DANUSIU na razie tylko zaczęłam ,bo w ogródku jeszcze co nieco sobie kwitnie.Z rozplenicą zrób tak jak myślisz i gdyby jednak pogoda zrobiła psikusa to będziesz mieć na następny sezon.Nie mam szklarni dlatego te wrażliwe rośliny trzymam na korytarzu
EWUNIU jeszcze sporo róż sobie kwitnie, a dzisiaj oglądałam pergole w Brico Marche a,le jakieś takie cienki nogi mają ,ze trochę się boję czy one wytrzymają ten ciężar kwiatów.Moje róże w większości do teraz mają zdrowe liście .Niektórym tylko żółkną ,ale przecież to jesień .Moja chryzantema to Cherry red i po deszczach wygląda nieciekawie
KAROLCIA masz zdolna córcie jeśli robi frywolitki .To kołnierzyk do sukni ewentualnie do kostiumu.W ogródku jesiennie, bo deszcze teraz przyspieszą agonię roślin
EWCIU ja znów podziwiam Twoje cudne robótki za które bym się nie zabrała ,bo nie mam w sobie takiego artyzmu .Co innego robótki w/g schematów
IWONKO

u mnie też pada i dobrze niech gleba sie porządnie napije, bo przecież wiemy jakie było lato i poziom wód gruntowych strasznie opadł .Rośliny dobrze przygotują się do zimy.Gorzej z różanymi patyczkami i nowo posadzonymi różami które zaczęły wegetację

Sama trochę się tego obawiam jak przyjdą mocne mrozy

wtedy tylko mocne kopczyki mogą je uratować ,ale i to nie zawsze .Cóż rolnik czy ogrodnik ma zawsze rozterki
BOŻENKO ja nie ścinam swoich róż, bo każde cięcie powoduje rozbudzenie się rośliny na nowo .Co innego jak potrzebuję zadołować patyczki .Jednak mój brat podcina swoje róże ,ale zrobił to już w październiku reszta dopiero wiosną, a potem oprysk
MARYSIU myślałam ,że narzekasz, a kurki dadzą sobie radę albo trzeba im nad jedzenie zrobić daszek
TROCHĘ LIPCOWYCH WSPOMNIEŃ
