A co temu Miłkowi tak spieszno, wiosny nawet jeszcze na horyzoncie nie widać, a on już noski pokazał

? Mam nadzieję, że moje nie są takie wyrywne
Zaszalałaś z zakupami, sama wiem jak trudno im się oprzeć. Ja jednak wolę wiosenne zakupy, grzebanie w zimnej ziemi, to nie moja bajka. W tym roku mam plan, żeby nic nie kupować, ubiegłoroczny sezon dał mi popalić i chyba będę obserwować, co przeżyło, a co nie. Ryjówki są takie śliczne, a w tym roku tyle ich spotkałam martwych, że aż żal mi było tych maleńkich stworzonek. Zawsze na tym samym terenie i co ciekawe, nic ich nie zjadało, tylko leżały na drodze
Pozdrawiam Halinko noworocznie
