mnie kilka sezonów nigdy nie miałam z nią problemów a teraz padły dwa krzaczorki 
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Dobry wieczór, Isiu
Piękne fotki róż, fascynująca Barkarolle... mam słabość do takich głębokich kolorów, poza bladawcami, których uroda jest bezdyskusyjna... Do twarzy Ci w różach
U mnie większość róż przekwitła i szykuje się do kolejnego kwitnienia dopiero... Teraz uwagę przykuwają hortensjowe krzaki
Miłego wieczoru!
ps. kiedy będzie cieplej?
Piękne fotki róż, fascynująca Barkarolle... mam słabość do takich głębokich kolorów, poza bladawcami, których uroda jest bezdyskusyjna... Do twarzy Ci w różach
U mnie większość róż przekwitła i szykuje się do kolejnego kwitnienia dopiero... Teraz uwagę przykuwają hortensjowe krzaki
Miłego wieczoru!
ps. kiedy będzie cieplej?
- sweety
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Podzielam zachwyt Agnieszki nad Barkarolle 
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
- AniaDS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 14304
- Od: 23 sie 2008, o 00:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: małopolska
- Kontakt:
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Isiu, ale z Ciebie śliczna kobietka, pasujesz do tych róż 
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Anuś Jestes Kochana dziękuję, myślę że one mi bardziej pasowały niż ja im bo zmarzły niestety 
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Daj spokój z tymi wspominkami.
Trzeba sobie humor poprawiać, a nie dołować.
Od jutra poprawa pogody. Zrobimy kolejne zamówienie na jesieni. Będa nowe róże.
Nie obrażaj się na nie. Mam nadzieję, że ta zima będzie już łaskawsza
Trzeba sobie humor poprawiać, a nie dołować.
Od jutra poprawa pogody. Zrobimy kolejne zamówienie na jesieni. Będa nowe róże.
Nie obrażaj się na nie. Mam nadzieję, że ta zima będzie już łaskawsza
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Isiu, a czy masz pomysł dlaczego tak wiele róż czy wymarzło?
U mnie z ok. setki krzaków straciłam po zimie 3 szt.
Nie pamiętam jakie wymieniłaś wcześniej, ale Chopin przeżył u mnie bez szwanku, a sadzony był ledwie jesienią. Bardzo dobrze poradził sobie również Abraham Derby. Nie sądzę, aby u mnie było cieplej
.
Może to wina nawozów?
U mnie z ok. setki krzaków straciłam po zimie 3 szt.
Nie pamiętam jakie wymieniłaś wcześniej, ale Chopin przeżył u mnie bez szwanku, a sadzony był ledwie jesienią. Bardzo dobrze poradził sobie również Abraham Derby. Nie sądzę, aby u mnie było cieplej
Może to wina nawozów?
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Isia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2938
- Od: 27 maja 2007, o 17:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Gosiu daję radę
Edytko sama sie zastanawiałam Gosi tez mało róz wypadło a przeciez miszkamy blisko siebie, nie wiem kopczyki miały tylko, brak sniegu zawsze jeszcze przykrywałam stroiszem tym razem nie, trudno powiedzić specjalnie nie chorowały żeby były osłabione
Edytko sama sie zastanawiałam Gosi tez mało róz wypadło a przeciez miszkamy blisko siebie, nie wiem kopczyki miały tylko, brak sniegu zawsze jeszcze przykrywałam stroiszem tym razem nie, trudno powiedzić specjalnie nie chorowały żeby były osłabione
- Edyta1
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1926
- Od: 20 paź 2011, o 00:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Ja co roku robię różom tylko kopczyki. Wyjątkowo w tym roku sąsiad mamy obciął w zimę świerka i skorzystałam z gałęzi do przyrzucenia krzewów. Zrobiłam to jednak dopiero wtedy, gdy nadchodziły silne mrozy. Moja mama osłoniła swoje róże wcześniej i znacznie solidniej ode mnie (kopczyki, włóknina i jeszcze gałęzie świerkowe). Padły jej prawie wszystkie - również te, które kupiłyśmy wspólnie i u mnie przeżyły bez problemu.
Mi przychodzą do głowy dwie rzeczy: albo nawozy sztuczne (chociaż kojarzy mi się, że nie stosujesz), albo z jakiegoś powodu róże nie przygotowały się do zimy (np. zostały za szybko okryte)
Mi przychodzą do głowy dwie rzeczy: albo nawozy sztuczne (chociaż kojarzy mi się, że nie stosujesz), albo z jakiegoś powodu róże nie przygotowały się do zimy (np. zostały za szybko okryte)
Pozdrawiam - Edyta
Zapraszam do mojego ogrodu
Zapraszam do mojego ogrodu
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 25228
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Mój mały ogródek :) Isia cz. 3
Ja cały czas twierdzę, że to drugie, bo ja okopcowałam róże minimalnymi kopcami dopiero w styczniu jak usłyszałam, ze nadciągają mrozy. róże pod koczykami miały za ciepło. zaczeły soki krążyć i mróz je ściął. Niestety nie mozna z różami roboty nadgonić. Trzeba się poświęcić i pobiegać po ogrodzie podczas niesprzyjającej aury
















