Dobrze, że jeszcze całe są. Kibicjuę Ci w walce ze ślimakami i podagrycznikiem. U mnie on też się pokazuje, ale o niebo mniej niż przed rokiem. Jak tylko dojrzę to staram się wydłubać w całości.Ślicznie zielono u Ciebie. Paprocie pokazujesz często i coraz bardziej mi się zachciewa je mieć. Jakiś czas temu ktoś mi powiedział ( w sumie to nawet dwie osoby ), że paprocie rozłażą się po ogrodzie jak chwasty jeśli im warunki sprzyjają. To prawda? Pomyślałam, że zawsze do dużej donicy mogę je dać bo od dziecka lubię paprocie.
Nawet w paprociach dzięki tobie się zakochałem i odwdzięczają mi się teraz za to bardzo 
życzę 
Najpierw te zwyczajne leśne, pióropuszniki z czasem inne jakieś spotkane w lesie... Ostatnio można spotkać w handlu ogrodowe i takim nie odpuszczam...ale tyle na ile jest dostępnych na moim rynku lokalnym,któremu jestem wierna! ...I tak rośnie moja skromna kolekcyjka.
Miło czytać, że w moim ogródku zainspirowały Cię paprocie...To bardzo wdzięczne rośliny i warto je mieć w ogrodzie!
wyobraź sobie,że ja też ciężko pracuję w ogródku i lata i siły już nie te 
..ale znajduję je, nawet na codzienne fotorelacje... 
.Mam taką samą nn .
niecierpliwie, może bliżej południa przejaśni się bo na razie pochmurno i 
Jak dla mnie to za dużo...zdecydowanie...
Zielska mi tyle narosło, że gęstwa powstała taka, która tym mięczakom sprzyja, a one gdzieś się zapodziały. 
nie tęskno mi za nimi, 
