Agabos - czapka z głowy... napiszesz, jak krok po kroku dochodzi się do takiego cudeńka?
Oleander pięlegnacja ,wymagania, zdjęcia cz.1
- rozmalinka
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1521
- Od: 7 sty 2013, o 11:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Oleander
Stokrotko, dziękuję
Agabos - czapka z głowy... napiszesz, jak krok po kroku dochodzi się do takiego cudeńka?
Agabos - czapka z głowy... napiszesz, jak krok po kroku dochodzi się do takiego cudeńka?
Pozdrawiam. Ania
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Oleander
Za ciepło mówisz Stokrotko. Tego się obawiałam. A jest sens jeszcze teraz na powiedzmy 1,5 -2 miesiące dać go w nowe miejsce - powiedzmy 10 st ale też bardzo mało oświetlone?
Czy może skoro tak ładnie rośnie i może nawet "obudził się" (albo wcale nie spał
) to to mu tylko zaszkodzi?
Czy może skoro tak ładnie rośnie i może nawet "obudził się" (albo wcale nie spał
-
_fox_
Re: Oleander
Odporny jest do -6*Piotr=) pisze:U mnie jeden na polu jeszcze stoi olek i nic mu nie jest tej zimy po prostu zostawiłem by zobaczyć co zrobi i stoi ładnie sie trzyma cheche zima łagodnawiec ładnie zimuje na polu
- stokrotka12311
- 500p

- Posty: 800
- Od: 18 gru 2006, o 00:43
Re: Oleander
Może niech stoi tam gdzie jest ,,,,a to ze względu na nowe przyrosty , bo w ciemniejszym mocno one wybujają .nemezja pisze:Za ciepło mówisz Stokrotko. Tego się obawiałam. A jest sens jeszcze teraz na powiedzmy 1,5 -2 miesiące dać go w nowe miejsce - powiedzmy 10 st ale też bardzo mało oświetlone?
Czy może skoro tak ładnie rośnie i może nawet "obudził się" (albo wcale nie spał) to to mu tylko zaszkodzi?
Jeśli to możliwe proponuje obniż temp. przynajmniej na 10 *C
-
Anka159
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1729
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Oleander
magda1975 - ja bym się z przesadzaniem wstrzymała, aż do czasu, gdy wystawisz je na zewnątrz. Swoje przesadzam bardzo rzadko, a jeśli już to do ziemi uniwersalnej, do której dodaję potłuczone skorupki z jaj ( niektórzy kredę), ponieważ oleandry lubią podłoże lekko zasadowe.
Re: Oleander
Moje olki dzisiaj pierwszy raz w tym roku, przez ok 3 godziny, zaznawały balkonowego słońca 
- whitedame
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3456
- Od: 17 lut 2012, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wojkowice 6B
Re: Oleander
Zobaczyłam dzisiaj na moim Oleandrze tarczniki (tak się chyba to świństwo nazywa), zdrapałam, wsadziłam pod przysznic - czy to wystarczy, czy potrzebny jest jakiś zabieg?
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty Frank Zappa
Re: Oleander
Ja swoje dwa olki przesadziłam.Może za wcześnie ale to podłoże w którym były takie jałowe już było.Mam nadzieję że im nie zaszkodziłam.
-
x-Cz-a
Re: Oleander
Mój nadal stoi na korytarzu, na balkon bezpośrednio na słońce trochę się boję 
-
Anka159
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1729
- Od: 29 sie 2013, o 08:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Oleander
Ja swoje oleandry codziennie wystawiam na taras, bo temperatura w moim rejonie od ponad dwóch tygodni jest na plusie. Na noc wnoszę, bo to byłby za duży szok, jak będzie +6 to je zostawię.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Oleander
A ja swoje przed weekendem wypędziłam na taras.
Stoją w takim zakątku.
Mam nadzieję, że dadzą radę. Na razie wyglądają dobrze
Stoją w takim zakątku.
Mam nadzieję, że dadzą radę. Na razie wyglądają dobrze
- nemezja
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2230
- Od: 18 kwie 2007, o 10:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Re: Oleander
A mój marnieje w oczach. Chyba pójdę w ślady Anki i Ixeski.Tzn będę go wietrzyła:).
Stoi w jasnym pokoju o niskiej temperaturze ( ogrzewamy dom kominkiem i w tym pokoju nie ma kratki z nawiewem). Ale coś mu jest. Gubi liście nie od dołu, a od góry łysieje. Z liśćmi coś się dzieje - brązowieją i obsychają od końca w stronę łodygi.

Stoi w jasnym pokoju o niskiej temperaturze ( ogrzewamy dom kominkiem i w tym pokoju nie ma kratki z nawiewem). Ale coś mu jest. Gubi liście nie od dołu, a od góry łysieje. Z liśćmi coś się dzieje - brązowieją i obsychają od końca w stronę łodygi.

