Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Dziękuję bardzo za wizyty! Nie ukrywam, że nieco się pośmiałam czytając niektóre wpisy i serdecznie za to dziękuję!
Iwonko - klimatem nadmorskim służę zawsze i chętnie, zdjęcie świeżutkie z plaży podeślę przy okazji.
Ewa - nieprawda! Odpowiednie narzędzie jest na miejscu, często używane, sprawdzałam! A roślinnie, to mogę nawet zaraz
Moniko - masz rację, bo ogólnie to ta sama rodzina Fabaceae (bobowate), tylko podrodzina inna, a więc spokrewnione są nawet z albicją i mimozą. Listki bardzo podobne, ale w zależności od gatunku mniejsze lub większe. Inaczej się też wybarwiają na słońcu.
Iwonko - mówię im zdecydowane "nie"! Ale one sobie nic z tego nie robią... A roślinki no cóż, ja nie ogarniam Twoich zupełnie, Ty dopiero masz ich naprawdę bardzo dużo
Aga - tak, to jej cecha szczególna, ten różowiutki wierzchołek. Mnie też on się podoba
Lucy - jakoś ja wysiewy lubię zimą, mam wtedy nieco czasu, roślinki śpią, wiec pod lampami wysiewam. Ale oczywiście, gdyby nie lampy, też bym siała o tej porze roku. Pokażesz, co wysiałaś?
Kasiu - wiedziałam, że zatęsknisz... Ale najbardziej dziękuję za słowo "dziewczyna" ha ha, ale się poczułam młodziutka
Darku - dziękuję! Czy mewa taka czy siaka ma ten dziób straszny i wielki, ale ogólnie piękna, tyle że wolałabym ją na plaży, a nie na moim balkonie. A dążyć trzeba, trzeba...W swoim czasie.
Henryku - ha ha, masz rację, Ty się nie boisz... Ale i tak jesteś dla mnie Mistrzem w ilości i jakości roślin na warunki mieszkaniowe. Można? Można!
Basiu! Rozłożyłaś mnie na łopatki! Tak, punkt pierwszy był dominantem, więc reszta to pikuś
Kochani, czas uchylić rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o nowości.. Kilka mam, kilka jedzie, czas więc to jakoś podzielić. Rarytaski zostawiłam na słuszny czas, a teraz pozwólcie, że zabiorę Was na Wyspę i pokażę kilka endemitów, z tych bardziej sucholubnych. Pachypodia! W tej części pokażę te, które już u mnie były, a teraz są, ale z inną numeracją. Kto lubi - zapraszam do lektury
Najpierw wyjątek: Pachypodium bisponosum - wyjątek, bo to afrykańskie cudo. Pachypodium bispinosum, i Pachypodium succulentum niemal nie rożnią się niczym (szczegółami ewentualnie w liściach), poza... kwiatami i terminami kwitnień. Nie można więc określić w stu procentach, jaką się roślinę posiada (z tych dwóch gatunków), dopóki nie zakwitnie. P. succulentum kwitnie karmazynowo, różowo lub rzadko białymi kwiatami, ale zawsze z ciemniejszym paskiem pośrodku, i kwitną od sierpnia do grudnia. P. bispinosum ma kwiaty dzwonkowate, lekko różowe lub ciemno - różowe i pojawiają się od czerwca do grudnia. Jaki mam gatunek naprawdę, okaże się gdy lub jeśli zakwitnie. Wygląda tak:
Dalej to już endemity z naturalnych stanowisk w Czechach
Pachypodium bicolor PV2535 z Berevo na Madagaskarze (zachodnia część Wyspy). Główna cecha charakteru odróżniająca ten gatunek od innych z żółtą koroną jest obecność białych "rurek" na koronie lub gardzieli kwiatka. Ciągle trwa dyskusja, czy ze względu właśnie na te białe rurki ma pozostać w grupie jako podgatunek P. rosulatum czy ma to być osobny gatunek. Dla mnie jest osobny i tyle, choćby ze względu na szczególne preferencje co do podłoża. Preferuje w naturze jeden substrat, wyspecjalizowane podłoże geologiczne jakim jest porowaty piaskowiec. Uprawa w doniczce powinna przypominać ten oryginalny substrat. Dobre.. Przecież nie pojadę na Wyspę i nie rozkopię jakiejś góry, uprawiam go więc w pemzie. Jak zresztą pozostałe.
