Zieloni przyjaciele Kati cz.2
- daka
- 1000p

- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasiu wilczomlecze śliczne,balkonowce również to chyba petunie,nie za bardzo się na balkonowcach znam,trzykrotka ma bardzo duże liście,niespotykane,ni i kaktus też piękny.

- Andziax007
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10079
- Od: 20 gru 2008, o 08:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kielce woj. Świętokrzyskie
- Kontakt:
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasiu słodziutko wygląda Oskarek
Serdeczne gratulacje
A ta trzykrotka to ona takie wielkie ma listki od zawsze czy dopiero teraz tak wypuściła
Pytam się bo jeszcze nie widziałam takiej a już się w niej zakochałam
Wilczomlecze mają piękne kwiatuszki
Serdeczne gratulacje
A ta trzykrotka to ona takie wielkie ma listki od zawsze czy dopiero teraz tak wypuściła
Pytam się bo jeszcze nie widziałam takiej a już się w niej zakochałam
Wilczomlecze mają piękne kwiatuszki
- trzynastka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 12856
- Od: 8 paź 2009, o 18:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
kochana to według mnie wymyślili ludziekati-1976 pisze: Martwi mnie tylko jedno, niby nie jestem zabobonna, ale w kwestiach szpitalnych jestem ostrożna bo szpital to dla mnie i mojej psychiki zawsze traumatyczne przeżycie. Słyszałam, że w piątki się nie wychodzi ze szpitala, bo się wraca zaraz do niego z powrotem. Co wy na to?
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasiu,kolorki niesamowite tylko wpatrywac gały
Bardzo mi się podobają 
- Anetta
- 1000p

- Posty: 4142
- Od: 17 sie 2009, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rypin kuj-pomorskie
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasiu a ja się bałam że za szybko do nas nie wrócisz a Ty nie próżnujesz tylko fotkami strzelasz.
Trochę mnie wystraszyłyście z tym szpitalem: jak te salowe takie wredoty
to nawet człowiek wypocząć nie może ani fizycznie ani psychicznie, a to wszystko mnie tez kiedyś czeka... ale w głębi to już bym chciała, szczególnie jak widzę takie słodziaki małe. Wracaj do sił Kasieńko, będę zaglądać i podziwiać Twoje maleństwo 
Trochę mnie wystraszyłyście z tym szpitalem: jak te salowe takie wredoty
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Ja miałam podobne złe doświadczenia z pielęgniarkami,chociaż nie będę wkładać wszystkie do jednego wora bo i porządne też się zadrzały 
- treissi
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8565
- Od: 8 sty 2008, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasieńko gratuluję Ci cudownego maleństwa. Życzę całej rodzince dużo zdrówka i szczęścia 
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Arletko, Damianku Doti dziękuję
Ewuniu, dziękuję za gratulacje. Mojemu też się dziś skóra zażółciła. Mam nadzieję, że nie na tyle by jeszcze tu zostać.
Kasiu teraz będe miała same figury w domu. Jeden Wiktor a drugi Oskar
Aniu ta trzykrocia ma właściwie takiej wielkości listki jak widać. Ale dopiero na wiosnę trak pięknie wyrosła zimą wyglądała jak zwykła.
Celinko z tego co piszecie, to wywnioskowałam jedno czyli co kraj to obyczaj. każdy dopasowuje jak mu wygodniej
A z tą szkołą muzyczną to fajny pomysł. Kwiatki lubią muzykę poważną mogłabyś im grać. Ja tez uczyłam się swego czasu w szkole muzycznej gry na Wiolonczelli, ale jakby mi teraz kazali coś zagrać to ni w ząb by nie wyszło
.
AnetkoDziękuję i postraram się jeszcze jakieś fotki synusia wrzucić, ale jak już będziemy w domku. Z powitania najlepiej.
A jak Ci się marzy dzieciątko, to do roboty. Położnymi się nie martw. po prostu trzeba nie dać się im stłamsić i bronić siebie i dziecko.
Ja przy Wiktorku jako, że pierworodny, to byłam przez nie zahukana. Tak mnie jakoś zgnębiły psychicznie, że mam uraz do karmienia piersią i Oskara nawet nie próbowałam karmić
Moniś, dziękuję
Ewuniu, dziękuję za gratulacje. Mojemu też się dziś skóra zażółciła. Mam nadzieję, że nie na tyle by jeszcze tu zostać.
Kasiu teraz będe miała same figury w domu. Jeden Wiktor a drugi Oskar
Aniu ta trzykrocia ma właściwie takiej wielkości listki jak widać. Ale dopiero na wiosnę trak pięknie wyrosła zimą wyglądała jak zwykła.
Celinko z tego co piszecie, to wywnioskowałam jedno czyli co kraj to obyczaj. każdy dopasowuje jak mu wygodniej
A z tą szkołą muzyczną to fajny pomysł. Kwiatki lubią muzykę poważną mogłabyś im grać. Ja tez uczyłam się swego czasu w szkole muzycznej gry na Wiolonczelli, ale jakby mi teraz kazali coś zagrać to ni w ząb by nie wyszło
AnetkoDziękuję i postraram się jeszcze jakieś fotki synusia wrzucić, ale jak już będziemy w domku. Z powitania najlepiej.
A jak Ci się marzy dzieciątko, to do roboty. Położnymi się nie martw. po prostu trzeba nie dać się im stłamsić i bronić siebie i dziecko.
Ja przy Wiktorku jako, że pierworodny, to byłam przez nie zahukana. Tak mnie jakoś zgnębiły psychicznie, że mam uraz do karmienia piersią i Oskara nawet nie próbowałam karmić
Moniś, dziękuję
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- Anetta
- 1000p

