Szkoda, że nie wiedziałam, że poszukujesz białego floksa, mam ich nadmiar, bo najpierw u sąsiadki "zamówiłam" siewki, potem zapomniałam, kupiłam od forumowiczki, a w końcu sąsiadka przyniosła mi bukiet siewek
Ogród Linety 2
Re: Ogród Linety 2
Mi też wtedy wymarzła większość krokusów, ale mam trochę przy lawendzie, a właściwie pod nią, bo lawenda się rozrosła
I one właśnie się uratowały, a ubiegłej jesieni dokupiłam trochę nowych cebulek.
Szkoda, że nie wiedziałam, że poszukujesz białego floksa, mam ich nadmiar, bo najpierw u sąsiadki "zamówiłam" siewki, potem zapomniałam, kupiłam od forumowiczki, a w końcu sąsiadka przyniosła mi bukiet siewek
A rozrastają się bardzo szybko 
Szkoda, że nie wiedziałam, że poszukujesz białego floksa, mam ich nadmiar, bo najpierw u sąsiadki "zamówiłam" siewki, potem zapomniałam, kupiłam od forumowiczki, a w końcu sąsiadka przyniosła mi bukiet siewek
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Linety 2
Witaj Gosiu moja forsycja w wazonie też daje mi namiastkę wiosny...zwłaszcza że jeszcze jej u mnie w ogródku nie widać...tak jak u Ciebie...pięknego pieska masz to będzie olbrzymi pies...to Twoje źródełko będzie w niebezpieczeństwie bo przecież te psiaki uwielbiają wodę...
...cudne bratki o nie spotykanym kolorze...u mnie jeszcze w nocy są przymrozki...
...cudne bratki o nie spotykanym kolorze...u mnie jeszcze w nocy są przymrozki...
Re: Ogród Linety 2
Dzień dobry!
Dłuższy dzień widać gołym okiem. Kiedy dziś wyszłam z maluchem na trawnik parę minut przed szóstą, niebo już szarzało. Nie widać już było gwiazd. A teraz leniwie wstaje dzień.
Dzisiaj to już 3 godziny i 4 minuty.
Przecież od jutra już marzec! Najbardziej pracowity miesiąc w ogrodzie.
Właśnie przemyśliwam, jak urządzić sobie konieczne prace sobotnie i obowiązki zawodowe tak, żeby jak najwięcej czasu zostało na ogród.
Zajrzałam na długoterminową prognozę pogody. Prawie cały czas 10-12 stopni w dzień, w nocy najzimniej 5 marca, -2 stopnie. Zapowiadają też słabe deszcze, więc trzeba będzie już wystawić z garażu beczki na deszczówkę.
Nawet ta prozaiczna świadomość mnie zachwyca. Przecież to też oznacza wiosnę.
Rudominko, Misiu, dziękuję Wam, że odwiedziłyście mnie jeszcze wczoraj.
Rudominko Aniu, nic to, biały floksik już jest, wydałam na niego niecałe cztery złote, więc jakoś przeboleję.
Mam tylko nadzieję, że się przyjmie i rozrośnie się w ładną kępkę, bo jak nie, to będę Cię nagabywać o jakąś sadzonkę.
Dziękuję!
Misiu, tak, wiem, że pies będzie olbrzymi i że kocha wodę, bo już mieliśmy takiego.
Zaliczał każdą kałużę i każdy strumyk na spacerze, ale do oczka wodnego jakoś się nie garnął. Może kilka razy w ciągu swojego życia wykąpał się w nim. Mam nadzieję, że ten mały też jakoś nauczy się omijać oczko i da spokój rybkom. 
Bratki mnie właśnie tym kolorem zachwyciły. Od razu sprawdziłam rano, jak przetrwały noc, bo u nas też jeszcze przymrozki się zdarzają, ale wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Jest szron na trawie i na dachach okolicznych domów, ale bratki stoją prosto.
Dzisiaj zamieszczę może kilka zdjęć z czerwca zeszłego roku.
Inkarwilla