Pachypodium cactipes PV2087 - gatunek ten to nic innego, jak "południowa" forma Pachypodium rosulatum - to znaczy, że występuje na terenie prowincji Toliara (południowy Madagaskar). Jak już kiedyś wspominałam, i tu trwają naukowe rozważania, czy nie zaliczyć P. cactipes do osobnego gatunku. Moim zdaniem to już jest osobny gatunek; ma zdecydowanie inne liście, bogatsze w ilości, inny pęd główny i łatwość w hodowli. Ten pochodzi z miejscowości Ankaramena.
Pachypodium densiflorum PV2669 - ten pochodzi z północno - wschodniej części Wyspy - Itremo. Ogólnie ten gatunek znajdziemy w różnych środowiskach: prowincji Antananarivo, Fianarantsoa, Mahajanga ( w większości środkowy Madagaskar), na wysokościach: od zera do nawet 2 tysięcy metrów, w klimacie suchym, wilgotnym, górskim, półwilgotnym. Ten ma kwiat "czysto" żółty - a pojawia się na takich długich ? nie wiem, jaki jest odpowiednik polski tego słowa, w każdym razie takie długie ?coś? najpierw wyrasta, a dopiero potem kwiat. Tak ogólnie roślina trudna. Jeśli wiadomo, z jakiego rejonu pochodzi, można jej dopasować warunki, w których żyła, ale to i tak moim zdaniem tylko teoria. Zawsze jednak nieco pomocna.
Pachypodium densiflorum v. brevicalyx PV2638 - z miejscowości Brieville, leżącego tak pod północną część Wyspy, ale tak jeszcze bliżej środka. Jego nazwa oznacza "krótki kielich ", który to termin używany do opisania górnej części kwiatu. U mnie niestety z braku kwiatów nie do pokazania. Różnice są również w kaudeksie - ten tworzy "nisko rozprzestrzeniający się" kaudeks. Trudna w uprawie.
Pachypodium eburneum - miejscowość Mahatsinjo w prowincji Mahajanga, rejon podobnie jak wyżej. Ten mały przedstawiciel rodziny Apocynaceae otrzymał swoją nazwę dopiero w 1997 roku. W naturze można go znaleźć jedynie właśnie w tym rejonie. Kaudeks może urosnąć do 25 cm średnicy, i nawet jeśli dostanie maks słońca, nie urośnie wiele więcej. Kwiaty ma białe i kremowe. Niestety, również trudny w uprawie.
Pachypodium inopinatum - Pachypodium rosulatum var. inopinatum (Lavranos) - Prowincja Mahajanga, region Sofia, roślina można rzec górska, bo występuje na wysokościach 1000 - 1500 m. Ciekawa rzecz: "inopinatum" znaczy: niespodziewany i odnosi się do koloru kwiatów, ale i prawdopodobnie do czasu ich pokazania się. Ten powinien być białym kwiatem, ale jak nazwa wskazuje, nie można być tego pewnym. Póki co, i tak mały, ale śliczny.
To nie koniec moich nowości z "naturalnych stanowisk"... Ale te powyższe już kiedyś miałam, przypomniałam je sobie, i Wam również. Mam nadzieję, że się spodobały.
To tyle na początek miłego tygodnia, pozdrawiam bardzo serdecznie i z góry dziękuję za wizyty!
Iwonko - klimatem nadmorskim służę zawsze i chętnie, zdjęcie świeżutkie z plaży podeślę przy okazji.