- Posty: 4142
- Od: 17 sie 2009, o 16:23
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rypin kuj-pomorskie
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasiu to lecę po męża bo jeszcze na dwórku coś robi i zabieramy się do roboty ;:21
...tylko ze zaraz znów zdrowy rozsądek nas dopadnie i stwierdzimy że jeszcze rok, ale tak szczerze to teraz cała kasa idzie w remont domu a chciałbym mieć coś na czarna godzinę jak dzidziuś miałby się narodzić bo to ponoć skarbonka bez dna
więc jeszcze się wstrzymamy.
...tylko ze zaraz znów zdrowy rozsądek nas dopadnie i stwierdzimy że jeszcze rok, ale tak szczerze to teraz cała kasa idzie w remont domu a chciałbym mieć coś na czarna godzinę jak dzidziuś miałby się narodzić bo to ponoć skarbonka bez dna
-
Krystyna.F
- ZBANOWANY
- Posty: 3526
- Od: 30 kwie 2009, o 20:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- pati1311
- 500p

- Posty: 555
- Od: 11 cze 2009, o 01:16
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Kasiu gratuluję z całego
Jest śliczny!!!!
-- Pt 11 cze 2010 00:38 --
Kasiu gratuluję z całego
Oskarek jest śliczny!!!!
Jest śliczny!!!!
-- Pt 11 cze 2010 00:38 --
Kasiu gratuluję z całego
Oskarek jest śliczny!!!!
- kati-1976
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3792
- Od: 28 wrz 2008, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Zgierz łódzkie
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Anetko, z tą skarbonką to święta racja. Ja teraz już mam dwie studnie bez dna
A remont mnie czeka na jesieni. Tam gdzie się przeprowadzamy będę musiała sobie kuchnię zrobić od podstaw ściany, podłogi, meble, osprzęt. Wydatek rzędu kilkudziesięciu tysięcy. Trza kredyt brać i już jak o tym pomyślę to mnie głowa boli
Uporaj się z remontem ,podreperuj budżet i do roboty
Krysiu, cieszę się, że Ci się spodobały te cwiety.
Patrycjo, dziękuję
My jeszcze w szpitalu. Oskarek swój wypis już dostał, ale musi poiczekać na mnie, bo moje doktory coś się ociągaja,ech.
Tu jest tak gorąco, że już nie mogę doczekać się wyjścia na świeże powietrze. Jeszcze wstrętne babsztyle nie pozwalają otwierać okien, by nie przewiać dzieciaczka, ale takie kiszenie przecież jest jeszcze gorsze.
Z resztą chciałam, go troszkę zahartować, bo i tak za jakieś 2 godzinki zmierzy się z dworem.
Ach i jeszcze jedno. Boję się o swoje roślinki, bo każdy domownik którego pytam o ich stan z miejsca zmienia zdanie.
Siostra dziś sie trochę zdradziła i powiedziała, że podczas silnej ulewy gdzie samochody były do połowy pozalewane w Zgierzu ,zapomnieli zamknąć szklarenki z kaktusami i moje pupilki zostały kompletnie zalane. Jak coś im się stało to chyba ich poduszę. 
Uporaj się z remontem ,podreperuj budżet i do roboty
Krysiu, cieszę się, że Ci się spodobały te cwiety.
Patrycjo, dziękuję
My jeszcze w szpitalu. Oskarek swój wypis już dostał, ale musi poiczekać na mnie, bo moje doktory coś się ociągaja,ech.
Tu jest tak gorąco, że już nie mogę doczekać się wyjścia na świeże powietrze. Jeszcze wstrętne babsztyle nie pozwalają otwierać okien, by nie przewiać dzieciaczka, ale takie kiszenie przecież jest jeszcze gorsze.
Ach i jeszcze jedno. Boję się o swoje roślinki, bo każdy domownik którego pytam o ich stan z miejsca zmienia zdanie.
Moje doniczkowce i sukulenty
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
"Cały kłopot polega na tym, że głupcy są pewni siebie, a mądrzy pełni wątpliwości"
- daka
- 1000p

- Posty: 2544
- Od: 10 lut 2010, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Północ Wielkopolski-miasto Trzcianka.
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Może nie jest aż tak żle z twoimi zielonymi i kłującymi,nawet jeśli zostały nieco zalane to podłoże bardzo szybko w te upały wysycha,ja latam codziennie z butelką wody
Dobrze że dziś wychodzicie,współczuje takich wrednych pielęgniarek,jak można nie pozwolić otworzyć okna w taki upał,to niedopuszczalne

Dobrze że dziś wychodzicie,współczuje takich wrednych pielęgniarek,jak można nie pozwolić otworzyć okna w taki upał,to niedopuszczalne
Re: Zieloni przyjaciele Kati cz.2
Cudny synek. Serdecznie gratuluję i życzę dużo zdrówka.