Liatra

Lawenda

Dłuższy dzień widać gołym okiem. Kiedy dziś wyszłam z maluchem na trawnik parę minut przed szóstą, niebo już szarzało. Nie widać już było gwiazd. A teraz leniwie wstaje dzień.
Dzisiaj to już 3 godziny i 4 minuty.
Przecież od jutra już marzec! Najbardziej pracowity miesiąc w ogrodzie.
Zajrzałam na długoterminową prognozę pogody. Prawie cały czas 10-12 stopni w dzień, w nocy najzimniej 5 marca, -2 stopnie. Zapowiadają też słabe deszcze, więc trzeba będzie już wystawić z garażu beczki na deszczówkę.
Nawet ta prozaiczna świadomość mnie zachwyca. Przecież to też oznacza wiosnę.
Rudominko, Misiu, dziękuję Wam, że odwiedziłyście mnie jeszcze wczoraj.
Rudominko Aniu, nic to, biały floksik już jest, wydałam na niego niecałe cztery złote, więc jakoś przeboleję.
Misiu, tak, wiem, że pies będzie olbrzymi i że kocha wodę, bo już mieliśmy takiego.
Bratki mnie właśnie tym kolorem zachwyciły. Od razu sprawdziłam rano, jak przetrwały noc, bo u nas też jeszcze przymrozki się zdarzają, ale wygląda na to, że wszystko jest w porządku. Jest szron na trawie i na dachach okolicznych domów, ale bratki stoją prosto.
Dzisiaj zamieszczę może kilka zdjęć z czerwca zeszłego roku.
Inkarwilla

Liatra

Lawenda

- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 24802
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Linety 2
Gosiu brateczki kupiłaś prześliczne.... ja też już do nich tęsknię, ale u mnie jeszcze nie można ich dostać..... mam nadzieję, ze na dniach się pojawia..... u mnie bratki w donicach są takim przypieczętowaniem przyjścia wiosny

- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Linety 2
Gosiu pierwszy raz posadziłam lawendę na jesieni ...teraz widzę tylko szare łodyżki ...czytałam gdzieś że lawendy listki na zimę nie zmieniają koloru...teraz nie wiem jak to jest...pytam bo widzę u Ciebie tą roślinkę...
- Paulii
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2462
- Od: 25 lut 2013, o 15:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: PsiaSkórka południowe mazowsze
Re: Ogród Linety 2
Witaj Gosiu
Ale piękna wiosna do ciebie zawitała
Pięknie Ci kwitną kroskusiki
Ale piknie gałązki forsycji Ci rozkwitły w wazonie
Przylaszczek pięknie kwitł
Piękne i śliczne bratki kupiłaś
Inkarwilla, Litra, Lawenda śliczne
Pięknie Ci kwitną kroskusiki
Ale piknie gałązki forsycji Ci rozkwitły w wazonie
Przylaszczek pięknie kwitł
Piękne i śliczne bratki kupiłaś
Inkarwilla, Litra, Lawenda śliczne
Pauli
"To możliwość spełnienia marzeń sprawia, że życie jest tak fascynujące"
Re: Ogród Linety 2
Dzień dobry!
Dziś czeka mnie sporo roboty, ale i parę krótkich kursów samochodem, nie wiem więc, czy zdołam się zabrać na dobre do pracy ogrodowej, zanim zrobi się ciemno. Wczoraj zaledwie zdążyłam przyciąć parę róż, nieco uprzątnąć jedną rabatę i pociąć na kawałki część wyciętych gałęzi, żeby mieściły się do kominka.
Dzień już dłuższy o 3 godziny i 8 minut. Ma być dzisiaj pogodnie, ale poranek był mroźny. Tak czy inaczej, mamy już marzec i ta uszczęśliwiająca świadomość niech dziś towarzyszy Wam wszystkim.
Agness, dziękuję, cieszę się, że te bratki Ci się podobają. Na pewno u Ciebie też pojawią się lada chwila, a może nawet jeszcze w ten weekend? Na Twoim miejscu zajrzałabym gdzieś w okolice cmentarzy, u nas przynajmniej tam pojawiają się najwcześniej.
Misiu, u mnie też są szare, wszystko w porządku. One nawet w sezonie są trochę szarawe, więc się nie przejmuj. Zaraz zrobię zdjęcie, zobaczysz,jak wyglądają moje, porównasz sobie.
Paulii, jesteś niesłychanie życzliwą osobą, tak bez wyjątku wszystko Ci się podoba. Dziękuję!
Parę zdjęć na dobry dzień:
Moje lwie paszczki z eksperymenu herbacianego