Ewa - nieprawda! Odpowiednie narzędzie jest na miejscu, często używane, sprawdzałam! A roślinnie, to mogę nawet zaraz
Moniko - masz rację, bo ogólnie to ta sama rodzina Fabaceae (bobowate), tylko podrodzina inna, a więc spokrewnione są nawet z albicją i mimozą. Listki bardzo podobne, ale w zależności od gatunku mniejsze lub większe. Inaczej się też wybarwiają na słońcu.
Iwonko - mówię im zdecydowane "nie"! Ale one sobie nic z tego nie robią... A roślinki no cóż, ja nie ogarniam Twoich zupełnie, Ty dopiero masz ich naprawdę bardzo dużo
Aga - tak, to jej cecha szczególna, ten różowiutki wierzchołek. Mnie też on się podoba
Lucy - jakoś ja wysiewy lubię zimą, mam wtedy nieco czasu, roślinki śpią, wiec pod lampami wysiewam. Ale oczywiście, gdyby nie lampy, też bym siała o tej porze roku. Pokażesz, co wysiałaś?
Kasiu - wiedziałam, że zatęsknisz... Ale najbardziej dziękuję za słowo "dziewczyna" ha ha, ale się poczułam młodziutka
Darku - dziękuję! Czy mewa taka czy siaka ma ten dziób straszny i wielki, ale ogólnie piękna, tyle że wolałabym ją na plaży, a nie na moim balkonie. A dążyć trzeba, trzeba...W swoim czasie.
Henryku - ha ha, masz rację, Ty się nie boisz... Ale i tak jesteś dla mnie Mistrzem w ilości i jakości roślin na warunki mieszkaniowe. Można? Można!
Basiu! Rozłożyłaś mnie na łopatki! Tak, punkt pierwszy był dominantem, więc reszta to pikuś
Kochani, czas uchylić rąbka tajemnicy, jeśli chodzi o nowości.. Kilka mam, kilka jedzie, czas więc to jakoś podzielić. Rarytaski zostawiłam na słuszny czas, a teraz pozwólcie, że zabiorę Was na Wyspę i pokażę kilka endemitów, z tych bardziej sucholubnych. Pachypodia! W tej części pokażę te, które już u mnie były, a teraz są, ale z inną numeracją. Kto lubi - zapraszam do lektury
Najpierw wyjątek: Pachypodium bisponosum - wyjątek, bo to afrykańskie cudo. Pachypodium bispinosum, i Pachypodium succulentum niemal nie rożnią się niczym (szczegółami ewentualnie w liściach), poza... kwiatami i terminami kwitnień. Nie można więc określić w stu procentach, jaką się roślinę posiada (z tych dwóch gatunków), dopóki nie zakwitnie. P. succulentum kwitnie karmazynowo, różowo lub rzadko białymi kwiatami, ale zawsze z ciemniejszym paskiem pośrodku, i kwitną od sierpnia do grudnia. P. bispinosum ma kwiaty dzwonkowate, lekko różowe lub ciemno - różowe i pojawiają się od czerwca do grudnia. Jaki mam gatunek naprawdę, okaże się gdy lub jeśli zakwitnie. Wygląda tak:
Dalej to już endemity z naturalnych stanowisk w Czechach
Pachypodium bicolor PV2535 z Berevo na Madagaskarze (zachodnia część Wyspy). Główna cecha charakteru odróżniająca ten gatunek od innych z żółtą koroną jest obecność białych "rurek" na koronie lub gardzieli kwiatka. Ciągle trwa dyskusja, czy ze względu właśnie na te białe rurki ma pozostać w grupie jako podgatunek P. rosulatum czy ma to być osobny gatunek. Dla mnie jest osobny i tyle, choćby ze względu na szczególne preferencje co do podłoża. Preferuje w naturze jeden substrat, wyspecjalizowane podłoże geologiczne jakim jest porowaty piaskowiec. Uprawa w doniczce powinna przypominać ten oryginalny substrat. Dobre.. Przecież nie pojadę na Wyspę i nie rozkopię jakiejś góry, uprawiam go więc w pemzie. Jak zresztą pozostałe.
