Masz dobrą rękę do kwiatów.
Jakuch - właśnie się popsuła, więc pewno już robisz jakieś pyszności.
U mnie też zaczęło padać - mam nadzieję że na dłużej.
Sucho niemiłosiernie.
Nie można szpadla wbić w ziemię.
Agness - to dobry znak.
Na pewno się pojawią.
Podobno mają być jeszcze długo, bo jesień ma być długa i mokra.
Tak słyszałam w radiu.
Izabelko - oczywiście.
Żadna tajemnica.
Oto przepis.
Zalewa:
1 szklanka octu winnego 6%
3 szklanki wody - jeśli mają być łagodne, jak ostre to dodać mniej wody
pół szklanki cukru
duża łyżka stołowa soli
pół małej łyżeczki pieprzu mielonego
Wszystko razem zagotować i przestudzić.
Do słoików wkładać po szczypcie gorczycy, kolendry, 2 ziela angielskie, małym liściu bobkowym, kilka piórek cebuli i plasterków marchewki.
Na to zblanszowane grzyby i zlać zalewą.
Spasteryzować przez 5 minut .
Co do powojnika to nie kłopocz się.
Może wiosną znajdę u mnie w sklepach - zapisałam sobie że mam go szukać.