Re: Oleander
Oleandry mojej mamy zimują w piwnicy, z resztą kwiatków. Jeden, najstarszy (duży) poprzednie zimy spędzał w domu temp < 21stopni lecz ze względu na nawrót tarczników szkoda podłogi w salonie
. A to jest idealne miejsce na choinkę
W tamtym roku zlitowałam się nad nim i czyściłam go za pomocą paznokcia i wody. Mama wcześniej czyściła go mydłem? + gąbeczka. Przyznam że po zawzięciu się i czyszczeniu go stopniowo, to po paru dniach jest całkiem ok. Później doszukiwałam się pojedynczych tarczników na liściach, gałązkach, ukrytych gdzieś. Lecz kiedy wstawiony został na zimę do piwnicy, znów zaczął chorować. Teraz patrze na niego i nie mam sił by go wyczyścić, a szkoda mi mamy aby to ona robiła. Najgorsze płytki pod nim, brudne. Wszystko się klei. Od początku został odsunięty od innych roślin. Domyślałam się że tak będzie i nie chciałam, aby obklejał inne roślinki i aby tarczniki tak łatwo nie przeszły. Zauważyłam, że jeden z młodych też już je załapał.
Ciesze się, że znalazłam to forum! Przeczytałam mnóstwo innych wątków na temat moich innych roślinek. Odnalazłam ten, jednak nie jestem póki co w stanie przejrzeć go całego. Śliczne macie Oleandry!
Proszę Was o pomoc. Wyczytałam gdzieś na początku wątku o preparacie Polysect (może być firmy Substral? nie wiem jakiej jeszcze może być). Znalazłam informację, że środek ten jest przeznaczony do podlewania lub opryskiwania. Czy taki zaatakowany Oleander popryskam tym preparatem i zadziała mi cud? Czy coś konkretnie powinnam zrobić? Wyczyścić najpierw? A może lepiej podlać?
Jakieś dodatkowe podpowiedzi, aby wyglądał jeszcze piękniej niż w sierpniu 2013? Teraz ma liści troszkę mniej niż widać na zdjęciu. Tak na oko to poniżej widocznej części nie ma już liści. Tylko za kijka nie krzyczcie. Wcześniej był tam mały, a pod ręką nie było innego wolnego:D
Ulubieniec mamy:
[img]http://aniolek_3.dlf.interia.pl/kwiatki/oleander.png[/img]
Pochwale się, że małego Oleandra, pełnego też posiadamy:
Niestety inne jeszcze nie zakwitły, więc nie wiem jakie jeszcze kolory posiadam. Te zdjęcia nie oddają ich pełnych uroków. Postaram się w te wakacje zrobić piękniejsze zdjęcia

W tamtym roku zlitowałam się nad nim i czyściłam go za pomocą paznokcia i wody. Mama wcześniej czyściła go mydłem? + gąbeczka. Przyznam że po zawzięciu się i czyszczeniu go stopniowo, to po paru dniach jest całkiem ok. Później doszukiwałam się pojedynczych tarczników na liściach, gałązkach, ukrytych gdzieś. Lecz kiedy wstawiony został na zimę do piwnicy, znów zaczął chorować. Teraz patrze na niego i nie mam sił by go wyczyścić, a szkoda mi mamy aby to ona robiła. Najgorsze płytki pod nim, brudne. Wszystko się klei. Od początku został odsunięty od innych roślin. Domyślałam się że tak będzie i nie chciałam, aby obklejał inne roślinki i aby tarczniki tak łatwo nie przeszły. Zauważyłam, że jeden z młodych też już je załapał.
Ciesze się, że znalazłam to forum! Przeczytałam mnóstwo innych wątków na temat moich innych roślinek. Odnalazłam ten, jednak nie jestem póki co w stanie przejrzeć go całego. Śliczne macie Oleandry!
Proszę Was o pomoc. Wyczytałam gdzieś na początku wątku o preparacie Polysect (może być firmy Substral? nie wiem jakiej jeszcze może być). Znalazłam informację, że środek ten jest przeznaczony do podlewania lub opryskiwania. Czy taki zaatakowany Oleander popryskam tym preparatem i zadziała mi cud? Czy coś konkretnie powinnam zrobić? Wyczyścić najpierw? A może lepiej podlać?
Jakieś dodatkowe podpowiedzi, aby wyglądał jeszcze piękniej niż w sierpniu 2013? Teraz ma liści troszkę mniej niż widać na zdjęciu. Tak na oko to poniżej widocznej części nie ma już liści. Tylko za kijka nie krzyczcie. Wcześniej był tam mały, a pod ręką nie było innego wolnego:D
Ulubieniec mamy:
[img]http://aniolek_3.dlf.interia.pl/kwiatki/oleander.png[/img]
Pochwale się, że małego Oleandra, pełnego też posiadamy:
Niestety inne jeszcze nie zakwitły, więc nie wiem jakie jeszcze kolory posiadam. Te zdjęcia nie oddają ich pełnych uroków. Postaram się w te wakacje zrobić piękniejsze zdjęcia

Pozdrawiam serdecznie
Skrzacik3 - storczyki
Skrzacik3 - storczyki