Pachypodium cactipes PV2087 - gatunek ten to nic innego, jak "południowa" forma Pachypodium rosulatum - to znaczy, że występuje na terenie prowincji Toliara (południowy Madagaskar). Jak już kiedyś wspominałam, i tu trwają naukowe rozważania, czy nie zaliczyć P. cactipes do osobnego gatunku. Moim zdaniem to już jest osobny gatunek; ma zdecydowanie inne liście, bogatsze w ilości, inny pęd główny i łatwość w hodowli. Ten pochodzi z miejscowości Ankaramena.
Pachypodium densiflorum PV2669 - ten pochodzi z północno - wschodniej części Wyspy - Itremo. Ogólnie ten gatunek znajdziemy w różnych środowiskach: prowincji Antananarivo, Fianarantsoa, Mahajanga ( w większości środkowy Madagaskar), na wysokościach: od zera do nawet 2 tysięcy metrów, w klimacie suchym, wilgotnym, górskim, półwilgotnym. Ten ma kwiat "czysto" żółty - a pojawia się na takich długich ? nie wiem, jaki jest odpowiednik polski tego słowa, w każdym razie takie długie ?coś? najpierw wyrasta, a dopiero potem kwiat. Tak ogólnie roślina trudna. Jeśli wiadomo, z jakiego rejonu pochodzi, można jej dopasować warunki, w których żyła, ale to i tak moim zdaniem tylko teoria. Zawsze jednak nieco pomocna.
Pachypodium densiflorum v. brevicalyx PV2638 - z miejscowości Brieville, leżącego tak pod północną część Wyspy, ale tak jeszcze bliżej środka. Jego nazwa oznacza "krótki kielich ", który to termin używany do opisania górnej części kwiatu. U mnie niestety z braku kwiatów nie do pokazania. Różnice są również w kaudeksie - ten tworzy "nisko rozprzestrzeniający się" kaudeks. Trudna w uprawie.
Pachypodium eburneum - miejscowość Mahatsinjo w prowincji Mahajanga, rejon podobnie jak wyżej. Ten mały przedstawiciel rodziny Apocynaceae otrzymał swoją nazwę dopiero w 1997 roku. W naturze można go znaleźć jedynie właśnie w tym rejonie. Kaudeks może urosnąć do 25 cm średnicy, i nawet jeśli dostanie maks słońca, nie urośnie wiele więcej. Kwiaty ma białe i kremowe. Niestety, również trudny w uprawie.
Pachypodium inopinatum - Pachypodium rosulatum var. inopinatum (Lavranos) - Prowincja Mahajanga, region Sofia, roślina można rzec górska, bo występuje na wysokościach 1000 - 1500 m. Ciekawa rzecz: "inopinatum" znaczy: niespodziewany i odnosi się do koloru kwiatów, ale i prawdopodobnie do czasu ich pokazania się. Ten powinien być białym kwiatem, ale jak nazwa wskazuje, nie można być tego pewnym. Póki co, i tak mały, ale śliczny.
To nie koniec moich nowości z "naturalnych stanowisk"... Ale te powyższe już kiedyś miałam, przypomniałam je sobie, i Wam również. Mam nadzieję, że się spodobały.
To tyle na początek miłego tygodnia, pozdrawiam bardzo serdecznie i z góry dziękuję za wizyty!
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20217
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Ja! Ja! Zawsze pierwszy bo naprawdę nie tylko ładnie ale i ciekawie u Ciebie. Jak to potrafisz tylko Ty ciekawie przedstawiasz swoje roślinki. Masz wiedzę i talent do pisanie, ot i co.Kto lubi - zapraszam do lektury
Pachypodia superaśne!
