An-ko, duże dziecko już pewnie nawet zapomniało o studniówce

To malutkie będzie zdawać maturę...Przy wejściu już nastąpiły zmiany, posadziłam same różowe róże.
Iwona, moja studniówka była tak dawno temu, że aż strach
Marysiu, to chyba przez świadomość, że czas tak szybko biegnie. Dopiero co dziecko się urodziło, a tu o studiach trzeba myśleć
Majka, moje się nie buntowały

Mały synek miał życzenie, żeby z matką zatańczyć
Kasia, moja Christa też złapała jakąś zarazę na liściach

Nie wycięłam od razu, bo nadal były kwiaty. Jednak róże w sąsiedztwie nie ucierpiały, ale to akurat Jacques Cartier, Salet i Martin Frobisher-te u mnie jeszcze nie miały chorób grzybowych.
Jola, też byłam zdziwiona faktem dorosłości syna

Eden jest przepiękną różą i czekam na kwitnienie swojej coraz bardziej niecierpliwie.