Sylwio,będą, będą,ale pierwsze wszystko musi wrócić do normalności.
U mnie Świeta to okres tornad,dwóch tornad,które pędzą przez całe mieszkanie przestawiając wszystko,co tylko się da.
Dla bezpieczeństwa,storczyki,i nie tylko one,powędrowały na najwyższe półki albo w najodleglejsze kąty.
Może dzisiaj uda mi się jakoś doprowadzić wszystko do porządku.
Muszę Wam powiedzieć,że jeden zrobił mi niespodziankę i zakwił

.Jeszcze go nie pokazywałem,to jego pierwsze kwitnienie u mnie.Taki delikatnie nakrapiany z mazami na obrzeżach płatków.Niestety ma tylko jeden kwiat.
Widzę,że wszystkie te,które wytworzyły "zimowe"pąki mają ich po 2,3 max 4.
A co będzie kwitło?!Najważniejsze to MM i Philadelphia,i pierwsza moja Cambria,i jeszcze parę phalaenopsisów.
Niestety,przekwita już biały i bordowy nakrapiany.
Kasiu,no widzisz!,a ja zastanawiałem się,czemu on tak zzieleniał!...ale czemu teraz drugi mi całkiem zniebieszczał?!