Przyswoiłaś sobie nasz lubelski slang i jak widzę naturalne stanowiska czeskie nie stanowią dla Ciebie problemów, ba, jak widać potrafisz je doskonale eksploatować!
Rośliny jak widać już nie małe, już ładne a na pewno już interesujące.
Brawo za całokształt!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Pachypodium cactipes PV2087 bardzo mi się podoba
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Dla mnie one byłyby za trudne... jednak chętnie je będę podglądać, jak rosna i kwitną
- ejacek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3093
- Od: 16 lis 2008, o 19:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
A ja do znudzenia będę nawracał do szklarni (oranżerii) , myśl , myśl , bo masz ciekawe rośliny , a niektóre endemity w mieszkaniu na parapecie długo chyba nie pożyją , lub będą się męczyć . To są gatunki dzikie i wymagające (tak mi się wydaje) to inna liga niż Pachypodium lamerei a i zdobycie pewnie wymaga trochę zachodu.
- bool
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1338
- Od: 26 lip 2010, o 22:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Ze mną Pachypodium nie chce współpracować, a one takie ładne.
Nic tylko pogratulować roślin w tak dobrej kondycji.
Nic tylko pogratulować roślin w tak dobrej kondycji.
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Pewnie, że się spodobały, a najbardziej Pachypodium densiflorum PV2669.
Myślę, że Żanetka już ma ułożony w głowie szklarniowy plan i stąd tyle wysiewów
Myślę, że Żanetka już ma ułożony w głowie szklarniowy plan i stąd tyle wysiewów
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Henryku! Jesteś jak zawsze nieoceniony - bardzo dziękuję! "Eksploracja stanowisk" - bardzo mnie to odpowiada
Moniko - mnie też Zresztą, jakie pachypodium by to nie było, każde mi się podoba
Agnieszko - wiele jest takich, które rosną łatwo - np. P. lamerei czy nawet powiedzmy P. saundersii. Reszta... no to zależy, ale generalnie łatwe nie są. Wiem, brzmi to nieco nieskromnie, ale ja absolutnie nie uważam siebie za osobę, która opanował już te rośliny. Ciągle się ich uczę, kilka tracę - najłatwiej mi z tymi, które sama wysieję. Najgorsze dla nich to zmiana warunków hodowli, wtedy najczęściej padają, bo ja karmię, a nie pędzę, ja na nie chucham i dmucham, i hoduję dla siebie. Mimo to jakoś się dogadujemy w większości. A na kwitnienie raczej nie czekaj, bo to prawdziwa rzadkość, by zakwitły w domowych warunkach Raz dwa lata temu zakwitła P. succulentum 'Cristata', po moim zimowaniu w dodatku, i nie ma zamiaru powtórzyć tego sukcesu. A szkoda...
Jacku - pomyślę, pomyślę, spokojnie, one nie rosną w szalonym tempie
Artur - a co im robisz, że nie chcą...? Daj pemzę, daj słońce i żar niemal tropików, a zobaczysz, że polubią
Basiu - a widzisz, trafiłaś niemal na dużą trudność. To jest jeden z tych, które lepiej hodować od nasionka. Ja straciłam bodajże już trzy egzemplarze. Nie wiem, dlaczego tak mi z nim nie wychodzi.
Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa. Teraz w takim razie coś łatwiejszego, choć nie zawsze to jest takie oczywiste. Podobnie jak różne gatunki Pachypodium, tak bardzo lubię euforbie, też te madagaskarskie. Głównie się skupiam na oryginałach, jednak polubiłam i kultywary. Matką wielu hybrydek jest Euphorbia milii, niedawno pokazywałam "łaciatą". Niedawno przybyły do mnie kolejne - wielkokwiatowe hybrydki tej uroczej damy i maleństwa. Oto one, jeszcze nieco rozczochrane:
Euphorbia milii 'Miliana' - takie niby coś podobnego, a piękne
Ma urocze kwiaty:
... w dodatku bardzo duże!