Ostróżki z eksperymentu herbacianego

Na życzenie Misiaczka: wybiegi naszego króliczka i on sam w skoku z jednego do drugiego

Dziś czeka mnie sporo roboty, ale i parę krótkich kursów samochodem, nie wiem więc, czy zdołam się zabrać na dobre do pracy ogrodowej, zanim zrobi się ciemno. Wczoraj zaledwie zdążyłam przyciąć parę róż, nieco uprzątnąć jedną rabatę i pociąć na kawałki część wyciętych gałęzi, żeby mieściły się do kominka.
Dzień już dłuższy o 3 godziny i 8 minut. Ma być dzisiaj pogodnie, ale poranek był mroźny. Tak czy inaczej, mamy już marzec i ta uszczęśliwiająca świadomość niech dziś towarzyszy Wam wszystkim.
Agness, dziękuję, cieszę się, że te bratki Ci się podobają. Na pewno u Ciebie też pojawią się lada chwila, a może nawet jeszcze w ten weekend? Na Twoim miejscu zajrzałabym gdzieś w okolice cmentarzy, u nas przynajmniej tam pojawiają się najwcześniej.
Misiu, u mnie też są szare, wszystko w porządku. One nawet w sezonie są trochę szarawe, więc się nie przejmuj. Zaraz zrobię zdjęcie, zobaczysz,jak wyglądają moje, porównasz sobie.
Paulii, jesteś niesłychanie życzliwą osobą, tak bez wyjątku wszystko Ci się podoba. Dziękuję!
Parę zdjęć na dobry dzień:
Moje lwie paszczki z eksperymenu herbacianego

Ostróżki z eksperymentu herbacianego

Na życzenie Misiaczka: wybiegi naszego króliczka i on sam w skoku z jednego do drugiego

-
e-babcia
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogród Linety 2
Gosiu- piękności pokazałas
chyba robiłaś zakupy w tym samym markecie co ja
Wysiewy też udane,a królik zadowolony
Miłej soboty
Wysiewy też udane,a królik zadowolony
Miłej soboty
Re: Ogród Linety 2
Jadziu, z tym marketem kto wie, może masz rację.
Czasem po odmianach cebul od razu się kojarzy, kto miał jaką ofertę. 
A królik rzeczywiście, po całej zimie spędzonej w klatce nie może sie nacieszyć, że wreszcie ma więcej swobody.
Nawet trochę trawki można mu już narwać.
Zapomniałam jeszcze dołączyć zdjęcie lawendy dla Misi

A królik rzeczywiście, po całej zimie spędzonej w klatce nie może sie nacieszyć, że wreszcie ma więcej swobody.
Nawet trochę trawki można mu już narwać.
Zapomniałam jeszcze dołączyć zdjęcie lawendy dla Misi

- MamciaTerenia
- 1000p

- Posty: 1637
- Od: 1 lis 2012, o 14:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Toruń
Re: Ogród Linety 2
Małgosiu, wysiewy wyglądają bardzo imponująco!
Ładny kolorek bratka, u mnie jeszcze ich nie widziałam ale kupiłam sobie prymulkę!
Moja lawenda po zimie wygląda tak samo.
Pozdrawiam
u mnie mglisto, pół nocy padał deszcz 
Ładny kolorek bratka, u mnie jeszcze ich nie widziałam ale kupiłam sobie prymulkę!
Moja lawenda po zimie wygląda tak samo.
Pozdrawiam
Re: Ogród Linety 2
Lecę do Was prosto z ogródka cała szczęśliwa, bo jednak znalazłam jeden jedyny kwitnący przebiśnieg! 
O proszę:

Tereniu, a u mnie jeszcze jakby lekki mrozik, ale już jest słonecznie. Oby słońce dotarło dzisiaj do Ciebie.
Z tymi wysiewami trochę przesadziłam, jest tego za dużo jak na mój ogródek, ale nic to, ktoś to pewnie życzliwie przygarnie, przecież nie wyrzucę, gdy się tak nababrałam z tym nasionkami. Czas na pikowanie, może dzisiaj uda mi się coś zrobić.
Lecę do Ciebie oglądać prymulkę, bo pewnie wstawiłaś zdjęcie?
O proszę:

Tereniu, a u mnie jeszcze jakby lekki mrozik, ale już jest słonecznie. Oby słońce dotarło dzisiaj do Ciebie.
Z tymi wysiewami trochę przesadziłam, jest tego za dużo jak na mój ogródek, ale nic to, ktoś to pewnie życzliwie przygarnie, przecież nie wyrzucę, gdy się tak nababrałam z tym nasionkami. Czas na pikowanie, może dzisiaj uda mi się coś zrobić.
Lecę do Ciebie oglądać prymulkę, bo pewnie wstawiłaś zdjęcie?
-
akl62
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogród Linety 2
No nie, ja przyjadę ukraść Cie przylaszczki.
Ale najpierw przesadzę swoje, bo widocznie to miejsce im nie służy.
Ale najpierw przesadzę swoje, bo widocznie to miejsce im nie służy.
Re: Ogród Linety 2
- lora
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 10593
- Od: 25 maja 2010, o 13:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Ogród Linety 2
Gosiu
dziękuję moja lawenda taka sama ..troszkę uspokoiłam się...
..a króliczka miałam kiedyś w domu ...wszystkie przewody gryzł i trzeba było go oddać siostrze ...wtedy nie miałam ogrodu...bardzo to przeżyłam...
..a króliczka miałam kiedyś w domu ...wszystkie przewody gryzł i trzeba było go oddać siostrze ...wtedy nie miałam ogrodu...bardzo to przeżyłam...
Re: Ogród Linety 2
O, Misiu, latam po ogrodach innych, w Twoim też byłam, a Ty zajrzałaś do mnie!
Muszę wreszcie oderwać się od FO i brać się do roboty.
Myślę, że lawenda tak po prostu wygląda po zimie, jest z pewnością żywa i zdrowa. Trzeba będzie ją trochę przyciąć, żeby krzaczki nie rozłożyły się nadmiernie. Mam zamiar wtedy spróbować ukorzeniania sadzonek, może się uda. Na razie wsadziłam do doniczki trzy gałązki i czekam, co z tego wyniknie. A wszystko to z myślą o tej nieistniejącej jeszcze rabacie, którą planuję, ale której mój mąż jeszcze nie zaakceptował.
Trzeba będzie nad nim popracować. 
A króliczek, oj tak, potrafi skraść serducho i nie dziwię się, że mocno przeżyłaś rozstanie.
Muszę wreszcie oderwać się od FO i brać się do roboty.
Myślę, że lawenda tak po prostu wygląda po zimie, jest z pewnością żywa i zdrowa. Trzeba będzie ją trochę przyciąć, żeby krzaczki nie rozłożyły się nadmiernie. Mam zamiar wtedy spróbować ukorzeniania sadzonek, może się uda. Na razie wsadziłam do doniczki trzy gałązki i czekam, co z tego wyniknie. A wszystko to z myślą o tej nieistniejącej jeszcze rabacie, którą planuję, ale której mój mąż jeszcze nie zaakceptował.
A króliczek, oj tak, potrafi skraść serducho i nie dziwię się, że mocno przeżyłaś rozstanie.