Kolejna to Euphorbia milii 'DINNY YELLOW'
Jest to karłowata forma tej uroczej rośliny. Ma zdecydowanie mniejsze liście, kwiatki również:
Dla porównania kwiatostany oby tych roślin:
I trzecia, choć nie wygląda na swoją nazwę, bo też przypomina żółty, ale to jednak jest Euphorbia milii 'DWARF WHITE'
czyli biały karzełek. Tu na razie kwiatki wyglądają na żółte, ale różnią się nieco od poprzedniej. Wyczytałam, że może się zdarzyć zmiana kolorów (sama to zresztą zaobserwowałam u swoich), wszystko będzie widoczne tak naprawdę, kiedy zakwitną już w moich warunkach. Z bliska jest to podobny kwiatuszek, bo w końcu to euforbia:
Oczywiście poszły na balkon. Razem grupowo z "łaciatą" już przekwitającą wyglądają tak:
Coraz bardziej się zazielenia ten mój balkonik, niech już będzie lato... A Wam życzę wielu pięknych kwitnień, a przede wszystkim dużo słoneczka!
Moniko - mnie też Zresztą, jakie pachypodium by to nie było, każde mi się podoba
Agnieszko - wiele jest takich, które rosną łatwo - np. P. lamerei czy nawet powiedzmy P. saundersii. Reszta... no to zależy, ale generalnie łatwe nie są. Wiem, brzmi to nieco nieskromnie, ale ja absolutnie nie uważam siebie za osobę, która opanował już te rośliny. Ciągle się ich uczę, kilka tracę - najłatwiej mi z tymi, które sama wysieję. Najgorsze dla nich to zmiana warunków hodowli, wtedy najczęściej padają, bo ja karmię, a nie pędzę, ja na nie chucham i dmucham, i hoduję dla siebie. Mimo to jakoś się dogadujemy w większości. A na kwitnienie raczej nie czekaj, bo to prawdziwa rzadkość, by zakwitły w domowych warunkach Raz dwa lata temu zakwitła P. succulentum 'Cristata', po moim zimowaniu w dodatku, i nie ma zamiaru powtórzyć tego sukcesu. A szkoda...
Jacku - pomyślę, pomyślę, spokojnie, one nie rosną w szalonym tempie
Niekoniecznie. Południowe okno im w zupełności wystarcza na okres zimowy, natomiast ja je hoduję "pół dziko", bo całe lato siedzą w szklarence, gdzie temperatura zbliżona jest do ich naturalnej. Pewnie tylko na samym parapecie byłoby tak, jak mówisz.ejacek pisze: niektóre endemity w mieszkaniu na parapecie długo chyba nie pożyją , lub będą się męczyć
Oj tak, tu się zgodzę, znaczy z częścią odnośnie P. lamerei. Ten uznałabym za najłatwiejszy, zresztą sam fakt, że jest w wielu domach o czymś świadczy. Reszta to jak mówisz - najłatwiej było zdobyć nasiona, potem wysiać, ale niektóre rzeczywiście sprawiają kłopoty i są trudne. A z kolei niektóre perełeczki, których jeszcze nie pokazałam, to już tylko specjaliści mogą dorwać. Stąd eksploracja "naturalnych stanowisk" w Czechach i nie da się ukryć, że najlepszy wybór jest u Pavelkiejacek pisze:to inna liga niż Pachypodium lamerei a i zdobycie pewnie wymaga trochę zachodu
Artur - a co im robisz, że nie chcą...? Daj pemzę, daj słońce i żar niemal tropików, a zobaczysz, że polubią
Basiu - a widzisz, trafiłaś niemal na dużą trudność. To jest jeden z tych, które lepiej hodować od nasionka. Ja straciłam bodajże już trzy egzemplarze. Nie wiem, dlaczego tak mi z nim nie wychodzi.
Dziękuję Wam bardzo za miłe słowa. Teraz w takim razie coś łatwiejszego, choć nie zawsze to jest takie oczywiste. Podobnie jak różne gatunki Pachypodium, tak bardzo lubię euforbie, też te madagaskarskie. Głównie się skupiam na oryginałach, jednak polubiłam i kultywary. Matką wielu hybrydek jest Euphorbia milii, niedawno pokazywałam "łaciatą". Niedawno przybyły do mnie kolejne - wielkokwiatowe hybrydki tej uroczej damy i maleństwa. Oto one, jeszcze nieco rozczochrane:
Euphorbia milii 'Miliana' - takie niby coś podobnego, a piękne
Ma urocze kwiaty:
... w dodatku bardzo duże!
Kolejna to Euphorbia milii 'DINNY YELLOW'
Jest to karłowata forma tej uroczej rośliny. Ma zdecydowanie mniejsze liście, kwiatki również:
Dla porównania kwiatostany oby tych roślin:
I trzecia, choć nie wygląda na swoją nazwę, bo też przypomina żółty, ale to jednak jest Euphorbia milii 'DWARF WHITE'
czyli biały karzełek. Tu na razie kwiatki wyglądają na żółte, ale różnią się nieco od poprzedniej. Wyczytałam, że może się zdarzyć zmiana kolorów (sama to zresztą zaobserwowałam u swoich), wszystko będzie widoczne tak naprawdę, kiedy zakwitną już w moich warunkach. Z bliska jest to podobny kwiatuszek, bo w końcu to euforbia:
Oczywiście poszły na balkon. Razem grupowo z "łaciatą" już przekwitającą wyglądają tak:
Coraz bardziej się zazielenia ten mój balkonik, niech już będzie lato... A Wam życzę wielu pięknych kwitnień, a przede wszystkim dużo słoneczka!
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20217
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Co by nie mówić/nie pisać masz naprawdę ładne i oryginalne rośliny. Nawet te uważane za bardziej "pospolite" mają odmiany warte wielokrotnego pokazywania i oglądania.
Pięknie!
Pięknie!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2795
- Od: 23 sie 2010, o 11:08
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Znowu mnie przechrzciła, no...
Powodzenia z euphorbiami. Ja jednak zostanę przy jednym gatunku, te aż tak do mnie nie trafiają Ale za Twoje trzymam kciuki
Powodzenia z euphorbiami. Ja jednak zostanę przy jednym gatunku, te aż tak do mnie nie trafiają Ale za Twoje trzymam kciuki
Monika
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
U Wiśni (roślinkowy mix)
Zbieranina Wiśni (kaktusy)
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Twój balkonik dzisiaj bardzo kolorowy, to sympatyczne roślinki, uroczo wyglądają w grupce.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Ojojojojoj Moniko...WYBACZ Już zmieniam i naprawdę, nie wiem dlaczego - dziś o Magdzie nie myślałam!
Henryku, Basiu - wielkie i serdeczne dzięki! Zapraszam na kawkę na tym balkonie w przerwach między burzami
Idę przesadzać kolejne nowości
Henryku, Basiu - wielkie i serdeczne dzięki! Zapraszam na kawkę na tym balkonie w przerwach między burzami
Idę przesadzać kolejne nowości
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Madagaskar i reszta świata 4 - piasek pustyni
Kiedyś euphorbie bardzo lubiłam. Nawet miałam ich kilka, z czego 2-3 milii. Ale u mnie kwiatuszki były maluteńkie.
Jakoś nie potrafiłam ich utrzymać. Może i dobrze. Jako młode krzaczki są przeurocze, jako dorosłe rośliny to już nie bardzo mi się podobają. Takie ociernione powykrzywiane badyle.
Jakoś nie potrafiłam ich utrzymać. Może i dobrze. Jako młode krzaczki są przeurocze, jako dorosłe rośliny to już nie bardzo mi się podobają. Takie ociernione powykrzywiane badyle.